czwartek, 27 kwietnia 2017

Kosy

Woda, woda, wszędzie woda. Ogród zalany, pod nogami chlupie. Piwnica- trochę mniej niż w poprzednich latach, ale trochę szuflowaliśmy. Na szczęście po południu nie padało, a  każda godzina bez deszczu, to mniej wody pod nogami. Ptaki z determinacją robią gniazda, nie patrząc na zimno i deszcz. W  rogu między ścianami, w załomku rynny kosica siedzi na gnieździe. Drozd ma chyba gniazdo w tujach przed oknem kuchennym, bo ciągle go tam widzę, a rano siedzi na balustradzie balkonu nad oknem sypialni i wydziera się w niebo głosy. Fajnie by było, gdyby nie to, że zaczyna koncert o 5 rano.
A tu filmiki zrobione pod koniec marca. Filmy kręciłam przez szybę, by ptaków nie spłoszyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz