Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 5 listopada 2019

Ostatni dzień października (2019) -ranek

Był zapowiadany, spodziewaliśmy się go, ale żeby tak silny? Nie przymrozek, a wręcz mróz (-4 stopnie), pojawił się przedostatniej październikowej nocy. A rano nasz ogród wyglądał baśniowo.
Nie spodziewałam się, że zimne powietrze dotrze tak wysoko- oszroniona brzoza

 Asparagus- jest śliczny o każdej porze roku- wiosną delikatny zielony, jesienią złoty, a po przymrozku pięknie srebrny

 Nie wszystkie jeżyny, które zaczynają dojrzewać w sierpniu, zdążyły dojrzeć. Stały się szkliste i miękkie- przepadły.


 Owoce trzmieliny
 Taka sobie listkowa impresja
 A to już wygląda bardzo zimowo
 Oset- nie zdążyłam ściąć, ale jemu akurat mróz nic nie zrobił złego.
 Liście paproci, które nie zeschły,  po takim, mroźnym potraktowaniu, padły mokre na ziemię, zmieniając kolor na ciemnozielony.
 Przekwitłe kwiatostany anemonów białych.

Trochę oszronionych i podświetlonych tui

 Widok na zmrożony ogród