Przyjechał do mnie w pudełku. Śliczny mały Ryjek:)
Dostałam go od Marii, która robi niesamowite Dyniaki i Okularników. Ryjek jest upleciony na drutach z rudej włóczki, oczy ma z koralików, łapki też, a szłapki z dwóch dużych guzików. Niesamowity jest:) Oprócz Ryjka, dostałam jeszcze kartkę z miłymi słowami oraz kawałki najprawdziwszego aksamitu, nie jakiegoś sztucznego, tylko uczciwego, bawełnianego. Już mam pomysł, co z niego zrobię.
Kto chętny do podziwiania prac Marii, a jest co, daję link do jej bloga- TU. Oprócz jej wytworów, można na blogu Marii zobaczyć bardzo interesujące zdjęcia z wrocławskich parków oraz niesamowite relacje z wrocławskich wystaw artystycznych.
Kiedy wyjęłam Ryjka z pudełka, poczułam się jak mała dziewczynka- prehistoryczne czasy- która dostała misia z marzeń. A właściwie, dlaczego starsze panie nie mogą cieszyć się pluszakami tak, jak małe dzieci? Ktoś nam ukradł uczucia, zabronił cieszyć się pluszakami? Nie wypada?
A mój mój Ryjek zamieszkał na półce obok biurka. Ma stamtąd widok na cały pokój i na moje zmagania robótkowe. Ile razy popatrzę na niego, to poprawia mi się humor.
Dziękuję Ci, Mario, z całego serca za tę przefajną maskotkę:)
Rzeczywiście uroczy stworek, ja już zajrzałam do Marysi i podlinkowałam sobie jej bloga, żeby w wolnej chwili więcej pooglądać. Zdjęcia robi super, co za chwilę jej osobiście napiszę:)
OdpowiedzUsuńWarto, naprawdę warto bywać u Marii:)
UsuńMarija jest miszczem swiata w robieniu czegos z niczego, jej pomyslowosc i kreatywnosc nie maja sobie rownych.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się jej okularnicy:)O dyniakach już nie wspomnę, ale Ryjek wszytko przebił:)
UsuńAle fajny stworek :D Wyobrażam sobie jaką był miłą niespodzianką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Niesamowita spodziewana niespodzianka. Zakochałam się od pierwszego "zdjęcia" Ryjka na blogu Marii i zlitowała się nade mną. Pewnie czuła, że ta miłość mnie wypala:)Posłała mi stworka:)
UsuńO jaki cudny!!!
OdpowiedzUsuńCudny. Chciałam go troszkę wyprostować, bo on ma karczycho pochylone, ale Młoda mnie ofuknęła, że psuję mu urodę:) Zostawiłam go w spokoju:)
UsuńMłoda miała rację, wyprostowany to już nie będzie Ryjek, poza tym to zrobiłam go tak, żeby nie dał się wyprostować :):):)
UsuńNo nie da się wyprostować. Doopka nie puszcza. I bardzo dobrze, bo to "przygarbienie" jest dla niego fajnym, charakterystycznym sznytem". :)
UsuńPREDATOR BŹDZIĄGEWNY, aczkolwiek NIEGLUŚNY...
OdpowiedzUsuńto pierwsze określenie, które mi przyszło do głowy jak już się naoglądałem...
pjzns :)...
:)
UsuńO matko:):) A co to znaczy niegluśny? Gluta żadnego u niego nie widziałam:) Kichać też nie kicha:)On raczej z tych spokojnych Bździągowatych
UsuńSłodki. Znam dyniaki Marii, są bardzo pomysłowe a jej spacery z nimi ciekawe. Z innej strony poznaję swoje miasto, to bardzo ciekawe zjawisko.
OdpowiedzUsuńDyniaki usadawiane są w takich nieoczekiwanych i dziwnych miejscach, że perspektywa otaczającej je przyrody robi się tajemnicza i niecodzienna. A Ryjek spodobał mi się najbardziej, kiedy spoglądał z konaru drzewa na Marię.
UsuńRyjek z krecikiem mi się skojarzył, niech dzielnie wspomaga Cię w poprawianiu humoru:-)
OdpowiedzUsuńIle razy na niego spojrzę, to uśmiecha mi się dusza. Jest w nim coś takiego pogodnego:)
UsuńOooooooooooo!!! Chyba znam i to osobiście ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczucie mnie nie myliło, Ryjek trafił do właściwej osoby, cieszy mnie to bardzo :)
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest świetny :) A Ty masz niesamowitą wyobraźnię:)
Usuń:)
UsuńOooo, zabawny ten Ryjek! I pomysłowo zrobiony.Ojej, ostatnio taki prawdziwy aksamit to widziałam z 8 lat temu, gdy likwidowałam spódnicę z której "wyrosłam".Gdybym przewidziała, że zrzucę te drobne 10 kg to miałabym ją teraz jak znalazł.Tyle, że ten aksamit ma fajniejszy kolor,bo moja spódnica to był ciemny brąz.
OdpowiedzUsuńMaria ma niezwykłe pomysły. Ryjek jest zrobiony na drutach i pomysłowo wykończony:)Aksamit bardzo mi się podoba. Jest mięsisty, nie rozciąga się i ma piękny kolor.
UsuńGratuluje Jaskółko pięknej niespodzianki i prezentu. Maria ma wyczucie, do kogo powinien trafić, żeby było dużo frajdy...
OdpowiedzUsuńA frajda jest wielka:)Bardzo się cieszę z prezentu:)
UsuńSłodziutki. Bardzo łądny prezencik i sprawiający wiele radości.
OdpowiedzUsuńW oryginale to jest dopiero fajny:) Cenny, bo robiony ręcznie i w dodatku jedyny taki:)
UsuńLubię własnoręcznie zrobione rzeczy ale włóczka, druty i szydełko to dla mnie czarna magia
OdpowiedzUsuńTakie ręcznie robione maskotki mają niezwykły urok. Ryjek jest bardzo oryginalny. odbiega tym od maskotek robionych na szydełku. Na szydełku i na drutach potrafię, ale nie ciągnie mnie to.
UsuńSłodziak. Nigdy nie widziałam ryjka robionego na drutach
OdpowiedzUsuńMaria robi takie cuda. Takie i jeszcze fajniejsze z dyni:)
Usuń