poniedziałek, 22 października 2018

Na gorąco...


I po wyborach. Z wściekłości wyszorowałam łazienkę i zastanawiam się, czy nie zabrać się do okien. Najpierw- nasza gmina, według wyników badań, dotyczących gospodarności, wykorzystania środków unijnych, innowacyjności itp., przeprowadzonych w całym kraju, przez „Rzeczpospolitą”, zajęła ostatnie miejsce w powiecie cieszyńskim. Wynika z tego, że dotychczasowa burmistrz gospodaruje w gminie tak sobie. No, ale- mistrzyni w robieniu sobie „piaru”- mundurek straży pożarnej, strój cieszyński, w orszaku Trzech Króli w pierwszym rzędzie (startowała kiedyś z listy SLD), wszędzie patronat honorowy, chociaż kasa za nim nie szła ( ludzie pracowali w czynie społecznym, a splendor na nią spadał) i przecinanie, przecinane, przecinanie wstęg, zdjątka wszędzie oraz ze wszystkimi, uśmiech Zalewskiej… brrrrrrr…. I co… nico, ludek spolegliwy, dla którego wszelkie „nowe’ jest beeee, wybrał tą miałką burmistrzynię ponownie. Przez ostatnie lata narzekali, psioczyli, domagali się, a jak przyszły wybory to…. wybrali, bo już znane, oswojone, po co komu lepsze, nowocześniejsze… a już szczytem wszystkiego jest wybranie na radnego (ma za sobą trzy kadencje i trzy kadencje picia), który od lat jest alkoholikiem, a za pijaństwo wyleciał z rady klubu sportowego. Ludzie to widzą. Widzą, ale głosują na miernotę. Akurat te wybory nie dotyczyły „walki” pomiędzy PiS, a opozycją- to takie lokalne komitety, które chciały coś zmienić. Niestety, klika- piszę to z całą odpowiedzialnością za słowo- pozostała. I znów potwierdziły się moje spostrzeżenia, dotyczące społeczności cieszyńskiej tzw. Cieszynioków- w większości gmin na stanowiska wójtów wybrano te same osoby, co były i niekoniecznie wiąże się to z ich dobrym zarządzaniem gminami- nihil novi, bo trzeba by się było wysilić na jakieś przemyślenia, może działania, przyzwyczajać się do innego a tak- stare bezpieczne, wiemy, z czym to się je, „swój chłop”, „swoja baba”. Nieważne, że od roku w gminie prawie nic się nie działo, że pracownia za duże pieniądze jakoś jest taka „skarlała’ i tych pieniędzy w niej nie widać, że siłownia, oddana z wielkim hukiem i paradą, to dwa urządzenia przy samym płocie, w terenie mocno nasłonecznionym, a lamp, które miały być montowane na wiosnę, dalej nie ma…że dopiero ostra interwencja rodziców zmusiły burmistrzynię do działania w sprawie dowozu uczniów z gminy do Cieszyna, że mało sieci kanalizacyjnej wybudowano, drogi są tragiczne nadal, nie ma chodników, a  modernizacja oczyszczalni ścieków okazała się niezbędnym niewielkim remontem. Jednak ludzie widzą tylko pozłotę  na wierzchu, a nie chcą dostrzec świńskiej skórki pod spodem.
Strasznie niedobrze żyje się w takiej społeczności, co to: „ja ja dzioucho, taki to już je i co poradzisz…”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz