Do niej dochodzi z prawej strony, po kątem prostym, alejka sosnowa, a kiedy dojdzie się do końca alejki widocznej na zdjęciu, trzeba skręcić w prawo i wzdłuż płotu, graniczącego z ogrodem siostry. idzie się pod górkę, w stronę domu.
Kiedy robię to zdjęcie, siedzę na ławeczce, postawionej, by móc złapać oddech w połowie spaceru dookoła całej posesji. Wydaje się śmieszny taki postój, ale kolana, kostki i kręgosłup już dają o sobie znać.
Na tej alejce, rosną grzyby. Mają tu bardzo dogodne warunki. Z prawej strony, pod modrzewiami, w mchu, rosną maślaki, których w tym roku było niewiele. Natomiast po lewej stronie, pod brzozami, sypnęło kozokami. Nie wszystkim zbiorom (zwłaszcza tym na początku wysypu) zrobiłam zdjęcia. Część grzybów zbierali Młodzi, dlatego nie ma zdjęć. Jednak powstała skromna dokumentacja "ku pamięci".
Grzyby smażyłam i zamroziłam, część zjedliśmy.
Nasze ogrodowe, tegoroczne zbiory. Zdjęcia wrzuciłam hurtem, ale mają daty.
A dzisiaj jeszcze to
Jest bardzo zimno, Pewnie to ostatni zbiór w tym roku.
To bardzo plenna ta miedza, nie musisz chodzić do lasu...
OdpowiedzUsuńCo roku trochę grzybów tu zbieramy, ale w tym roku obrodziły nadzwyczaj. Do lasu mamy trochę daleko, no i wszyscy tam chodzą na grzyby. Marne szanse na romanse.
UsuńJa już nie chodzę na grzyby, ale syn zbiera, więc też mam trochę zapasów w zamrażalniku. Duszone grzyby wszystkim smakują.
OdpowiedzUsuńA Ty masz piękny grzybowy teren!
Gdybym miła bliżej las, tam zbierałabym grzyby. Samochodem mogę podjechać, ale co to za frajda. Każdego roku są grzyby w ogrodzie, ale w tym bardzo mocno wysypały.
UsuńGrzyby moja miłość!
OdpowiedzUsuńTe kolana i kostki
Brzmisz jak ktoś z rzs!
Brzmię, jak kto? Ból i zwyrodnienia stawów to pozostałość po sporcie wyczynowym i nie da się tego przeskoczyć:(
UsuńOK
UsuńBo ja mam rzs, reumatoidalne zapalenie stawów, i tego
A wiem, to bardzo bolesne. Nas też boli, ale bardziej dokucza "blokowanie" stawów- nie można np. zgiąć nogi w kolanie. Nawet niespecjalnie boli.
UsuńPrzepiękne zbiory!
OdpowiedzUsuńWiekszość to kozaki,wystepujące w lasach brzozowych,tak? A maślaki w iglastych,znam zagajniki pełne maślakow:))urodzaj w tym roku
Tak, większość to kozaki. W naszym ogrodzie rosną w dwóch miejscach, ale w tej alejce rośnie najwięcej. Maślaki też tam rosną, ale pod modrzewiami, czyli z lewej strony. W innym miejscu rosną kanie- w tym roku ich nie było. Zdarzają się podgrzybki.
UsuńCoz moge powiedziec oprocz wielkiego ZAZDROSZCZE !
OdpowiedzUsuńGrzybobranie to moja wielka milosc. Gdy nawet nie udalo mi sie zebrac wielkiego plonu wogole mnie to nie bolalo bo rownie wielkie znaczenie miala cala procedura z nim zwiazana - lazenie po lesie, obserwacja tego co rosnie i zyje w nim, zapachy, ksztalty, cisza i ogolna atmosfera, kojace wrazenia ktore dawalo.
Na polnocy USA maja grzyby i chodza na grzybobranie, u mnie jest na nie za goraco i za sucho chociaz rosna takie dzikie i niejadalne - nawet na moim przydomowym terenie.
Przykro mi ze u Ciebie zimno - u mnie nadal bardzo cieplo, nadal klimatyzacja i zraszanie trawnikow i krotkie rekawy. Ogolnie obecna "jesien" jest okreslana za nadzwyczaj niesezonowo ciepla.
Jaskolko - nic juz na tym swiecie nie jest jak bylo i boje sie ze to dopiero poczatek gruntownych zmian.
Tak, chodzenie po lesie to całe "nabożeństwo" leśne. Bardzo mi tego brakuje, bardzo. Lasek trochę ten brak rekompensuje.
Usuńjest zimno i ponoć cieplej już nie będzie. Najtrudniej przyzwyczaić się w pierwszych dniach, potem już łatwiej.
Zdaję sobie sprawę z tego, że świat leci do przodu i już nic tak nie będzie jak kiedyś. Nie wiem, czy specjalnie mnie to martwi, czy jestem bardziej ciekawa zmian.
Oby tylko nie było głodno, chłodno i by człowiek nie musiał się bać.
Piękne zbiory :), ja się absolutnie nie znam na grzybach, więc nie zbieram, za wyjątkiem tych z 'gąbką' pod spodem, ale jeść lubię bardzo ;)
OdpowiedzUsuńTe z gąbka pod spodem są właśnie bezpieczne oraz jadalne. Jest wyjątek, ale rzadko się zdarza. Kozoki są tak charakterystyczne i maślaki też, że o pomyłkę raczej trudno. Lubię grzyby, ale jak ich nie ma to też mi ich nie brakuje. Lubię grzyby Mum i z nimi robię potrawy. W tym roku zamroziłam sporo uzbieranych, to będą na zmianę.
UsuńNapatrzeć się wręcz nie mogę- od czterech lat nie widziałam grzybów w lesie. Primo- tu była straszna susza, secundo- okoliczne lasy były zamknięte z powodu zagrożenia pożarowego, tertio- te, które w okolicy były dostępne to głównie liściaste z minimalną ilością iglastych drzew. A w handlu - tylko pieczarki i boczniaki. Pewnie trzeba by pojechać do Szwarcwaldu, no ale tam z kolei to są lasy prywatne. Ze łzą w oku wspominam wyjazdy w Bory Tucholskie, gdy w godzinę miało się pełne wiadro grzybów - i to same kapelusze. U mnie dziś 14 stopni i cały dzień słońce.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
A wiesz, że kiedyś byłam na wczasach w Borach Tucholskich i też nazbieraliśmy mnóstwo grzybów? Suszyliśmy je na słońcu, bo przez dwa tygodnie była żarówa. W lasach liściastych borowiki lubią rosnąć. Pieczarki Ok, boczniaków nie próbowałam. Ratuję się grzybami Mum lub suszonymi, których w handlu nie brakuje.
UsuńCzytałam, że tam nie wolno grzybów zbierać lub ograniczoną ilość.
To prawda- zebrać wolno 1 kg grzybów na osobę, więc nazbieranie kosza o pojemności kilku kg nie wchodzi tu w grę. I jeszcze można mandat zabulić, jeśli nazbierasz te grzyby tam, gdzie nie wolno. A my suszyliśmy wtedy grzyby w suszarni w Tleniu, a byliśmy w miejscowości Grzybek nad jeziorem o tej samej nazwie.
UsuńMówił kolega, ze w tym roku w naszych lasach też było sporo grzybów. Nasi Młodzi chodzili od czasu do czasu i przynosili. Spróbuj Polakowi zabronić zbierania grzybów:):):)Woli ryzykować mandat niż pójść na grzyby. Narodowe hobby:)
Usuńkoźlaczy pokot wygląda apetycznie, a dobry grzybek zły nie jest...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Taki świeżo smażony:):) Mniam!!:)
UsuńLiczę jeszcze na rydze za kilka dni, do dna lasu przymrozek chyba nie dotarł jeszcze:-) imponujące zbiory, ziemia dobrze zaszczepiona grzybnią, doskonałe towarzystwo drzew, więc rosną sobie dla Was:-)
OdpowiedzUsuńNa moim podwórzu to tylko opieńki i ostatnio rydze, ale za drogą w lesie są, a raczej były różne.
Widziałam na Twoim blogu piękne rydze. U nas nie rosną, nawet w lasach. Opieńki bardzo lubię, zwłaszcza marynowane. Czasem w ogrodzie urosną, ale ich mało.
UsuńJest zimno, grzyby przestały pokazywać się.