tag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post1985773046604846432..comments2024-03-26T14:10:10.782+01:00Comments on Szumy...ciągi...zlepy...chwile ulotne...: Ooooo... ja cierpię dolę, już tylko uśmiechąć się mogę:)Jaskółkahttp://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-71722532031004017892022-12-28T11:34:10.187+01:002022-12-28T11:34:10.187+01:00"półgłówek, który po prostu „pewnych rzeczy n..."półgłówek, który po prostu „pewnych rzeczy nie rozumie” to nie obraza? "Prof. Matczak, zasłaniając się francuskim ekscentrykiem, naobrażał, naurągał i poszedł do domu" .Uważam że każdy ma prawo obchodzić je po swojemu i często wiąże się to z wiarą lub przynależnością do wspólnoty.<br />Przeczytałam cały Twój post a nawet komentarze, gorącą dyskusję wywołałaś Jaskółko🎄Pellegrinahttps://www.blogger.com/profile/08448329111793185636noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-19857255310039412412022-12-28T10:13:14.538+01:002022-12-28T10:13:14.538+01:00OK, nie trzeba czytać. Ale warto było, by mieć obr...OK, nie trzeba czytać. Ale warto było, by mieć obraz tego, co co w ogóle chodzi w całym poście. Tu nie chodzi o zarzucanie komuś wiary czy braku wiary, chodzi o sposób obchodzenia świąt zarówno przez wierzących jak i przez niewierzących. W dodatku jest to zdanie filozofa o raz socjologa. <br />Nie ma mowy, o obrażaniu. <br />Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-17559640542728095892022-12-27T21:25:58.154+01:002022-12-27T21:25:58.154+01:00Wybacz Jaskółko, nie doczytałam nawet do połowy, w...Wybacz Jaskółko, nie doczytałam nawet do połowy, wierzę w co chcę, w resztę nie wierzę i nikt mnie ani nie nawróci ani nie obrazi. Pozdrawiam serdecznie. Pellegrinahttps://www.blogger.com/profile/08448329111793185636noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-47102210622638096542022-12-26T22:06:39.041+01:002022-12-26T22:06:39.041+01:00Hmmmm... ale nie przeceniajmy chrześcijaństwa w ty...Hmmmm... ale nie przeceniajmy chrześcijaństwa w tym, że jego wartości są jedynymi, według których wszyscy powinni postępować, a co ciągle głoszą księża. Mogę uznać, że dzięki chrześcijaństwu zostały mocno rozpowszechnione i wchowane. Niemniej ciągle są próby, by w końcu przyznano, iż te wartości można uznawać, bez wiary w Boga. No może z tej strony lepiej pójdzie mi to:):):) I jeszcze jedno, popatrz takie wartości jak wolność, równość, demokracja... przecież to piękne humanistyczne wartości. I zgodne z naukami Jezusa, a są jeżeli nie potępiane, to mocno krytykowane przez Kościół. Tak, nie ma interesu w tym, by te wartości były propagowane, ale są to jednak wartości pozytywne. <br />Na koniec, dlaczego z takim uporem odmawia się nam, ateistom, prawa do naszych wartości, które tak naprawdę są uniwersalnymi i pomagają nam żyć tak samo, jak pomaga żyć wierzącym wiara w boga?Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-58051586063374028812022-12-26T21:45:29.898+01:002022-12-26T21:45:29.898+01:00Z istnieniem tych uniwersalnych wartości niezależn...Z istnieniem tych uniwersalnych wartości niezależnych od religii też się zgadzam, bo one występują wszędzie, niezależnie od miejsca. Ale nie uogólniajmy - systemy etyczne różnych ludów różnią się dosyć znacząco i coś musiało na to wpływać innego niż potrzeby prymitywnych kultur. Weź pod uwagę jak bardzo na mentalność Europejczyków wpłynęły schizmy religijne. Żyjąc w kręgu kulturowym wytworzonym przez chrześcijaństwo - obecnie łatwo się pozbyć jej fasady w postaci Boga, zaświatów, kary za grzechy i tak dalej. Ale tego co kształtowało nasze sumienia - tak naprawdę nie da się jednoznacznie określić i beztrosko uznać, że na pewno żadna wiara ani religia, tylko w 100% jakieś niezdefiniowane, ponadczasowe wartości. <br /><br />No i rozpędzałbym się z twierdzeniem, że przypowieści o miłosierdziu tak rozumianym, jak rzekomo głosił je Chrystus oparte są na religii żydowskiej. Mimo wszystko podstawy miłosierdzia nie obejmowały w judaizmie ludzi spoza tej społeczności, ani nie zakładały idei Chrystusowego poświęcenia dla drugiego człowieka, a jak zajrzymy do talmudu to sprawa się w ogóle skomplikuje. :) I to bardzo.Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-42927191037604181022022-12-26T21:05:27.170+01:002022-12-26T21:05:27.170+01:00Nie strzelamy, próbuję to jakoś poukładać. Samo ch...Nie strzelamy, próbuję to jakoś poukładać. Samo chrześcijaństwo również nie jest wartością samą w sobie, wiara w boga tez nie oznacza istnienie wartości wynikających z samej wiary. Wartości chrześcijańskie do jest nadstawka do wiary w boga, bo on je stworzył. Mówiąc- wierzy w boga, zakładamy, ze równocześnie wyznaje wartości, które mu ten bóg narzucił. <br />Natomiast historycznie rzecz ujmując, przed wierzeniami jakimikolwiek, istniał jakiś system wartości np. człowiek nie zjadał człowieka ze swojego plemienia, chronił swoją kobietę i dzieci, pilnował, by nie było walki w obrębie plemienia, nie "okradał" swoich współplemieńców. I im bardziej plemiona prymitywne się cywilizowały, tym więcej miały takich wartości w swoim systemie zachowań. Mniej więcej w tym sensie. Tak rodziły się wartości uniwersalne, nie skażone żadną religią. I o to mi chodzi, że nie trzeba wierzyć w boga, by mieć system wartości. Być może te prymitywne systemy wynikały z potrzeby przetrwania, a potem już się ugruntowały na tyle, że zaistniały obok biologicznych potrzeb. Bóg był potrzebny do dyscyplinowania ludzi. I myślę, że kto miał mocno wpojony system wartości, to i bez boga go przestrzegał. I tak jest z ateistami. Ja nie muszę podpierać się strachem wobec boga, by trzymać swoje zachowania w ryzach. Mnie nie przestraszy żaden grzech, czy piekło. Mogę tylko cierpieć w ramach swego sumienia, ale tego nie chcę, dlatego staram się przestrzegać norm, opartych na uniwersalnych wartościach.<br />Uważasz, że by okazać komuś miłosierdzie, trzeba było wiedzieć, że to zachowanie jest wynikiem nauki chrześcijańskiej? Ludzie litowali się nad innymi i pomagali innym już przed Jezusem, a sam Jezus nie był chrześcijaninem. Zatem jego przypowieści z miłosierdziem w tle są oparte na religii żydowskiej. Ale to ładne, że potem je przejęto. szkoda tylko, że tak wielu chrześcijan o miłosierdziu zapomina. Poza tym, kiedy ja pomagam, okazuję miłosierdzie, to ani mi w głowie kojarzenie tego z chrześcijaństwem i wiarą. Po prostu tak trzeba- pomóc, gdy człowiek, zwierzę potrzebują pomocy.<br />Piszę o sobie, bo tak mi najłatwiej mówić o ateizmie w ogóle.Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-79441598030424129552022-12-26T20:08:46.693+01:002022-12-26T20:08:46.693+01:00Zaraz chwileczkę, bo zaczynamy strzelać do siebie ...Zaraz chwileczkę, bo zaczynamy strzelać do siebie przez nieistniejącą barykadę :D. Ja nie twierdzę, że ateiści się żadnymi wartościami nie kierują, nie uważam ich za ludzi bez zasad, ja twierdzę że one nie wynikają z ich ateizmu, bo sam ateizm nie przedstawia sobą żadnych wartości. Bo zacznijmy od tego, co rozumiesz, przez ateistyczne wartości? Przecież nie wyniknęły z niego jakieś ponadczasowe cechy człowieka, natomiast nad rolą religii w ich ugruntowaniu trzeba by się poważnie zastanowić, bo np. nie wiem czy miłosierdzie rozumiane jako bezinteresowna pomoc nie jest wynikiem nauk chrześcijańskich.