Z początkiem grudnia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł
ogłosił, że rząd nie będzie już prowadzić programu dofinansowania in
vitro, bo go na to nie stać. Oznacza to, że ten program będzie
realizowany do połowy 2016 roku, a nie jak przewidywała poprzednia ekipa
rządząca - do końca 2019 roku.
Diecezja bielsko-żywiecka przytacza słowa dr inż. Antoniego Zięby z czwartkowego spotkania w kurii, w których wyraża on zadowolenie z decyzji obecnego rządu i ministra zdrowia. „To procedura śmierci i kalectwa. 90 proc. dzieci poczętych ‘in vitro’ ginie przed narodzeniem. A dzieci poczęte tą metodą należą do grupy podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o śmiertelność około i poporodową oraz zapadalność na różne choroby, szczególnie wrodzone i genetycznie uwarunkowane” - diecezja przytacza na swojej stronie wypowiedź Zięby.
Gość kolejnego ze spotkań organizowanych w ramach bielsko-żywieckiego duszpasterstwa służby medycznej wyraził też nadzieję na powstanie narodowego programu prokreacyjnego opartego na naprotechnologii. „Wiemy, że są inicjatywy społeczne, prywatne, kościelne dzięki którym placówki naprotechnologii już lepiej lub gorzej funkcjonują i dzieci się rodzą. Jest jednak potrzeba powstania państwowego, ogólnopolskiego programu prokreacyjnego finansowanego ze środków publicznych. Byłby przez to dostępny w każdym województwie, a być może w przyszłości w każdym powiecie. Placówki te mogłyby służyć pomocą rodzicom, oczekującym upragnionego potomstwa” - stwierdził Zięba.
Zięba odniósł się także z komentarzem do obecnie stosowanych metod antykoncepcji. Diecezja cytuje jego słowa: według Zięby „niezwykle pilną rzeczą jest zablokowanie, dostępnej obecnie bez recepty, antykoncepcyjnej, ale także wczesnoporonnej pigułki „dzień po”. „To czy pigułka działa antykoncepcyjnie czy wczesnoporonnie zależy od fazy cyklu, w jakim znajduje się kobieta, która jej użyła” - stwierdził.
„Medyczne spotkania czwartkowe” to comiesięczne spotkania w kurii w Bielsku-Białej. Tematem spotkania 18 lutego br. były „aktualne zadania pracowników służby zdrowia w dziele obrony życia”. Dr inż. Antoni Zięba jest wiceprezesem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i współzałożycielem Krucjaty Modlitwy w obronie poczętych dzieci.
Program in vitro jest refundowany przez rząd od 2013 roku, a do 2016 roku trwa pierwszy etap projektu. Według danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia, średnia skuteczność metody in vitro wynosi w Polsce 32 proc. In vitro w liczbach (dane z Ministerstwa Zdrowia na 7 grudnia 2015): na przestrzeni lat 2013-2016 3841 urodzonych dzieci metodą in vitro, 17084 par w trakcie leczenia, 13 leków refundowanych, 150 mln złotych na realizację.
Rząd poprzedniej kadencji planował kontynuację programu do 2019 roku. W grudniu 2015 roku rząd obecnej zadecydował o zakończeniu tego programu. Ma go zastąpić Narodowy Program Prokreacyjny, wspierający m.in. naprotechnologię."
http://gazetacodzienna.pl/artykul/gospodarka/diecezja-bielsko-zywiecka-kosciol-w-sprawie-in-vitro
Już mi się nawet nie chce takich idiotyzmów komentować:(
I taki mem mi się ciągle nasuwa:(
A po przeczytani bloga pewnego różowego misia i dzisiejszych wiadomości na temat papierów na "Bolka", to jestem skłonna zgodzić się z osobą na umieszczonym niżej obrazku. I na nic mój wrodzony pacyfizm, chęć wystrzelania politycznych tudzież obyczajowych kretynów, jest we mnie mocniejsza.
Diecezja bielsko-żywiecka przytacza słowa dr inż. Antoniego Zięby z czwartkowego spotkania w kurii, w których wyraża on zadowolenie z decyzji obecnego rządu i ministra zdrowia. „To procedura śmierci i kalectwa. 90 proc. dzieci poczętych ‘in vitro’ ginie przed narodzeniem. A dzieci poczęte tą metodą należą do grupy podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o śmiertelność około i poporodową oraz zapadalność na różne choroby, szczególnie wrodzone i genetycznie uwarunkowane” - diecezja przytacza na swojej stronie wypowiedź Zięby.
Gość kolejnego ze spotkań organizowanych w ramach bielsko-żywieckiego duszpasterstwa służby medycznej wyraził też nadzieję na powstanie narodowego programu prokreacyjnego opartego na naprotechnologii. „Wiemy, że są inicjatywy społeczne, prywatne, kościelne dzięki którym placówki naprotechnologii już lepiej lub gorzej funkcjonują i dzieci się rodzą. Jest jednak potrzeba powstania państwowego, ogólnopolskiego programu prokreacyjnego finansowanego ze środków publicznych. Byłby przez to dostępny w każdym województwie, a być może w przyszłości w każdym powiecie. Placówki te mogłyby służyć pomocą rodzicom, oczekującym upragnionego potomstwa” - stwierdził Zięba.
Zięba odniósł się także z komentarzem do obecnie stosowanych metod antykoncepcji. Diecezja cytuje jego słowa: według Zięby „niezwykle pilną rzeczą jest zablokowanie, dostępnej obecnie bez recepty, antykoncepcyjnej, ale także wczesnoporonnej pigułki „dzień po”. „To czy pigułka działa antykoncepcyjnie czy wczesnoporonnie zależy od fazy cyklu, w jakim znajduje się kobieta, która jej użyła” - stwierdził.
„Medyczne spotkania czwartkowe” to comiesięczne spotkania w kurii w Bielsku-Białej. Tematem spotkania 18 lutego br. były „aktualne zadania pracowników służby zdrowia w dziele obrony życia”. Dr inż. Antoni Zięba jest wiceprezesem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i współzałożycielem Krucjaty Modlitwy w obronie poczętych dzieci.
Program in vitro jest refundowany przez rząd od 2013 roku, a do 2016 roku trwa pierwszy etap projektu. Według danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia, średnia skuteczność metody in vitro wynosi w Polsce 32 proc. In vitro w liczbach (dane z Ministerstwa Zdrowia na 7 grudnia 2015): na przestrzeni lat 2013-2016 3841 urodzonych dzieci metodą in vitro, 17084 par w trakcie leczenia, 13 leków refundowanych, 150 mln złotych na realizację.
Rząd poprzedniej kadencji planował kontynuację programu do 2019 roku. W grudniu 2015 roku rząd obecnej zadecydował o zakończeniu tego programu. Ma go zastąpić Narodowy Program Prokreacyjny, wspierający m.in. naprotechnologię."
http://gazetacodzienna.pl/artykul/gospodarka/diecezja-bielsko-zywiecka-kosciol-w-sprawie-in-vitro
Już mi się nawet nie chce takich idiotyzmów komentować:(
I taki mem mi się ciągle nasuwa:(
A po przeczytani bloga pewnego różowego misia i dzisiejszych wiadomości na temat papierów na "Bolka", to jestem skłonna zgodzić się z osobą na umieszczonym niżej obrazku. I na nic mój wrodzony pacyfizm, chęć wystrzelania politycznych tudzież obyczajowych kretynów, jest we mnie mocniejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz