Zdjęcie sprzed remontu wieży oraz niezagospodarowany jeszcze teren przy głównym wejściu. Cieszę się, że są teraz udostępnione zdjęcia robione z lotu ptaka, bo można dokładniej i w całości zobaczyć zwiedzany obiekt.
Usytuowane ruin we wsi. Pierwotnie park w stylu angielskim zajmował o wiele większy obszar. Teraz jego resztki są systematycznie rewitalizowane.
Ruiny zamku w Tworkowie zwiedziliśmy w maju zeszłego roku. O samej wsi napiszę w ostatnim poście z tego cyklu- znajduje się w niej jeszcze parę interesujących obiektów do zwiedzania, a i jej historia jest ciekawa. My zwiedziliśmy tylko ruiny zamku.
Został on zbudowany na skarpie obok rzeczki Psiny i był otoczony fosą. Obeszliśmy zamek z trzech dostępnych stron, ale ani fosy, ani rzeczki nie zobaczyliśmy. Chyba, że taki szeroki rów, biegnący między zboczem a stawem, obrośnięty drzewami i krzakami to właśnie ta rzeczka, a raczej jej pozostałość.
„Historia pałacu w Tworkowie zahacza o wieki średnie – przypuszczalnie uważa się, że stanął on na średniowiecznej warowni o cechach gotyckich z XIV wieku.
Budowę pałacu zainicjował Kasper Wiskota von Wodnik w 1567
roku, niestety jego śmierć i kłopoty finansowe następców wstrzymały budowę do
1585 roku. Za ukończenie budowli odpowiedzialny jest Hynek Petrowicz Charwat
von Wiece z Miedoni, który zakupił wieś Tworków od Adama Bess von Coln und Katowitz.
Pałac służył przez długie lata wielu rodom, które przejmowały wieś Tworków w drodze zakupu, zastawu za długi lub dzierżawy.
W czasie wojen 30-letnich pałac zamieniony został w kwaterę wojskową. W latach 1621-37 rodzina Lichnowski rozbudowała go i zmodernizowała wnętrza.
Kolejna rozbudowa dokonana została przez rodzinę Reiswitzach w 1666 roku.
W 1772 roku za 130 tys. guldenów rodzina Eichendorff, która odkupiła pałac od siostry barona von Trach. Za ich sprawą powiększono położone w pobliżu stawy oraz w 1830 roku założono park w stylu angielskim.”
W 1830 roku obiekt został gruntownie odnowiony, ale w 1841 roku właścicielem zamku został hrabia von Saurma- Jeltsch, który postanowił przebudować zamek.
Pierwotny plan zamku został zachowany, zmieniały się tylko jego style podczas kolejnych przebudów.
Dobudowano wielką wieżę na pozostałościach starej oraz poszerzono i rozbudowano zachodni narożnik, a dach uzyskał nowe pokrycie z szarego łupku. W 1876 roku zamontowano na wieży zegar czterotarczowy.
Na razie zegar to obraz nędzy i rozpaczy. Wygląda na to, że tarczę zegara przestrzelił pocisk, albo po prostu skruszyła się ze starości.
Dziedziniec otoczono arkadami filarowymi. Wybudowano trójkątne zwieńczenie elewacji, wykończone gzymsami, a dach częściowo zasłonięto ścianami z facjatkami dachowymi. W ten sposób, wykorzystując w części renesansową budowlę, uzyskano pałac w neorenesansowym stylu z licznymi wieżyczkami i facjatkami.
Mimo iż pałac wyróżniał się swą szatą renesansową i pięknym parkiem, nigdy nie cieszył się uznaniem ani właścicieli, ani gości.
Już w czasach, kiedy właścicielami byli Einchendorffowie, nosił miano ponurego gniazda sowy, a na początku XX wieku nazywano go starą skrzynią.
Arystokratyczne życie toczyło się wówczas w Krzyżanowicach, Hradcu nad Morawicą (Lichnowscy) i w Silcherovicach (Szylerzowicach- Rotschildowie).
Zachowało się sporo zdjęć z okresu świetności zamku, sprzed 1931 roku
Pocztówki z widokiem zamku
Od strony stawów.
Od strony parku.
Przy głównej bramie stały dwa posągi, obecnie ich nie ma.Część po prawej jest w odbudowie na kompleks hotelowo- konferencyjny.
Od strony parku.
Ta część jest obecnie w odbudowie
Od strony stawów.
Makieta zamku. Można ją zobaczyć na zamku raciborskim na wystawie pt. „Zamki i Pałace ziemi raciborskiej”
Rodzina von Saurma- Jeltsch od początku zmagała się z trudnościami finansowymi, dotyczącymi Tworkowa.
Problemem zamku nie była renowacja, odbudowa, a utrzymanie go na odpowiednim poziomie. Zamek trzeba było również wyposażyć w meble, odpowiednie dodatki (obrazy, dywany, kotary, ozdoby, lustra itp.). Kosztowne było ogrzewanie oraz służba, która dbała, by wszystko w zamku było w porządku.
c.d.n.
