Obrazy, które ukazały się w
Internecie, są tak niesamowicie realistyczne, że oglądający je, nie znając nazwiska
ich twórcy, uwierzyli, iż są do zdjęcia z naturalnych plenerów. Na zdjęciach sylwetki
olbrzymiego, zielonego kota, ozdabiają
plaże, ogrody, murki, wzgórza.
O swojej twórczości
brytyjski artysta Richard Saunders mówi: Moją trwającą całe życie obsesją było
wykorzystywanie elementów surrealistycznych i przenoszenie ich na płótno. Lubię
tworzyć surrealistyczne rysunki i fotomontaże nie tylko za pomocą farb, ołówka czy rysika,
ale również za pomocą programów cyfrowych. Zamieniam moje wizje w piksele.
Nie
próbuję tłumaczyć moich surrealistycznych dzieł. Stworzyłem również projekt Topiary Cat, który bardzo lubię.
Przedstawiam w nim ponad trzy tuziny zdjęć mojego ulubionego, niestety już nieżyjącego
kota. Był to kot rasy rosyjskiej- niebieski Tolly. Przedstawiam go w różnych
pozach jako olbrzymiego topiary kota, na tle krajobrazów i miejsc w Anglii.
Inspiracją do powstania
projektu było topiary kota, z którym artysta zetknął się w pewnym ogrodzie.
Wtedy
postanowił zrobić serię surrealistycznych fotomontaży z sylwetką Tolly.
Projekt powstał w Photoshopie.
Fotomontaże kotów zdobyły wielką popularność
oraz doczekały się milionów odsłon w Necie. Istnieje również strona im poświęcona
na Facebooku. Saunders w wywiadzie dla BBC mówił, że jest to jedynie fotomontaż,
nie chciał oszukiwać ludzi. Traktuje projekt Topiary Cat jako kolejne
surrealistyczne działo artystyczne.
Ludzie jednak chcą wierzyć,
że te koty są prawdziwymi topiary i szukają ich w terenie. "Staram się korygować ludzi, ale czasami nie chcą
wiedzieć i chcą nadal wierzyć, że są prawdziwe" - powiedział.
Kiedy Tolly umarła w 2016
roku, Saunders nie chciał już tworzyć fotomontaży z udziałem jej sylwetki.
Jednak ludzie zachęcali go do kontynuowania projektu.
On sam stwierdził wtedy,
że oglądanie zdjęć ulubionego kota, pomogło mu oswoić się z jego śmiercią oraz pogodzić się z myślą, iż jest już
za Tęczowym Mostem.
Źródło:
Strona na Facebooku
https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=https://www.wideopenpets.com/richard-saunders-creates-topiary-cat-montages/&prev=search
* Topiary- w języku polskim
znaczy formowany, cięty, kształtowany, dot, roślin., kształtowanie roślinności
ogrodowej
Zdjęcia wybrane: Internet
PS: Jak zawsze, nie
znalazłam informacji w j. polskim o artyście i jego dziełach- tłumaczyłam za
pomocą translatora :)
Chyba pomyłka w dacie śmierci Tolly?
OdpowiedzUsuńNiesamowite, ma sie wrażenie, jakby niektóre koty faktycznie były wyrzeźbione z roślin...można się oszukać. Nic, tylko podziwiać, za pomysł i kompozycje:-)
Upsssss... poprawiam:)Topiary są bardzo modne. Znalazłam fotki z ogrodami, gdzie stoją słonie, jelenie, fantastyczne kwiaty itp. W Polsce tez ludzie stosują topiary np. strzygą tuje w kaskadowe kulki. Mnie to się nie podoba, ale o gustach się nie dyskutuje ponoć:)
OdpowiedzUsuńNo coz, jesli by znalezc zmyslnego ogrodnika, to niektore z pokazanych topiarowych kotow mozna by wdrozyc w jakims ogrodzie. Widzialam niektore z tych zdjec juz dawno, ale bylam pewna, ze sa naturalne, ze takie przycinane w koty zywoploty naprawde istnieja.
OdpowiedzUsuńNo i inni też się nabrali. Ponoć szukali w parkach i ogrodach tych kotów. U nas ludzie przycinają rośliny w figury geometryczne, co kompletnie nie podoba mi się. W dodatku robią to źle i potem pół krzaka jest suche, pół zielone.
UsuńKot wygląda obłędnie realistycznie . Pewnie bym się nie obraziła jak mi ktoś zrobił takiego niewielkiego do ogrodu :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że faktycznie są wycięte z rośliny- z bukszpanu na przykład. Dopiero potem przeczytałam, jak te zdjęcia powstały. Taki mały, zielony kot w ogrodzie? Dlaczego nie?
UsuńKonstrukcje z drutu są do zdobycia :) zrobiło na mnie wrażenie
Usuńja nawet gdzieś widziałam takie proste, ale jak ktoś chce, to zrobi projekt, da pospawać i ma stelaż pod roślinki. Nawet takiego kota można "Utkać" z zielonych małych roślinek.
