Wyobraźcie sobie lipcowe południe. Upał okrutny.
Wyrąb w lesie. Na obszar wyrębu wchodziłam przez rów, nisko schylając się pod
płotem, który w tym miejscu przechodził nad rowem. Rów był świeżo wykopany i miał gliniaste, mokre dno. Nad rowem była wysoka grobla, a na niej rosły maliny. Stałam bosymi
nogami w rowie na wilgotnej glinie, głowę paliło mi słońce i rwałam dojrzałe maliny, zachłystując się ich
nagrzanym zapachem tak słodkim, że aż mdlącym. Obok, w cieniu, przy moich
nogach leżała, lekko dysząc, moja ukochana Czarka. W lesie było cicho. Czasem mucha
zabrzęczała, od czasu do czasu słuchać było zaśpiew wilgi, dochodzący z korony
starego dębu rosnącego obok wyrębu. Ten upał, ten zapach i smak malin, ta
lodowata glina pod moimi stopami i ten śpiew wilgi bardzo zapadły mi w pamięć.
I oto, na początku lipca, w naszym ogrodzie, odezwała się wilga. Nie wierzyłam własnym uszom. Wilga, naprawdę wilga. Chyba
uwiła gniazdo, bo od tej pory często budził mnie jej śpiew.
Ale gdzieś od
miesiąca, w ogrodzie, zaczął się odzywać też inny ptak. Głos miał skrzeczący i
myśleliśmy, że to jakiś młody drapieżnik odwiedza nasz ogród. Obserwowaliśmy
ptaki. Nie bały się, latały spokojnie. Czyli nie drapieżnik, zatem co? Może
papuga skądś zwiała i teraz błąka się po ogrodach? Przyznam się, że ten głos budził
we mnie niepokój. Bardzo chciałam dowiedzieć się, co to za ptak. No i dzisiaj
wszystko się wyjaśniło. Po południu nad naszymi głowami przeleciały dwa ptaki,
usiadły na brzozie i…najpierw usłyszeliśmy zaśpiew wilgi, a potem
charakterystyczne skrzeczenie. Tak, ten drugi głos to też „śpiew” wilgi.
Wilga- pospolity w Polsce gatunek lęgowy. Przylatuje w pierwszej
połowie maja i odlatuje w sierpniu. Zamieszkuje widne, luźne drzewostany
liściaste oraz mieszane- parki, lasy, ogrody. Unika zwartych, ciemnych
kompleksów leśnych. Żeruje wśród gęstych gałęzi drzew pod osłoną liści, dlatego
bardzo trudno ją dostrzec. Jest ruchliwa, płochliwa, często przelatuje z
miejsca na miejsce. Żywi się owadami, głównie gąsienicami motyli. Lubi również
owoce, zwłaszcza wiśni i morwy. Gniazdo umieszcza nad ziemią, na wysokości od
kilku do kilkunastu metrów. W ścianki gniazda wplata ścinki szmat, sznurek,
kawałki papieru. Wilgi mają tylko jeden lęg, w czerwcu. Z nakrapianych jaj
wykluwa się od 4 do 5 piskląt. Młode przebywają z rodzicami aż do odlotu,
tworząc niewielkie stadko. Samiec wilgi jest upierzony w kontrastowych kolorach-
czarnym i żółtym. Samica wilgi oraz młode mają upierzenie oliwkowe.
Samiec wilgi w okresie lęgowym wydaje donośny
melodyjny gwizd, składający się z trzech lub sześciu tonów. Śpiewa ukryty wśród
liści. Zarówno samiec jak i samica wydają również charakterystyczny syczący
skrzek lub dwusylabowy krzyk.
Jako ptak pochodzenia tropikalnego, silnie reaguje
na zmianę pogody, a zwłaszcza na podniesioną wilgotność w powietrzu. W tym czasie zwiększa swoją aktywność. Wtedy też Samiec wilgi najchętniej wykonuje swoją pieśń. Stąd pochodzi ludowa
przepowiednia, która mówi, że jak Wilga śpiewa „sofija, - fija”, to niebawem
spadnie deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz