Ujazd, niewielkie miasteczko w opolskim, ze starym zamkiem biskupów.
Pojechaliśmy zobaczyć, co z tego zamku zostało. Sobota, senne letnie popołudnie. Miasteczko wyludnione, tylko, od czasu do czasu, jakiś samochód wolno przejeżdża ulicą.
Zaparkowaliśmy przy straży pożarnej. Z tego miejsca widzieliśmy ruiny zamku jak na dłoni. Na skarpie przed kościołem plansze z historycznymi datami. W tym roku Ujazd obchodzi 800 lat swojego istnienia.
Ruiny zamku bardzo zadbane, jeżeli można tak to nazwać. Obiekt czysty,
ani jednego śmiecia. Wokół ruin „trasa zwiedzania”. Wzdłuż trasy ustawione
tablice informacyjne- bardzo szczegółowe informacje o historii miasteczka oraz historii zamku. Zdecydowałam się, na pokazanie wszystkich tablic i
wybranych zdjęć, zrobionych przeze mnie, zatem będą dwa posty o ruinach zamku
w Ujeździe. Ponieważ poszliśmy (nieświadomi kierunku zwiedzania) niejako pod prąd, dlatego najpierw obeszliśmy go dookoła, a potem weszliśmy na dziedziniec (tu się zaczyna trasa zwiedzania). Ale historię zamku i wszystko, co z nim związane, postaram się pokazać po kolei, według porządku chronologicznego.
Teraz, po przebudowach średniowiecznego zamku, ruiny wyglądają zupełnie inaczej. Tutaj góruje fragment okna mansardowego. Widać resztki zdobień. A na samej górze ogromne bocianie gniazdo. Widać bocian poczuł się panem na zamku.
Aż się chciało wyjść tam wysoko i rozejrzeć się po okolicy- to musi być wspaniały widok. Pozazdrościłam bocianom.
Widok na współczesne miasteczko.
Dalsze losy miasteczka i zamku wyglądały tak. Historia ciekawa, bo mówi o wojskach husyckich, które dotarły aż do Ujazdu. Miasteczko przechodziło z rąk do rąk, by w końcu stać się własnością Mikołaja Dłuhomila z Biedrawy
Tak wyglądał Ujazd w XVI wieku.
A to plan Ujazdu z XIX wieku. Pałac i kościół znajdują się na górze planu ( północna strona miasteczka).
W 1837 roku Ujazd stał się własnością rodu Hohenlohe- Infelginhen
Tak wyglądał zamek po przebudowie w XIX wieku
I jeszcze zdjęcia zamku w całej okazałości. Z tyłu widać wieże kościoła
A tak wyglądają współczesne ruiny tej strony zamku
Widok na stawy z tej strony pałacu. Gdyby ruszyć wyobraźnię, to zobaczylibyśmy piękny, przypałacowy ogród i zejście z niego na dół, na polną drogę wiodącą nad stawami.
Często tak robię, zamykam oczy i staram sobie wyobrazić, jak to wyglądało w dawnych latach, kiedy te pałace, zamki tętniły życiem.
Na zdjęciach i rycinach stok w stronę stawów, jest łagodny, w rzeczywistości jest on dosyć stromy i wysoki. Wokół ruin biegnie dróżka, wysypana żwirkiem, i nie ma żadnej roślinności, prócz trawy.
Tak wyglądają ruiny pałacu od strony parkingu.
Za moimi plecami, na stoku, w dół, znajduje się miasteczko.
Za mną znajduje się również mur, który odgradza ruiny pałacu od miasteczka (pewnie postawiony, albo zachowany/odrestaurowany, również ze względu na bezpieczeństwo). Za nim znajduje się uliczka i domy. Z przodu widok na stawy.
c.d.n.
W życiu o Ujezdzie nie słyszałem, co nie znaczy, że go nie ma😊 i to tysiacletnim. Bardzo lubię jak obiekt jest przygotowany do zwiedzanie, są czytelnie oznakowane trasy, opisy.
OdpowiedzUsuńBiskupi w tamtych czasach to jeszcze ważniejsza rolę grali niż teraz, czytam bardzo ciekawą biografię Kopernika akurat, świeżo wydaną, i biskup na każdej stronie😀
A propos zwiedzania to od lat planuje Świdnicę, mam sentyment do tego miasta od czasu przeczytania mojej ukochanej książki Grabskiego, A tu syn mi podpowiada, że miasto to posiada też inną , unikalną atrakcję- pomnik Srajludka czyli powstałą w 1935 roku rzezbę mezczyzny z opuszczonymi spodniami w trakcie czynności fizjologicznej😀
W Świdnicy nie byłam i nie wiem, czy tam pojadę, ale warto wiedzieć, że prócz twardej historii jest jeszcze współczesność do obejrzenia:). Może mieć Bruksela swojego siusiającego chłopczyka i siusiającej dziewczynki, to może mieć Świdnica Srajludka:)
UsuńI to świeżo odmalowanego😀
UsuńŚwieżo odmalowany w dodatku, hmmmm....:):):)
UsuńNiewiele zostało ze wspaniałej budowli, choć okolica nadal ma swój urok.
OdpowiedzUsuńRównie mało zostało z siedziby biskupiej w Bodzentynie, niedaleko Puszczy Jodłowej, ale nawet ruiny dają wyobrażenie wielkości.
Lubili biskupi przepych i bogactwo już w najdawniejszych wiekach, jak widać z prezentowanych tablic.
Te ryciny pokazują pałac już za świeckich właścicieli. Chociaż nie, pierwsza to jeszcze za czasów biskupów. Faktycznie pokazuje wielki budynek. A bo owieczki zawsze dawały się strzyc, a biskupi sprawnie strzygli:)
UsuńA to ciekawe. W ubiegłym roku zwiedzałem ruiny zamku Krzyżtopór również w Ujeździe tyle, że w województwie świętokrzyskim. Można się kiepsko umówić na zamku w Ujeździe.
OdpowiedzUsuńJak nie dopiszesz województwa, to wyskoczy Krzyżtopór. Nie byłam tam, ale ciągle jeszcze mogę być, prawda? Zwłaszcza, że ponoć go odnawiają no i historię ma sporą:).
UsuńZdecydowanie możesz być. Ruiny bo ruiny ale potężna twierdza obronna. Polecam
UsuńByłam w Puławach, a to trochę daleko i nie w te stronę, która chcieliśmy zaliczyć.. Jednak w Puławach też nam zeszło, potem Kazimierz, a jeszcze Kozłówka, Lublin i Zamość po drodze.
UsuńNałęczów też się znalazł w programie- w sumie to tamte strony trochę zjeździliśmy. Teraz czas na lewobrzeżną stronę Wisły:)