<br /> Ale zwyczaj zbierania się przy stole w tym dniu jest boską nadstawką. Można dyskutować ile chrześcijaństwo przejęło od innych, wcześniejszych religii, ale nikt nie myśli już o tym, że być tylko dlatego te zwyczaje przetrwały, bo religia chrześcijańska je utrwaliła. Inaczej guzik by był z owego wracania do "wiary rodzimej". Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-63624539265109048512022-12-26T19:58:17.012+01:002022-12-26T19:58:17.012+01:00No to kłopot. Nasza beza jest mieszańcem i nawet w...No to kłopot. Nasza beza jest mieszańcem i nawet w sierści to widać. Przód piękny, sam się oczyszcza, nie kołtuni, tylne części-tragedia, kłaki, kołtuny, zlepy- trzeba wycinać, czesać i pilnować. No tak, o piekne futra trzeba dbać:):):) Nawet, jak są psie czy kocie:):)Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-55930422976056498002022-12-26T19:55:09.164+01:002022-12-26T19:55:09.164+01:00Wiesz Ewo, Matczak odmawia ateistom prawa do święt...Wiesz Ewo, Matczak odmawia ateistom prawa do świętowania, bo niby brak im spoiwa, wspólnego pierwiastka, decydującego o świętowaniu, a wierzącym zarzuca, że niewłaściwie świętują, bo brak im uduchowienia. Przy czym nie bierze pod uwagę, że aby świętować, nie trzeba mieć spoiwa religijnego. Dla ateisty każde wspólne wartości są źródłem świętowania. wszak urodziny, imieniny też się świętuje, ale Matczak kojarzy świętowanie z pierwiastkami religijnymi. I próbuje wmówić, że tylko takie świętowanie istnieje, a zatem ateiści nie mają prawa świętować. Jakby nie wiedział, że wierzący również świętują w momentach pozareligijnych- urodziny, imieniny itp.<br />W szkołach decyduje prawo większości- chodzi mi o rodziców. I tak są jasełka, opłatek, jajeczko, mikołaj. Nie słucha się pojedynczych rodziców. Wystarczy, że mama katoliczka krzyknie na zebraniu: "To co babeczki, robimy wigilijkę? Ewa ty zrobisz to, Beata ty to, ja się zajmę tym....' i nim się reszta obejrzy już zostało zadysponowane.<br />Parę razy chciałam nie dopuścić do takiej imprezy i tylko wyszłam na idiotkę: "Ale niech się pani nie martwi, my wszystko zrobimy". <br />Tu na wsi, w szkole, wszystko idzie według odwiecznego obyczaju i nie warto się wyłamywać, bo ostracyzm murowany.Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-81254028108467871572022-12-26T19:43:39.209+01:002022-12-26T19:43:39.209+01:00Rade- mówiłam o wartościach. Paradygmat? Jaki? Bra...Rade- mówiłam o wartościach. Paradygmat? Jaki? Brak wiary w boga? I to Ci wystarcza, by mówić o braku wartości? A odkąd to ateizm = brak wartości? Nie sprowadzaj ateizmu do prymitywnego sposobu na życie bez wartości, bez morale. Mem ze słowami Mazguły mówi prawdę. Nie trzeba wierzyć w jakiegoś Boga, by się kochać, by się szanować, by uznawać drugiego człowieka za równego sobie itd. I tak teraz przyszło mi na myśl. Zanim Mojżesz zniósł tablice z przykazaniami, czym się kierował jego lud w relacjach między sobą?<br />Ja jestem ateistka i normalnie żyję według zasad społecznych, ogólnie przyjętych i mających swoje źródło w czasach przedreligijnych. To religie przyjęły wartości od ludów, które już je miały. Czy te ludy wierzyły w Bogów, pewnie tak, ale to chrześcijaństwo uzurpuje sobie jedyne prawo do nazywania siebie twórcą reguł i zasad moralnych, co jest totalnym kłamstwem. I jeszcze mogłabym się z tym pogodzić, ale nazywanie ateistów ludźmi bez zasad, bez morale, bezdusznymi, to jest ponad moją cierpliwość<br />A spoiwem świętowania wśród ateistów może być po prostu radość z przebywania z bliskimi, niepotrzebna jest "boska nadstawka".Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-79184120799393679402022-12-26T19:02:53.205+01:002022-12-26T19:02:53.205+01:00Ja jakoś specjalnie nie przejmuję się Matczakiem ,...Ja jakoś specjalnie nie przejmuję się Matczakiem ,ale od profesora,prawnika,autora ksiązek ,wykładowcy akademickiego czyli od intelektualisty oczekiwalabym więcej,mądrzej,bardziej logicznie.Bo takie dziaderskie wywody go kompromitują,sa niespojne z tym,co glosił wcześniej,gdy chcial się jawić liberałem,piewcą wolności,nowoczesnosci..tak go przynajmniej odbierałam.<br />Z moich obserwacji wynika, ze dla większości ludzi obecnie "swięta" to po prostu tradycja rodzinnych spotkań w wolne od pracy i szkoły dni, bez religijnego podtekstu. Choc nie wszyscy potrafią o tym mowić...szczerze.Jeżeli ktoś się oszukuje to właśnie większość wierzących.Może myslą,że deklarując wiarę,ich swieta będą wolne od tandety,konsumpcjonizmu,wszechobecnego badziewia.,że będą bardziej "duchowe",gdy zapalą chinskie lampki na choince.Może myślą, że stają się tego dnia lepsi, bo podzielą się opłatkiem, zjedzą pierogi,zostawią puste nakrycie, odśpiewają kilka kolęd i pójdą na pasterkę. Nawet przez chwilę nie pomyślą, że to tradycja pogańska i słowiańska.Ale mnie to w żaden sposob nie przeszkadza,żeby była jasność.Tylko życzyłabym sobie,żeby szkoła nie opowiadała dzieciom bzdur na te tematy,nie zmuszała do "mikołajow",czy śpiewania kolęd na matematyce. Chciałabym , żeby każdemu pozostawiono prawo o decydowaniu o tym,co celebruje i kiedy. Ja chcę mieć prawo do celebrowania mojej sałatki jarzynowej z majonezem,ktorą robię w nieco zmodyfikowanej wersji:))ja-Ewahttps://www.blogger.com/profile/14051935767812205030noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-59809679298877445042022-12-26T18:49:31.570+01:002022-12-26T18:49:31.570+01:00Ateizm to pogląd ograniczony do jednego paradygmat...Ateizm to pogląd ograniczony do jednego paradygmatu, z niego nie wynikają żadne wartości. Przynajmniej tak mi się wydawało, do momentu kiedy nie zetknąłem się z ateizmem walczącym i osobą pana Dawkinsa. Zaraz potem natrafiłem na komentarz innego ateisty - pisarza Bernarda Becketta - któremu jednak zgromadzenia organizowane przez Dawkinsa skojarzyły się z ... kościołem - z kapłanem wygłaszającym prawdy objawione na temat Boga i wierzących. <br />Więc pojawia się pytanie - co w zasadzie ma być tym spoiwem? Antyreligia? Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-85911366871984393672022-12-26T18:38:37.454+01:002022-12-26T18:38:37.454+01:00Emancypacja jednostki wiedzie do samorozwoju, bo t...Emancypacja jednostki wiedzie do samorozwoju, bo to jest koniecznością jej przetrwania, natomiast tkwienie w chorych wspólnotach może być dla jednostki wręcz zabójcze.<br />Nie żałuj, oba dobrze się czyta, ale nie ma tragedii, jak nie przeczytasz. Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-28997344373616629072022-12-26T18:37:39.442+01:002022-12-26T18:37:39.442+01:00@R...