Źródła treści i zdjęć:
https://jestemadrian.pl/tworkow-ruiny-palacu-w-tworkowie/
https://ziemiaraciborska.pl/podejrzane-okolicznosci-pozaru-zamku-w-tworkowie/
https://www.krzyzanowice.pl/turystyka/ruiny_w_tworkowie.html
https://turystyka.wp.pl/zamek-w-tworkowie-po-80-latach-w-koncu-ktos-o-niego-zadbal-6416245024016513a
https://europapnews.pap.pl/node/19730
https://tuitam.info/2020/11/25/palac-w-tworkowie/
Link do zdjęcia makiety z Facebooka
https://www.facebook.com/595898223891208/photos/a.609153505899013/1012365698911123/
PS. Poszukałam na mapie tej rzeczki Psiny, bo mi spokoju nie dawał brak jej wyraźnych śladów przy zamku. No i okazał się, że owszem płynie, ale przy zachodnich granicach od Tworkowa. Jednak niewykluczone, ze kiedyś, kiedy budowano gród, jej koryto nie biegło właśnie przy nim.
Już lubię ten zamek, bo leży nad rzeką Psiną 🙂 my dzisiaj wybieramy się na piknik na górze z krzyżem w naszej okolicy, ja te górę nazywam Giewontem i się przyjęło. Tylko wysokość nad poziomem morza mierna😀
OdpowiedzUsuńRzeczka Psina płynie niedaleko zamku i parę kilometrów dalej wpada do Odry. Piknik na górze z krzyżem brzmi trochę tajemniczo. Będą rytuały jakieś?
UsuńRytuał spożywania smacznych kanapek, patrzenia sobie razem w dal i odpoczywania😊 taka małżeńska ucieczka od codzienności.
UsuńSuper, a my w ramach odskoczni zwiedzamy to, co pokazuję:) Blisko, dalej, ale na spokojnie, bez napinki, że terminy nas gonią, a jeszcze "należy" zwiedzić to, sio i tamto. To jest wielki plus zwiedzania tego, co blisko, a wcale nie jest mniej interesujące od tego, co daleko..
UsuńOd razu mi się przypomniał Koziołek Matołek, który po szerokim szukał świecie tego, co jest bardzo blisko🙂 Mam pierwsze wydanie tej książeczki, kiedyś własność mojej mamy i zastanawiam się, czy jest w ogóle wznawiana i czy dalej jest w niej historia koziołka i drwala. Panowie zamieszkali razem, Matołek byl dla drwala jak syn, spadł śnieg, nastał głód i oto drwal:
Usuńi tak rzecze do koziołka, gdy mu z głosu zrzedła mina, jest mi przykro niewymownie,ale jutro zarżnę syna!
Pamiętasz to?
Pamiętam, straszne:( Koziołek mądra głowa:) jak mógł być tak nieostrożny:):):):) Kiedy tak przeglądamy Internet, co tu blisko mamy jeszcze do zwiedzenia, to dziwimy się coraz bardziej- te stare zamki mnożą się w postępie geometrycznym:). Niedawno otwarto dla zwiedzających odrestaurowany zamek w Grodźcu, 20 kilometrów stad. Zamek jest w rekach prywatnych, ale właściciel udostępnia go innym. Może słyszałaś, kiedyś tam był Instytut PAN- hodowla krów.
UsuńNie słyszałam, ale zaraz sprawdzę detale. A znowuż niektóre przyjazne miejsca z czasów mojego dzieciństwa zupełnie zmieniły charakter, na przykład Kazimierz Dolny. Fajnie że się rozwija, że jest mnóstwo koncertów( znane Kazimiernikejszyn) i parkingow na każdym kroku, ale to już nie moje miejsce- trochę senne miasteczko z targiem i pysznymi lodami. Jeszcze w listopadzie można złapać nieco atmosfery, w sezonie można zwariować i zbankrutować, niestety 😀
UsuńByłam w Kazimierzu raz jedyny i nie zrobił na mnie wrażenia. A tak go zachwalają. Ja go po prostu "zaliczyłam", ale bez szczególnych ochów i achów.
UsuńCiekawa architektura, podoba mi się, gotowa scenografia do jakiegoś historycznego filmu.
OdpowiedzUsuńNie sprawia wrażenia ponurego, ale rozumiem, ze był chyba jakiś pechowy, skoro miał tylu właścicieli i okazał się kosztowny.
Na drugim zdjęciu nieco przypomina Krzyżtopór, ale największe wrażenie zrobiła na mnie ostatnia makieta.:-)
jotka
Kiedy chodzi się po ruinach, nie sprawiają wrażenia ogromnych, jako całość. natomiast faktycznie komnaty były wielkie no i dwie kondygnacje też zrobiły swoje, a jak dodać podziemia- wielki gmach musiał być. Pałac- makieta jest śliczny i na zdjęciu, które pokazuje prawe skrzydło też jest ładny. To tylko na malunku sprawia wrażenie zamczyska- skrzyni.
Usuń