piątek, 1 kwietnia 2022

Cieszyńskie ciasteczka (2) czyli osłódź sobie życie

Jak pisałam, w poprzednim poście, gatunków cieszyńskich ciasteczek jest mnóstwo. Tutaj zamieszczam przepisy z mojego zeszytu (zdjęcia- sorry za jakość, zeszyt stary, często używany), przepisy, które skopiowałam ze stron internetowych i przepisy, które przepisałam z pojedynczych kartek, zbieranych przeze mnie kiedyś w zamierzchłej przeszłości. Jeżeli ktoś czuje niedosyt i chce więcej, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „cieszyńskie ciasteczka” i wyskoczą strony z różnymi przepisami. Tutaj zamieszczam te przepisy, które według mnie, są najstarsze i najczęściej się je stosuje. Nie zamieszczam przepisów różnorodnych krajanek- ciast (biszkoptów, pierników, kruchych i drożdżowych), przekładanych różnościami, pieczonych na blasze i krojonych na malutkie kwadraciki lub prostokąty, a potem dekorowanych na różne sposoby oraz przepisów na pierniczki.

Ważne jest to, by do zrobienia takich ciasteczek używać produktów takich, jakie są w przepisie- porządne masło, śmietanę, skwarki, miód, bakalie czy alkohole.

I jeszcze ważne jest to, by ciasteczka były malutkie, bo w maleńkości cały ich urok. Takie na jeden, no góra, na dwa kęsy.



 

Ciasteczka ze skwarek

składniki

- 30 dag skwarek
- 3 szklanki mąki
- 1/2 margaryny lub masła
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- 4 żółtka
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki cukru
- szczypta soli
- łyżka wody

Wykonanie
Skwarki należy zemleć przez maszynkę do mięsa. Następnie zmielone przełożyć do miski i dodać pozostałe składniki. Wszystko razem dobrze wymieszać, a tak powstałe ciasto włożyć na pół godziny do lodówki.
Po tym czasie formować ciasteczka.
Do formowania ciasteczek można użyć maszynki do mięsa, z której należy wyciągnąć noże i nałożyć nasadkę do formowania ciastek.

2. Uformowane kruche ciastka  przełożyć na blachę do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 C przez około 10 minut - do momentu zarumienienia się ciastek. Zdjąć z blachy, ułożyć na talerzu i posypać cukrem pudrem

Orzeszki


 

Potrzebne są foremki w kształcie połówki orzecha włoskiego lub specjalne patelnie/ formy z wieloma wgłębieniami w formie łupiny orzecha włoskiego

Ciasto: 

  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 250 g masła
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 jajka
  • płaska łyżeczka sody
  • 2 łyżki śmietan

Wykonanie:

składniki połączyć, zagnieść elastyczne ciasto, odstawić ciasto na 2-3 godziny do lodówki, ciasto rozwałkować i wycina kieliszkiem małe krążki i wypełnić nimi foremki. Ciasto nie może być zbyt cienkie ani zbyt grube.


masa orzechowa:

  • kostka masła
  • pół szklanki cukru pudru
  • 3 łyżki kakao
  • 1 szklanka mielonych orzechów włoskich
  • budyń śmietankowy ugotowany na 1 szklance mleka

przygotowanie:

masło utrzeć z pudrem na puszystą  masę, dodać kakao i przestudzony budyń, wszystko razem miksować, dodać tarte orzechy, masę nakładać do połówek orzechów, potem połówki zlepiać razem- tworzyć orzech. Orzechy ułoży na talerzu, można posypać cukrem pudrem


masa czekoladowo - migdałowa:

  • tabliczka mlecznej czekolady
  • 100 ml śmietany 30 %
  • 2 łyżki masła
  • 1/3 szklanki tartych migdałów

przygotowanie:

wszystkie składniki rozpuścić w rondlu, wmieszać w masę czekoladową tarte migdały, gdy masa wystygnie nakładać do połówek orzechów

Rogaliki waniliowo-orzechowe

Składniki

  • Mąka tortowa 12 deko
  • Masło
  • Cukier puder
  • Orzechy włoskie
  • żółtko jaja kurzego
  • Cukier wanilinowy

Wykonanie

Do wykonania ciasteczek kruchych zawsze używamy masła zimnego (prosto z lodówki). Mąkę (12 deko) przesiewamy. Do mąki dodajemy masło (11 deko), cukier (4 deko), zmielone orzechy (5 deko) i jedno żółtko.