nie pokrywają się obiekty zainteresowania po...@R...<br />nie pokrywają się obiekty zainteresowania pojęć "ateizm" i "agnostycyzm"...<br />ateista agnostyk mówi: "nie wierzę w istnienie (żadnej) bozi, (oraz) nie wierzę w istnienie dowodu na to istnienie/nieistnienie"...<br />wierzący agnostyk mówi: "wierzę w istnienie bozi /konkretnej lub jakiejś nieokreślonej/, (mimo że) nie wierzę w istnienie dowodu na to istnienie/nieistnienie"...<br />ta druga wypowiedź (postawa) nie zawiera sprzeczności, bo do wiary dowodu nie trzeba...PKanaliahttps://www.blogger.com/profile/09649160362523083569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-66665912401943891282022-12-26T18:36:44.531+01:002022-12-26T18:36:44.531+01:00Niektórym Matczakom przeszkadza, że spoiwem może b...Niektórym Matczakom przeszkadza, że spoiwem może być inna wartość niż religia czy inna tradycja. Przecież ateiści również mają swoje ateistyczne wartości tradycje, nieprawdaż? I wcale nie gorsze od tych u wierzących.<br />No i widzisz, wszystko można brać i z prawa, i z lewa. Ważne, by nie obrażać, a Matczak obraził, zresztą Han również.Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-69724501610800425752022-12-26T18:17:34.919+01:002022-12-26T18:17:34.919+01:00Ależ to nie jest odkrycie Hana ani Matczaka, to od...Ależ to nie jest odkrycie Hana ani Matczaka, to odniesienie do istnienia i roli etosów, jakimi kierują się grupy społecznie. Ponieważ istnieje teoria, że ten wspólny etos pokrywa się jakimś wspólnym celem i co za tym idzie rozwojem społeczeństw, niektórym Hartmanom przeszkadza bardzo, że takim spoiwem może być religia, albo chociaż tradycja. Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-11816872886766531352022-12-26T18:11:03.433+01:002022-12-26T18:11:03.433+01:00@Piotrze, wydaje mi się że jakby nie patrzeć słoń ...@Piotrze, wydaje mi się że jakby nie patrzeć słoń ni mątwa pokrywa się z nierozstrzygalnością bozi.Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-87779188861232248522022-12-26T18:07:30.632+01:002022-12-26T18:07:30.632+01:00Nie mam dostępu, znaczy abonamentu, więc się z fil...Nie mam dostępu, znaczy abonamentu, więc się z filozofiami Hana i Matczaka dogłębnie nie zapoznam. :)<br />No i jakoś tak nie do końca do mnie przemawia chwalona przez Hartmana emancypacja jednostki. <br />Rademenes IIhttps://www.blogger.com/profile/04338128315081611160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-23093600455463844012022-12-26T18:03:04.300+01:002022-12-26T18:03:04.300+01:00No tak, właśnie przeczyłam ponownie artykuł Matcza...No tak, właśnie przeczyłam ponownie artykuł Matczaka i powiem szczerze, więcej jest tam takich naciąganych bzdur. Przede wszystkim daje cytaty z Hana, który też jest chyba ortodoksyjny i tworzy tezy pod "moją rację najmojszą". Na przykład na temat świętowania w ogóle- definicja terminu, a potem stwierdzenie, ze tylko ludzie religijni mają cel w świętowaniu, bo skupiają się wokół czegoś ważnego. I w ten deseń. odniosłam wrażenie, że nie tylko ateistami han gardzi, innych również uważa za deczko upośledzonych i nie umiejących podejmować decyzji tudzież zagubionych w świecie. Jego tezy, to powielanie modernistycznych i postmodernistycznych teorii, przy czym albo Matczak coś plącze, albo tamten jest niespójny.Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-83657945193871879802022-12-26T18:00:31.156+01:002022-12-26T18:00:31.156+01:00tak, ten wielki... jego trzeba czesać, bo rasowe k...tak, ten wielki... jego trzeba czesać, bo rasowe koty długowłose nie umieją idealnie zadbać o futro, szybko się im robią dredy, kołtuny, gdy się im nie pomoże, nawet jeśli są niewychodzące, poza tym za dużo połykają włosów, gdy się myją, a wtedy też mogą być kłopoty... europejskich krótkowłosych praktycznie wcale nie trzeba czesać, ja to im robię może raz na rok gdzieś w okolicach wiosny, pod warunkiem, że nie zapomnę...PKanaliahttps://www.blogger.com/profile/09649160362523083569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-41390013478060643222022-12-26T17:51:13.243+01:002022-12-26T17:51:13.243+01:00@Jaskółka...
zaszło nieporozumienie... nie chodzi ...@Jaskółka...<br />zaszło nieporozumienie... nie chodzi o przeciętność ateizmu, tylko o ogólną przeciętność... słowo "ateista" po prostu niewiele mówi, prawie nic, na temat światopoglądu danego człowieka, jego osobowości, charakteru, usposobienia, obyczajowości, etc... czyli nie mówi też, jaki jest jego stosunek do świąt zwanych "Boże Narodzenie", czy je obchodzi, czy nie, a jak obchodzi, to jak obchodzi, etc... czyli Matczak plecie banialuki z sufitu snując swoje fantazje na ten temat... jasne już?...PKanaliahttps://www.blogger.com/profile/09649160362523083569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-42095316190535618962022-12-26T17:35:59.696+01:002022-12-26T17:35:59.696+01:00No to mnie "pocieszyłaś". Ja mam jednak ...No to mnie "pocieszyłaś". Ja mam jednak jakieś naiwne spojrzenie na naukowców:(Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-8559682096777906132022-12-26T17:24:46.730+01:002022-12-26T17:24:46.730+01:00"(...) Czy pan Matczak chciał zaistnieć, dopr..."(...) Czy pan Matczak chciał zaistnieć, doprawdy nie wiem, ale zaistniał. A z drugiej strony ani on, ani Hartman nie muszą aż tak starać się, by zaistnieć, obaj są profesorami, obaj w swoich środowiskach jakimiś autorytetami."<br /><br />Alez oczywiscie , ze chodzilo o zaistnienie. I jak sama stwierdzilas zaistnial:) On i Hartman musza sie starac. Swiat gna... dzisiaj o czlowieku mowia, jutro znajduja sie" lepsi", bardziej szarpiacy opinie publiczne....Nie mozna dac o sobie zapomniec:) Aniahttps://www.blogger.com/profile/05538451772172494351noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-68878013104708922182022-12-26T17:17:50.938+01:002022-12-26T17:17:50.938+01:00Mysz to niezwykły dar od kota. Musi Cię bardzo lub...Mysz to niezwykły dar od kota. Musi Cię bardzo lubić:) Ten wyczesany, to ten wielki?Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/00756198790289289817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9093528481983412815.post-31635937671484966412022-12-26T17:16:51.387+01:002022-12-26T17:16:51.387+01:00"(...) Osobiście gdyby nie żona, chyba bym r..."(...) Osobiście gdyby nie żona, chyba bym również nie miał żadnych symboli świątecznych w domu. Natomiast ona trzyma się - nie wiem nawet czego, wiary, czy tradycji. Nawet dziś musiałem bardzo kategorycznie stwierdzić że nie idę do kościoła i nie chcę żeby mnie tam ciągnięto na siłę."<br /><br />A ja wierze, rozumiem koscielny rytual i bardzo lubie, a w kosciele w te swieta nie bylam . Przebimbalam. To bym moj kosciol. Gdyby nie rodzinka ( corka i maz) to nie byloby w tym roku tradycji . Zadnych Bozonarodzeniowych gadzetow... zadnych potraw ... byxloby totalne pojscie na latwizne w obrzedowaniu i rytual poszedlby sie pasc. Choc w sumie i tak poszedl. Aniahttps://www.blogger.com/profile/05538451772172494351noreply@blogger.com