poniedziałek, 27 lipca 2020

Bo zupa była za słona...


„Konwencja stambulska stanowi w Polsce integralną formę ochrony kobiet przed przemocą domową. Dokument ten jest wspólnym aktem wielu europejskich krajów, które jednoczą się w kwestii walki z dyskryminacją na tle płciowym

 Najważniejsze zapisy konwencji stambulskiej

W treści konwencji stambulskiej znajduje się kilka istotnych ze społecznego punktu widzenia cytatów. Według krytyków są one najlepszą odpowiedzią na to, dlaczego rząd nie powinien jej wypowiadać.
1. Niniejsza konwencja ma na celu:
a. ochronę kobiet przed wszelkimi formami przemocy oraz zapobieganie, ściganie i eliminację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej;

b.przyczynienie się do eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet oraz wspieranie rzeczywistego równouprawnienia kobiet i mężczyzn, w tym poprzez wzmocnienie pozycji kobiet;
c. stworzenie szeroko zakrojonego planu ramowego, polityk i działań na rzecz ochrony i wsparcia wszystkich ofiar przemocy wobec kobiet i przemocy domowej;
d. zacieśnianie międzynarodowej współpracy mającej na celu likwidację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej;

e. zapewnienie wsparcia i pomocy organizacjom i instytucjom władzy wykonawczej w skutecznej współpracy na rzecz wypracowania zintegrowanego podejścia do likwidacji przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
W art. 4 konwencji stambulskiej wspomniane jest, że strony podejmują niezbędne działania prawne i inne, aby promować i chronić prawa wszystkich osób, w szczególności kobiet do wolnego od przemocy życia. Dodatkowo wspomniane jest, że środki te powinny być gwarantowane bez dyskryminacji ze względu na:
  • płeć biologiczną,
  • płeć kulturowo-społeczną,
  • rasę,
  • kolor skóry,
  • język,
  • religię,
  • poglądy polityczne i inne,
  • pochodzenie narodowe lub społeczne,
  • przynależność do mniejszości narodowej,
  • własność,
  • urodzenie,
  • orientację seksualną,
  • tożsamość płciową,
  • wiek,
  • stan zdrowia,
  • niepełnosprawność,
  • stan cywilny,
  • status uchodźcy lub migranta lub inny.
  •  
W art. 12 pt.: "Idea niższości kobiet" widnieje, iż strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn.
Artykuły 13 i 14 dotyczą z kolei edukacji w zakresie ochrony przed przemocą. W treści tych punktów widnieje, że celem tego rodzaju działań jest zwiększenie świadomości oraz zrozumienia różnych przejawów form przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji, ich oddziaływania na dzieci, a także potrzeby zapobiegania przemocy w społeczeństwie.

Pełną treść Konwencji stambulskiej można znaleźć po tym linkiem

Na specjalnie zwołanej konferencji 25 lipca minister Zbigniew Ziobro oświadczył, że zapisy antyprzemocowej Konwencji Stambulskiej mogłyby... doprowadzić do wzrostu przemocy. I ogłosił, że składa wniosek o wypowiedzenie Konwencji.”





sobota, 18 lipca 2020

Wilgi w ogrodzie


Przyleciały do ogrodu na początku lipca. Zaskrzeczały, zaśpiewały, odleciały i  pojawiły się ponownie dopiero na początku tego tygodnia. Teraz się zadomowiły, bo słychać je codziennie. W zasadzie to słychać tylko skrzek samicy. Samiec odzywa się sporadycznie. Zauważyłam, że są dwie pary. Zawsze po  koncercie skrzeków, pada deszcz. Wilgi są jego zwiastunami. Jeszcze się nie zdarzyło, odkąd je obserwuję, by się pomyliły.
A w ogrodzie potop. Grząsko, stoi woda, w trawnikach chlupie, kląska, zasysa powietrze w dziury po kretach i myszach, kiedy się chodzi po trawie. Zielsko rośnie i nijak go nie da rady usunąć. Każde wyrwanie, z korzeniami, chwastu, pociąga za sobą wyrwanie wraz z nim bryły ziemi, której nie można otrzepać. W kępach liliowców i juk chmary komarów, które wylatują za każdym poruszeniem liści, a potem atakują jak wściekłe.  Na poranne spacery w ogród, idę w kurtce, by nie zostać pogryzioną przez „ślepce” i komary. Podobno w Czechach jest komarowa plaga. U nas prowadzi się akcję odkomarzania i mam dylemat w związku z tym. Komary się mnożą w ilościach strasznych- dokuczają ludziom okropnie. Tu pełno stawów, rzeczek, bagienek- mają idealne warunki do rozmnażania się. Z drugiej strony, komary są pożywieniem dla wielu gatunków zwierząt- ptaków, ryb, żab. Jak wytrujemy komary, zlikwidujemy żarełko dla nich. To jest jednak ludzka ingerencja w równowagę biologiczną. Ale większość ludzie widzi tylko to, że nie może wychodzić wieczorem, by zrobić sobie grilla. Zatem popiera akcje odkomarzania. Ja też jestem wkurzona, kiedy nie mogę spokojnie przejść przez ogród, bo momentalnie otacza mnie chmara krwiopijców. I tak źle, i tak niedobrze. Zeszłoroczna susza rozpieściła nas pod tym względem. Tegoroczne, upierdliwe opady, ustawiły nas do pionu. Tu zawsze były komary, są i zawsze będą.
Udało mi się zrobić parę zdjęć wilg oraz nakręcić film z nimi.







poniedziałek, 13 lipca 2020

Krogulce

Zadomowiły się w ogrodzie i nic na to nie poradzę. Tym bardziej, że mają też tutaj młode. Nie wiem, czy to jedno, czy więcej, ale jedno słychać czasem popołudniami kiedy popiskuje.
Udało mi się starą nagrać. Film niedoskonały- one płochliwe są. Zawsze przylatuje para i para przelatuje z drzewa na drzewo
Na drugim filmie słychać głos krogulca, który nagrałam w lasku, na dole ogrodu. Często nawołuje tak godzinami.

Na początku lipca odezwały się wilgi.

wtorek, 7 lipca 2020

Zapomniałeś kotku....

Co to znaczy takie gadanie: "Obywatel w tym kraju nie ma żadnego wpływu na wybory, dlatego nie uczestniczę w tego typu zabawach"?
Zapomniałeś, kotku, że nie jesteś sam w tym kraju. Zapomniałeś, że oprócz ciebie, są w tym kraju ludzie, którzy chcą w nim żyć według swojego wyobrażenia. I nieważne, czy są to wyborcy Dudy, czy Trzaskowskiego. Oni idą do wyborów, bo chcą żyć w takim kraju, jaki proponuje jeden lub drugi kandydat.
Zapomniałeś kotku, że jednak twój głos ma wpływ na to, który kandydat zostanie prezydentem, bo jakby na to nie spojrzeć, twój głos też liczyłby się do statystyki. Gadaniem, że nie pójdziesz, bo nie masz kandydata na prezydenta, jakiego wizję sobie stworzyłeś, jest podejściem skrajnie egoistycznym. Również gadanie, że to nie twoja opcja i jest to wybór między dżumą a cholerą, jest skrajnie głupie. Nie ma idealnych kandydatów, a jeżeli zakładasz, że kiedyś będzie, to jesteś bezmyślnym dupkiem. Bezmyślnym, bo gdybyś myślał, to wyciągnąłbyś już dawno  takie wnioski. Gadanie, że nie masz na kogo głosować, jest takim gadaniem " na przekór". Chcesz być w ten sposób politycznie oryginalny? Jednak to tobie się tylko wydaje, że nie masz na kogo głosować. Gdybyś choć raz przemyślał to, co proponują obecni kandydaci, to zobaczyłbyś, że jest różnica między nimi i jest wybór. A że jest to kolosalna różnica, to i wybór nie powinien nastręczyć ci trudności. Tym razem kandydaci są bardzo transparentni. W te, czy we wte, ale wybór jest. Zapomniałeś również, że udział w wyborach jest nie tylko prawem, ale i niejako obowiązkiem każdego obywatela danego kraju. Owszem, nikt nikogo siłą do urny nie ciągnie- jeżeli jednak masz korzyści z bycia obywatelem danego państwa (choćby obywatelstwo), to bądź uczciwy i spełnij również obowiązek wobec niego. I nie mów w ten sposób: "Co mi to państwo daje", bo daje i to też uczciwie trzeba przyznać. Zapomniałeś kotku, że od twojego głosu zależy, ile daje i w jaki sposób daje. I od twojego głosu zależy, jak będzie traktowało swoich obywateli.
Jednak ci, którzy mówią, że nie pójdą na wybory, rzadko myślą w ten sposób. Tworzą swoje teorie i mity, bo wydaje im się, że za ich pomocą znajdą usprawiedliwienie dla siebie. 
To ja już wolę ten dudasowy ciemnogród, bo on doskonale wie, na jakiego kandydata głosować, niż takie "nijakie ciepłe kluchy", co to strzelają focha, bo "nie mają na kogo głosować'.
Chciało by się nieelegancko powiedzieć: "A idźcie w cholerę". Tylko potem nie narzekajcie, że coś wam się nie podoba, że w kraju źle się dzieje.

piątek, 3 lipca 2020

Tylko rodzina sie liczy- "po trupach" do wygranej.


Nasz prezydent jest tak prorodzinny, tak obstaje za rodziną „normalną” (w sensie mama, tato i dzieci), że ostatnio dał temu wyraźny przykład. Otóż, na prośbę rodziny, jaką w tym przypadku stanowi matka i córka, ułaskawił ojca tej rodziny, który zgwałcił swoją córkę (tę proszącą o ułaskawienie dla niego, by było jasne), kiedy ona była jeszcze niepełnoletnia.
 Jak podaje Gazeta Wyborcza- i tu nie należy się przyczepiać do źródła, bo GW bada sprawy rzetelnie, ponieważ nie może sobie pozwolić na przekłamania- jest pod ostrzałem pisiurów (podobnie musi uważać Urban w swoim NIE, oraz wszystkie "opozycyjne" gazety):
„Czyny, od których Duda ułaskawił sprawcę są bardzo poważne. To przestępstwa z art. 197 par. 3 pkt. 2 i 3 kodeksu karnego oraz art. 207 par. 1 KK oraz 157 par. 2 KK. Pierwszy dotyczy doprowadzenia osoby małoletniej do obcowania płciowego „groźbą, przemocą lub podstępem”. Przestępstwo to jest zbrodnią, za którą grozi kara więzienia od 3 do 12 lat.
Drugi to przestępstwo znęcania się nad osobą najbliższą i doprowadzenie jej do uszkodzenia ciała. Tu grożący wyrok to od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.”
Duda na Twitterze tłumaczy się tak:
”Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG.” 
GW ujawnia dalej: "ułaskawiony przez prezydenta sprawca zgwałcenia małoletniej nadal znajduje się w publicznie dostępnym rejestrze najgroźniejszych pedofilów.”
I dalej:
„Wprowadzenie rejestru forsował rząd PiS i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. „Rejestr sprawców przestępstw na tle seksualnym” (popularnie zwany „rejestrem pedofilów”) od 1 stycznia 2018 r. jest dostępny na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak podawał resort, są tam „nazwiska i inne dane najgroźniejszych gwałcicieli i pedofilów”. Według jednego z byłych wiceministrów Zbigniewa Ziobry (Michała Wosia) w tej części figurują „najwięksi zwyrodnialcy”, „ci, którzy są największym zagrożeniem”.
Wprowadzając rejestr, Ziobro mówił: „Prawo do ochrony naszych dzieci stawiamy ponad anonimowość przestępców”. Jego wiceminister dodawał, że „resocjalizacja w przypadku przestępców seksualnych jest nieskuteczna i są oni również zagrożeniem po wyjściu z więzienia”.
I jeszcze:
„Nazwisko, zdjęcie i dokładne dane mężczyzny, którego 14 marca 2020 r. ułaskawił prezydent, widnieje w spisie powszechnie dostępnym. Możemy się dowiedzieć, że mężczyzna swoich czynów (zgwałcenie i znęcanie się nad rodziną) dokonywał przez prawie siedem lat (2004-06- 2011-11).”
„Drobne” kłamstewka Dudy: „Rzecznik gdańskiego sądu okręgowego, gdzie toczyła się sprawa, przekazał nam, że o ułaskawienie starały się od 4 czerwca 2018 r. (czyli dwa lata po wyjściu sprawcy z więzienia) jego córka, konkubina i on sam.
Nie zgadza się to zatem z tłumaczeniami Kancelarii Prezydenta, która twierdzi, że o łaskę wystąpiły tylko matka z córką.”
 Ja wysiadam, trudno mi to skomentować. Szczyt obłudy, hipokryzji i głupoty Prezydenta Dudy, osiągnął wymiary odległości od Ziemi do Marsa.
Mogę tylko stwierdzić- 7 lat życia w terrorze domowym, kiedy to rządził pijak, brutalny ojciec i konkubent, wystarczy, by obie, matka oraz córka, stały się uzależnionymi od przemocy, osobami. Mają tak zryte uczucia i rozumowanie, że tu nie pomoże przemawianie im do rozsądku. Ofiary przemocowca zachowują się dokładnie tak samo, jak ofiary alkoholika. Będą zaprzeczać, będą bronić, będą prosić o ułaskawienie. Zadaniem organów państwowych jest chronić te osoby przed zwyrodnialcem nawet wtedy, kiedy one tego nie chcą. Ten  pedofil nie zmieni się, a może i zagrażać innym osobom, w tym przypadku dzieciom.
Znamienne jest, że oprócz matki i córki, on starał się o ułaskawienie. Dla mnie jest jasne, że przez 2 lata, bardzo „pracował” nad obiema, by też wystąpiły o ten akt łaski.
Duda, na fali kampanii wyborczej, ugrał jedną kartę dla siebie (dla mnie to on pogrążył się z kretesem) ale, być może, przegrał dalsze życie tych kobiet.
Ktoś wyraźnie „zapomniał” uzmysłowić dudasowei, jakie mechanizmy w takich związkach funkcjonują, a on, w bezdennej swej głupocie, pewnie myślał, iż demonstruje w ten sposób swoją prorodzinność, „przywracając” ojca rodzinie, by stała się pełną, nie zauważył lub celowo przemilczał fakt, że to konkubent, a nie mąż. Przecież dla pisowców taki związek nie jest rodziną.
Ciekawa jestem, jaki teraz wpis, na cześć swego faworyta, zamieści na swym blogu pani, kochająca PiS i „najlepszego prezydenta”.

Tak było wczoraj przed wieczorną burzą. Pierwsza chmura szelfowa w tym roku. O dziwo, burza była w miarę łagodna. Szybko przeleciała nad nami w kierunku północno-wschodnim. Jednak deszczu spadło znowu tyle, że stoją kałuże w ogrodzie. 
PS- dla niedowiarków, którzy tu zaglądają i dla których dudas jest świętością, a PiS nieomylną wyrocznią.

"Upijał się, wszczynał awantury rodzinne, w których czasie znęcał się nad partnerką i córeczką Anią. Dziewczynkę, która nie miała nawet 15 lat, molestował seksualnie. Przytrzymywał ją, bił ręką w twarz, a drugą ręką dotykał w jej krocza. Do tego zmuszał ją do wykonywania posuwistych ruchów na swoim członku" – czytamy w materiale.
Sąd apelacyjny stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że Piotr C. wykorzystywał seksualnię Anię przez stosunkowo długi okres i że robił to wielokrotnie ze znaczną częstotliwością. W wyroku sądu można przeczytać, że Piotr C. nie przyznał się do molestowania, ale twierdził, że kładł się i sypiał z dzieckiem. Sądy kolejnych instancji nie dały się jednak przekonać i za wiarygodne uznały zeznania dziewczynki. Słowa Ani potwierdzili też wychowawca ze świetlicy, ciocia oraz biegła psycholog."

Nowe fakty 
 "Mężczyzna został skazany za to, że "dopuścił się molestowania córki od jej 11. roku życia i znęcania się nad nią od jej siódmego roku życia". Przez długie lata stosował przemoc i wobec córki, i wobec konkubiny. Dostał za to cztery lata więzienia, cały wyrok odsiedział."

""Rzeczpospolita", przywołując wyroki, z których wynika, że pedofil nigdy nie okazał skruchy, zwraca uwagę, że "istnieją wątpliwości dotyczące przebaczenia ze strony ofiar". Co zaskakujące, nikt bowiem nie sprawdzał, czy za tym przebaczeniem nie kryją się np. problemy ekonomiczne i mieszkaniowe obu kobiet i uzależnienie od swego oprawcy."
 (zaznaczenie moje)

 "Rzeczpospolita" dotarła do uzasadnień wyroków, jakie zapadły w sprawie skazanego pedofila i zwraca uwagę na istotny wątek. Pedofil nigdy nie przyznał się do winy, nigdy też nie okazał skruchy. Tymczasem dowody w tej kwestii były niezbite i sądy wszystkich instancji uznały, że mężczyzna dopuścił się zarzucanych mu czynów.
" TVP Info dotarło do partnerki i córki pedofila, którego ułaskawił Andrzej Duda. Kobiety twierdzą, że są wdzięczne prezydentowi, gdyż mogą być... "normalną rodziną". Utrzymują również, że są ofiarami medialnej "nagonki".

Ofiary przebaczyły, ale...

Konkubina ułaskawionego w rozmowie z TVP podkreśliła, że ufa partnerowi "w stu procentach". Podobnie twierdzi dorosła dziś córka. – Gdybyśmy nie zaufały, tej całej sprawy by nie było, wszystkich pism do prezydenta – podkreśla."