Zagniatamy ciasto, tworząc kule. Formujemy długi rulon (na grubość rogaliczków), kroimy na 3 centymetry i formujemy rogaliki.

Układamy na blaszce pokrytej papierem do pieczenia. Wkładamy do nagrzanego piekarnika o temperaturze 180 stopni (góra-dół). Pieczemy od 8 do 10 minut. Rumiane rogaliki posypujemy mieszanką cukru wanilinowego i cukru pudru.

Szyszki


Składniki

1 margaryna „Palma”

3 paczki herbatników

2 szklanki mleka w proszku

2 szklanki cukru

2 Łyżki kakao\

dodatkowo: orzechy, rodzynki, suszone śliwki i morele, rum lub spirytus ( może być wódka)

Wykonanie

Roztopić margarynę+ cukier+ kakao- l podgotować do lekkiego zgęstnienia, potem ostudzić.

Pokruszyć drobno herbatniki ( nie miksować, to mają być małe kawałeczki) wsypać do nich rodzynki, pokrojone śliwki suszone, rozdrobnione orzechy, pokrojone suszone morele. Wszystko to wymieszać z melasą i dodać  do tego rum lub spirytus ( do smaku). Jeżeli będzie za suche, należy wlać około1/2 szklanki wody.

Wszystko dobrze wymieszać i formować niewielkie szyszeczki.

ULE

 

Ule orzechowe przepis na ok. 20 średnich uli

Ciasto:

200g orzechów mielonych włoskich lub kokosu

200g cukru pudru,

1 białko lub 3 łyżki mleka

cukier puder do obsypywania foremki

oraz opłatki, przycięte wafelki, lub biszkopciki

Wszystko dobrze wyrobić, foremkę wysypać cukrem pudrem i zamknąć. ,,Ciastem”  wypełnić  foremki i wydrążyć otwór  np. okrągłym trzonkiem drewnianej łyżki lub palcem maczanym w cukrze pudrze. Włożyć wypełnianie i przyłożyć biszkopt lub wycięty z wafli krążek. Foremkę położyć i otworzyć, przytrzymując kciukami z tyłu foremki.

masa 1:
50 g masła,
50g cukru pudru,
50g likieru adwokat lub kieliszek spirytusu

Jeśli masa po dodaniu spirytusu zrobi się zbyt wodnista można ją zagęścić mlekiem w proszku

masa 2

50g cukru pudru

60g masła

1/2 cukru waniliowego,

żółtko,

2 łyżki spirytusu lub wódki,

Utrzeć razem wszystkie składniki, masy i faszerować ule.

Ule kakaowe

200 g mielonych herbatników

200 g cukru pudru

50 g miękkiego masła

2 łyżki kakao

2 łyżki mleka

kieliszek rumu lub spirytusu

Wykonanie:

Ciastka rozkruszyć w blenderze na proszek. Masło utrzeć z cukrem pudrem. Dodać pokruszone ciastka i kakao – zmiksować. Dodać mleko skondensowane i spirytus – utrzeć. Otrzymana masa jest gotowa do tworzenia uli. Gdy chcecie odstawić masę kakaową i np. za parę godzin zacząć robić ule, włóżcie masę do pojemniczka z przykryciem, ale nie wstawiajcie go do lodówki. Przed użyciem masa może wydawać się za sucha, w takim wypadku trzeba ja zmiksować ponownie z 1-2 łyżkami mleka skondensowanego i będzie ok:). Gotową masą wylepiać foremkę do uli.

Ule kokosowe

Składniki:

  • 200g kokosu,
    200g cukru pudru,
    1 białko z dużego jajka,
    2-3 łyżki kajmaku,
    Wafel lub opłatek na spody do uli
  1. Kokos i cukier wsyp do blendera, zmiksuj krótko, aby rozdrobnić wiórki. Można pominąć ten krok, jednak drobniejsze wiórki kokosowe lepiej odwzorowują kształt formy.
    Przesyp mieszankę do miski, wlej białko i dobrze wymieszaj(najwygodniej wyrobić masę ręką).Masa musi być na tyle wilgotna, żeby można było ulepić z niej kulkę.
    Gotową masą napełnij foremkę w kształcie ula i przy pomocy np. trzonka drewnianej łyżki zrób w środku w głębienie. Wyjmij ciastko z foremki.

      2. Przełóż masę kajmakową do rękawa cukierniczego lub szprycy, wypełnij pozostawione      wgłębienie.

3. Przyklej do kremu waflowy spód.
Odstaw ciastka na godzinę do lodówki.

Jeśli masa kokosowa będzie zbyt sypka należy dodać odrobinę mleka.

II wersja

Składniki na ciasto:
- 200g wiórków kokosowych
- 200g cukru pudru
- 80g miękkiej margaryny
- 2 łyżki mleka
- 1/2 opakowania cukru waniliowego
Nadzienie - tutaj istnieje pełna dowolność. Ważne, żeby nadzienie nie było zbyt płynne, bo będzie ciężko "zamknąć" ule. Ja wykorzystałam mleko zagęszczone o smaku kakaowym, oraz mus jabłkowy. Nadawać się będzie konfitura owocowa, marmolada itp.

Składniki na ciasto wszystkie ze sobą łączymy, starannie ugniatamy aż do uzyskania jednolitej masy.

Następnie osypujemy foremkę na ciastka cukrem pudrem. Przygotowaną foremkę obklejamy w środku ciastem ale zostawiamy w środku dziurkę na nadzienie. wypełniamy dziurkę nadzieniem, następnie zaklejamy dół kawałkiem ciasta, lub przyklejamy wafelek. Delikatnie otwieramy foremkę. I tak po kolei :

Ule kakaowe (ok. 26 sztuk):

200g ciastek maślanych

150g cukru pudru

60g masła

1 łyżeczka cukru wanilinowego

2 łyżki gorzkiego kakao

2 łyżki mleka skondensowanego

2 łyżki spirytusu

Wykonanie:

Ciastka rozkruszyć w blenderze na proszek. Masło utrzeć z cukrem pudrem. Dodać pokruszone ciastka i kakao – zmiksować. Dodać mleko skondensowane i spirytus – utrzeć. Otrzymana masa jest gotowa do tworzenia uli. Gdy chcecie odstawić masę kakaową i np. za parę godzin zacząć robić ule, włóżcie masę do pojemniczka z przykryciem, ale nie wstawiajcie go do lodówki. Przed użyciem masa może wydawać się za sucha, w takim wypadku trzeba ja zmiksować ponownie z 1-2 łyżkami mleka skondensowanego i będzie ok:). Gotową masą wylepiać foremkę do uli.

Ule z adwokatem

Składniki:

·         12 okrągłych biszkoptów

·         Masa:

·         400 g mielonych orzechów włoskich

·         100 g miękkiego masła

·         50 ml płynnego miodu lipowego

·         2 łyżki mielonych migdałów

·         2 łyżki brązowego cukru

·         1 łyżka soku z cytryny

·         Krem:

·         8 czekoladek z adwokatem

·         100 g sera mascarpone

Wykonanie

Przygotować masę: mielone orzechy oraz migdały przełożyć razem do jednej miski. Dodać do tego masło, wsypać cukier brązowy, wlać miód lipowy, sok z cytryny i całość zmiksować mikserem na jednolitą masę. Następnie przełożyć ją do specjalnych foremek na ciastka ule, po czym szpikulcem z tych foremek zrobić wgłębienie w środku masy na wypełnienie kremem.
 krem:

czekoladki z adwokatem pozbawić czekolady, a nadzienie przełożyć do miski. Dodać do niego ser mascarpone, zmiksować mikserem, po czym powstałą masę nałożyć łyżeczką do zrobionych wcześniej wgłębień i całość położyć na okrągłych biszkoptach.
Tak przygotowane ciastka wstawić na 30 minut do lodówki.

Krem można nadziewać za pomocą tutki do tortów

Orzechowe kwiatki- koniczynki


Składniki

160 g zmielonych dowolnych orzechów

1. jajko

150 g cukru pudru

59 g. mąki krupczatki

szczypta cynamonu (opcjonalnie)

całe orzechy laskowe do dekoracji

Wykonanie

Mąką wymieszać z cukrem, potem dodać jajko, wymieszać, dodać cynamon, dobrze wymieszać- składniki powinny się dokładnie połączyć. Wstawić na kilka godzin do lodówki. Z ciasta formować maleńkie kuleczki, które należy łączyć po trzy (liść koniczyny) i układać na blasze. W środek włożyć orzech laskowy. Piec w temp. 160-170 stopni do zarumienienia (około 15 min.)

Kakaowe półksiężyce


Składniki

150g mąki lub 100 g. mąki + 50g orzechów zmielonych

150 g masła

150 g cukru pudru

3 jajka ( oddzielić żółtka od białek)

3-4 łyżki kakao

½ łyżeczki proszku do pieczenia

Masło utrzeć z cukrem pudrem, dodać żółtka. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z resztą masy. Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem do pieczenia. Delikatnie połączyć wszystko, wylać ciasto na natłuszczoną blachę i piec w temp 180 stopni około 20 minut. Na ciasto rozlewamy lukier i kiedy zastygnie wykrawamy z ciasta,  za pomocą foremki (może być szklanka), półksiężyce.

Lukier

200 g cukru pudru, sok z cytryny, rum- połączyć tak by wyszedł niezbyt gesty lukier

Zozworki- ciasteczka imbirowe


Składniki

3 jajka

300 g cukru

300 g mąki

200 g suszonego imbiru ( w proszku)

Wykonanie

Jajka z cukrem utrzeć do białości, dodać mąkę, dodać imbir, zagnieść ciasto Rozwałkować na 1 centymetr i kieliszkiem ( takim do wódki) wykrawać  z niego ciasteczka. Ułożone na blasze ciasteczka pozostawić na minimum 12 godzin do podeschnięcia, potem piec  na blado złoty kolor w temperaturze 180 stopni. Małym ciasteczkom wystarczy 10 minut pieczenia. Po upieczeniu są one bardzo twarde. Należy je schować do pudełka, a po tygodniu są idealnie chrupiące.

Anyżki


Składniki

  • 150 g cukru pudru
  • 1 op. cukru wanilinowego
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 170 g mąki
  • 1 łyżeczka mielonych nasion anyżu

Wykonanie

Do szklanej lub metalowej miski wbijamy jajka, dodajemy cukier puder, cukier wanilinowy oraz sól. Ubijamy w kąpieli wodnej do czasu, aż masa stanie się jasna i puszysta i wyraźnie zwiększy s Gotową masę zdejmujemy z naczynia z wodą i dalej miksujemy, aż lekko ostygnie. Następnie dodajemy przesianą mąkę oraz anyż, delikatnie mieszamy do połączenia.

Masę przekładamy do rękawa cukierniczego.

Wyciskamy okrągłe ciasteczka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawiamy na około 6-12 godzin w temperaturze pokojowej, do wysuszenia.

Po tym czasie ciasteczka pieczemy przez około 15-17 minut w piekarniku nagrzanym do 140 stopni.

* RADY: Garnek wypełniamy mniej więcej 1/3 objętości wody. Doprowadzamy do wrzenia, po czym moc palnika zmniejszamy prawie do minimum (u mnie 2,5 na 9 stopniowej skali). Na garnek kładziemy miskę z jajkami i cukrami i miksujemy na najmniejszej mocy miksera. Stopniowo jajka będą się ogrzewać i ubijać, a tym samym zwiększać swoją objętość. Miksujemy do czasu, aż na masie jajecznej widoczny będzie ślad po piórach miksera.

Wafle z bakaliami


  • 250 g masła
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 szklanki mleka w proszku
  • 3/4 szklanki cukru (polecam mniej)
  • 100 g herbatników
  • 1/2 szklanki rodzynek
  • garść suszonej żurawiny
  • 1/2 szklanki prażonych orzechów ziemnych
  • 1/2 szklanki orzechów włoskich
  • około 5-6 sztuk galaretek w cukrze
  • 1 op. cukru wanilinowego
  • 2 łyżki kakao
  • 2 suche wafle/andruty

Masło rozpuszczamy na małym ogniu razem z cukrem, cukrem wanilinowym, kakao oraz mlekiem. Odstawiamy do przestudzenia.

Do zimnej masy przesiewamy mleko w proszku, mieszamy rózgą kuchenną.

Dodajemy pokruszone herbatniki, pokrojone w kostkę galaretki, posiekane orzechy oraz rodzynki i żurawinę, mieszamy.

przygotowaną masę wykładamy na jeden suchy wafel, wyrównujemy, przykrywamy drugim waflem.

Całość owijamy papierem do pieczenia, obciążamy dużą deską do krojenia lub grubą książką. Odstawiamy w chłodne miejsce do całkowitego stężenia.

Kroimy na mniejsze kawałki.

Uwagi: Jeden z herbatników można pokruszyć na piach i otoczyć w takim proszku pokrojone galaretki – by nie sklejały się zbytnio ze sobą.

Grzybki marcepanowe

Składniki

– 2 szklanki migdałów bez skórki
– ½ szklanki cukru pudru
– 2 łyżeczki jasnego ekstraktu migdałowego
– 1 łyżeczka kakao

Wykonanie

– migdały zemleć w malakserze, aż zaczną zbijać się w jedną masę (będą lekko kleiste)
– dodajemy cukier i ekstrakt i jeszcze chwilę miksujemy
– wyjmujemy masę. Jeśli jest z luźna, dodajemy jeszcze cukru. Jeśli za sucha, dodajemy odrobinę mleka roślinnego
– 1/3 masy mieszamy z kakao. Będą z niej kapelusze
– z jasne masy formujemy kulki, wielkości małego orzecha włoskiego
– z ciemnej masy formujemy małe kulki, a następnie lekko je spłaszczamy. Nakładamy na jasne kulki i lekko dociskamy
– przechowujemy w lodówce i wyjmujemy na godzinę wcześniej przed jedzeniem.

Na tej stronie znajdziecie mnóstwo dodatkowych przepisów cieszyńskich ciasteczek, które pochodzą z książki specjalnie im poświęconej- polecam gorąco, tam  są super cudności ciasteczkowe.

https://www.cieszynskakraina.pl/media/upload/18/01/04/09/YlaM/ciasteczko-cieszynskiej-krainy-przepisy-z-lat-2011-2014.pdf

Strony, z których są inne przepisy

http://www.kuchnianaszapolska.pl/2014/12/zozworki-i-ksiazka-o-cieszynskich.html

https://smaker.pl/polecane/ciasteczka-rogaliki-orzechowe-cieszy%C5%84skie

http://rozowapatera.blogspot.com/

https://smakinatalerzu.pl/2021/12/07/anyzki/

https://weganon.pl/ciasteczka-cieszynskie-cz-14-marcepanowe-grzybki/

Zdjęcia  z Internetu i stron, z których pochodzą przepisy

Foremki do uli (i innych kształtów, np. misiów, kurczaczków, zajączków nadziewanych) oraz orzeszków można, bez problemu, kupić w marketach lub na Allegro


 

I to było by na tyle

Powodzenia i smacznego

 

 

 

 

 

 

 

24 komentarze:

  1. Ciastka ze skwarek to był punkt popisowy mojej wiejskiej babci. Uwielbiałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też to piekła, bo i szybko, i w miarę tanio. Mistrzynią w pieczeniu ciasteczek była moja ciocia- siostra taty, ona działała w KGW i one tam cuda wypiekały. Ciocia to była cieszynianka oraz luteranka pełną gębą, bardzo kultywowała tradycję.

      Usuń
  2. Jakby mi ktos upiekl, to bym i zjadla z apetytem, ale nie mam ani czasu, ani w ogole swiat nie obchodze. Ot, bedzie kilka dni wolnych, to sobie odpoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ci upiekę, samolot mamy do Cię bezpośredni 😊

      Usuń
    2. Pantero, Ty to teraz musisz złapać oddech a te ciasteczka wymagają dużo czasu. Dla nas święta to czas spokojnego wypoczynku bez szaleństwa "żarciowego i pucowania chałupy.
      Repo ma fajny pomysł na przesyłkę, ale uprzedzam, niektóre ciastka muszą być szybko zjedzone, bo kremy w nich zjełczeją.

      Usuń
  3. Na bogatosci! Skwarek mam mnóstwo, bo u nas tłuszcz się odcedza, a same skwarki praży, aż będą rumiane. No i szyszki ukochane z dzieciństwa, jest przepis, super😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te skwarkowe muszą koniecznie być przepuszczone przez maszynkę i mieć kształt płaskiego z rąbkami ciasteczka. Takie same w kształcie piekłam z ciasta półkruchego. Natomiast uważam, że ze skawrkami, to sobie można kształt wymyślić, jak się nie ma specjalnej nakładki na maszynkę.
      Moja babcia piekła te ciasteczka po świniobiciu, takie świeżutkie skwarki- niebo w gębie.

      Usuń
  4. Tu, na Śląsku,też niektórzy pieką takie(lub podobne) ciastka.Jesienią byłam na weselu w okolicach Wisły, poza tortem i innymi ciastami, były też takie ciasteczka,ale nie próbowałam. Nie jadam białej mąki, a tym bardziej cukru😊
    Świat nie obchodzę, tych Świat ja chyba do końca nie rozumiem.Kiedys zawsze wyjeżdżalismy gdzieś, żeby odpocząć, teraz raczej w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, ja też pochodzę ze Śląska, tam piekło się kołocze z grubą warstwa maku lub sera. Tutaj kołocze mają cienkie warstwy tego i a jak młodzi idą prosić na wesele lub informują o ślubie, to przynoszą kołoczyki makowe lub serowe. Dla mnie to był szok, bo na Śląsku częstuje się kołoczem.
      My też nie obchodzimy żadnych świąt, ale czasem takie ciasteczka piekę- te łatwiejsze lub te bez pieczenia. I przeważnie tylko jeden gatunek.

      Usuń
    2. Tak, kolocze też są znane, czasem nawet drożdżówkę z makiem lub serem
      nazywają "koloczek".Tradycje się mieszają, od niektórych się odchodzi. Zwyczaj przynoszenia ciasta sąsiadom, znajomym, a głównie koleżeństwu z pracy z okazji wlasnego ślubu znany jest też w innych rejonach kraju.

      Usuń
    3. Kiedy latałam do podstawówki, w piekarni kupowałam kołoczyk z marmoladą, taki kwadratowy, polany lukrem. Tu w cieszyńskim takich nie widziałam. A kołocze tutaj mają cienki spód mak lub ser na wierzchu, ale połowę grubości co na tych śląskich.
      Dobrze, że mieszkam na pograniczu cysarskiego i pruskiego- zbieram co najlepsze z jednego i drugiego.

      Usuń
  5. Ale skarbnica wiedzy o ciasteczkach!
    Moja babcia robiła ciastka przez maszynkę, ja próbowałam, ale mi się rozlały na blasze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciastka przez maszynkę najlepiej wychodzą z ciasta półkruchego. Piekłam kiedyś i wychodziły. W ogóle to ja bardziej w pieczeniu niż w gotowaniu się sprawdzam, tylko, że teraz unikamy słodkich rzeczy i nie piekę.

      Usuń
  6. Poruszyła Pani struny w sferze życia dla mnie całkowicie niedostępnej. Zadzieram głowę i z rozdziawiona gębą patrzę , czuje zapachy, smaki i czuję się gorsza bo bezwartościowa ciastkowo, ciastowo itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego zaraz gorsza ciastowo? Nie każdy musi wszystko umieć i nie każdy musi wszystko lubić. A patrząc na te zdjęcia faktycznie można poczuć zapach ciastek- ciepłą wanilię i cynamon, i taki leciutki biszkoptowo- drożdżowy.

      Usuń
  7. oo mój koment srana wcięło, otóż na bogato ten Śląsk na bogato a ja nie mogę, choć się wczoraj wyłamałam i trochę zjadłam moich ulubionych ciasteczek. A skwary ciastkowe to chyba jakiś żart jest ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak kiedyś myślałam o ciastkach na amoniaku😊

      Usuń
    2. Teatru, byłam, widziałam ciastka u Ciebie i zwiałam, bo mi straszna ochota na słodkie przyszła.
      Nie masz pojęcia, jak ciastka skwarkowe smakują, bomba:)

      Repo- no widzisz zapomniałam, a przecież amoniaczki też są w repertuarze ciastkowym tej ziemi.

      Usuń
    3. Jaskółko ja nie jem mięsa, jak wiesz i stąd to moje święte oburzenie.... w zasadzie, to lubię takie składaki pozornie wykluczające się ale zdecydowanie bez mięsa :-)

      Usuń
  8. "czekoladki z adwokatem pozbawić czekolady" - to jest dla mnie najbardziej niespodziane i najbardziej finezyjne zdanie przepisu kulinarnego, jakie przeczytałam w życiu. Gdy u Klarki czytałam o kłopotach z porządkiem Ukrainek przebywających w klarkowym miejscu pracy, to sama siebie się przeraziłam. Jeśli chodzi o prace domowe jestem "Dysfunkcyjną panią domu". Najlepiej idzie mi czytanie porad i przepisów. Daje mi poczucie, że coś jednak robię 'w tym kierunku". Jeśli chodzi o pieczenie ciasteczek, to robię półksiężyce - giganty w porównaniu to tych, które jadłam z miseczki zrobionych przez ciocię, o których pisałam wczoraj. Tylko bez orzechów :) Pozdrawiam ciasteczkowo "W dzień duraka" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "czekoladki z adwokatem pozbawić czekolady"- wiesz co sobie wyobraziłam? Ja tak rozprawiam się z czekoladą na ptasim mleczku, obżeram na około, a potem dopiero zjadam piankę.No ale czekolada na adwokatkach trzyma lejący się środek, jak nic, skończyłoby się na zlikwidowanie czekoladek w tempie kosmicznym.
      W moim rodzinnym domu- śląskim, też piekło się ciastka, ale one były trzy razy większe niż cieszyńskie.
      Pierwsze ciasteczka cieszyńskie- rożki orzechowe spaliłam, bo myślałam, że czas ich pieczenia jest taki jak zawsze przy tych większych. A tu błysk i smród w całym domu.
      Nie jesteś sama z tym czytaniem przepisów. ja mam bardzo dużo przepisów na wypieki i co z tego- mam przepisy, z pieczeniem gorzej.
      "Dzień duraka"? Też piknie:):):)

      Usuń
  9. ciasteczka "przez maszynkę" robiła moja babcia (ale nie ze skwarek), miała taką blaszkę z różnymi otworami, którą się zakładało na wylot maszynki, żeby nabrały kształtu...
    szyszki znam z dawnego Stadionu (Jarmark Europa), sprzedawała je jedna pani z wózka, ale one były z ryżu dmuchanego, zespojonego jakąś słodką masą, niczym cegły zaprawą...
    jak widzę te księżyce, to od razu mi się przypomniała inna pani, która kiedyś koło metra sprzedawała takie okrawki przekładanego wafla pozostałe po wycięciu torcika wedlowskiego, który ma kształt koła, istne grosze to kosztowało, taka wielka torebka...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. przez maszynkę to pamiętam jeszcze, ale ciasto nie ciasteczka, myk polegał na tym, że tworzyło jeden wielki zakalec, ale to właśnie o to w tym cieście chodziło...

      Usuń
    2. Popatrz, jak to wracają wspomnienia, związane z ciastkami:) Na stadion chodziłam, kiedy bywałam w Warszawie. Zawsze jakiś łup stamtąd przyniosłam.

      Mam taką nakładkę, a ciasteczka przez maszynkę można zrobić półkruche i takie robiłam.Masz rację inne szyszki to z ryżu dmuchanego zlepiane kajmakoem. Brrrrrr obrzydliwie słodkie.
      Czasem zakalec wychodził mi bez maszynki:):):):)
      A andruty to ulubiony "wypiek" nas wszystkich. Kupujemy wafle i przekładamy masami:)

      Usuń