UsuńMam mieszane uczucia. Nie mniej, gdy 10 lat wcześniej byłam w ogrodzie botanicznym na wyspie Mainau, byłam oczarowana figurami zrobionymi z roślin. No ale nie były to ani przystrzyżone krzewy czy drzewa, ale odpowiednio sadzone różne rośliny kwitnące lub tylko drobnolistne. I z całą pewnością nie powiesiłabym w domu pejzażu z takim wynaturzonym kotem rodem z Photoshopu.
OdpowiedzUsuńMnie się podobają. Nakleiłabym sobie taką tapetę z "Czterema kocimi Gracjami" na wrzosowisku na całą ścianę. Ponieważ mam duży pokój, to nie raziłyby, a dodawałyby oryginalności mieszkaniu. One nie są wynaturzone- mają normalne sylwetki i całe są normalne. Są tylko wielkie, ale pozostały kotami. Chyba ten Photoshop Cię zraził, a przecież wielu fotografów rasuje swoje zdjęcia w tym programie.
UsuńFigury z różnych roślin mocuje się na metalowych stelażach, ale to nie jest topiary.
sztuka rzeźbienia w żywopłotach jak najbardziej istnieje, ale te dzieła, znakomite zresztą, to przecież widać o co chodzi...
OdpowiedzUsuńtak poza tym taki wielki kot chodzący po ulicy długo by tak spokojnie nie pochodził, bo od razu by się pojawiło jakieś wojsko i zaczęło do niego strzelać......
tłumaczyć komuś obrazy, nawet te realistyczne to dla mnie drobna patologia... obrazy są do oglądania, a nie do myślenia o tym, co się ogląda... w tej kwestii jestem raczej nieugięty...
p.jzns :)...
Już dyskutowanie z "podoba się"-"nie podoba się", jest niewłaściwe, bo nasze spojrzenie na świat rzadko jest dokładnie takie samo. To tak samo z "wierzę'- "nie wierzę". I nie ma co przekonywać. Można mówić o wartości dzieła dla sztuki, o innowacyjności i tyle.
UsuńSliczne kociska :)
OdpowiedzUsuńFajne, mnie się podobają:)A pomysł z fotomontażem akurat kota jest naprawdę oryginalny.
Usuńhmmmmm ciekawe bardzo, bo nietypowe. chociaż niektóre wyglądają nieco strasznie.
OdpowiedzUsuńRealne koty też nie zawsze są milutkie:) Fajnie, ze artysta pokazał kota w różnych pozach w różnych miejscach. Niektóre są fantastycznie wkomponowane, niektóre ciut mniej się udały.
Usuńna początku myślałam, że to jakiś zdolny ogrodnik tak żywopłot poprzycinał :D
UsuńNawet na filmiku taką pracę wykonuje:) A to fotomontaż:)
UsuńObrazy piękne. W naturze - nie chcę takich kotów.
OdpowiedzUsuńW naturze musiałby to przycinać mistrz, bo pewnie trudno utrzymać proporcję. Poza tym, to powinna być roślina o gęstym zielonym pokroju, by nie wyleciały dziury przy cięciu. Nawet bukszpan podczas przycinania lubi w pewnych miejscach schnąć.
UsuńJa surrealizm bardzo lubię :-) Nie nabrałam się na zielone. Ale świat pełen zielonych kotów mi pasuje. Prześliczne. Taką wielką fototapetę bym w dziennym machnęła. Może są? Poszukam.
OdpowiedzUsuńNie wszystko musi być oczywiste, wygładzone. Ja też lubię trochę surrealizmu, inności. Cieszę się, że są na świecie artyści, którzy nie boją się zaskakiwać formą, tworzywem, czy techniką. Mnie się te cztery koty na wrzosowisku bardzo podobają.
UsuńFantastycznie się oglądało te zielone koty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne te zielone koty:) I filmiki też relaksujące:) Cieszę się, że spodobało Ci się:)
UsuńJestem fanką surrealizmui zielonych form ogrodowych. Także trafiłaś mnie :) pomysł świetny i ukłony dla artysty
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie olbrzymie zielone koty, ale jakiś mały zielony zajączek w ogrodzie? Nie, jak to ma być surrealistyczne, to raczej konewka z łbem żyrafy:)
Usuńnie wszystko trzeba tłumaczyć, wyjaśniać i pozbawiać ludzi nadziei, że to jednak możliwe. bo zapewne tak. i gdyby znalazł się zapalony ogrodnik, to ukształtowałby kocinkę z jakichś gęstych zarośli.
OdpowiedzUsuńTaka kocinka z gałęzi też byłaby fajna. Chodzi o coś innego, nowego, niezwyczajnego:)
UsuńNiesamowite, lubię takie oryginalne, zaskakujące prace.
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to roślinne twory, dopiero później doczytałam o co chodzi :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)