czwartek, 11 maja 2023

Żyrafy, po prostu.... żyrafy.

 

 


Post dedykowany Repo, która kiedyś stwierdziła, że uwielbia żyrafy i dlatego jej awatar to żyrafa.

Poza tym, Repo niedawno poleciła mi książkę Dana Jonesa: „Świt Królestw. Jasna historia wieków ciemnych”, a ja z kolei lubię czytać książki historyczne i nie trzeba mnie długo namawiać do ich kupna.

Książka już jest w domu, jestem na setnej stronie (jest ich 829 z bibliografią) i naprawdę nie żałuję, że ją kupiłam. Jest po prostu bardzo dobra, fajnie się ją czyta, a autor jest dodatkowo dowcipny, co sprawia, że książka nie ma charakteru ciężkiej cegły naukowej (niemniej jest to ogromne i ciężkie tomiszcze). Wiedziałam, że jest ogromna, ale ja wolę czytać wersje papierowe, niż słuchać lektora, czy czytać w kompie. I to nie jest sprawa nowoczesności oraz obcykania z komputerem. Z tym nie mam żadnego kłopotu- miałam laptopa na początku przełomu wieków i od tego czasu ogarniam nieźle wszelkie sprawy komputerowe. Pod warunkiem, że durny Blogger nie robi kawałów i nie „unowocześnia” się na siłę. Wersja papierowa książek jest mi bliższa dlatego, że mam ’kontakt” z treścią niejako bezpośrednio (dotyk papieru, krój i wielkość czcionki itp.) Nie muszę się denerwować np. tembrem, dykcją, akcentem czytającego oraz nie muszę „naginać się” do wersji komputerowej (regulować, dopasowywać do moich potrzeb tekstu). Kto kocha wersje papierowe książek, ten wie, o co mi chodzi. Nic mi ich, po prostu, nie zastąpi.

Zatem, Repo mi książkę poleciła, ja kupiłam, jestem zadowolona, a dla Repo wyszukałam kilka „żyraf”.

Na początek bardzo znana żyrafa.

Słynny obraz Salvadora Dalí Płonąca żyrafa (dziś w Muzeum Sztuki w Bazylei) powstał w 1937 roku. Dali namalował go pod wpływem wydarzeń wojny domowej w Hiszpanii oraz własnych lęków i obsesji.


 Wersja polska.


 

Rzeźba  Marii Pinińskiej- Bereś

"Rzeźba w charakterystycznej dla artystki technice, wykonana z gąbki powleczonej tkaniną, samym swoim tytułem jasno sygnalizuje źródło inspiracji. Słynny obraz Salvadora Dalí Płonąca żyrafa"

Żyrafy miejskie 

Tychy

"Ikona miasta. Pomnik dłuta Augustyna Dyrdy stojący w Parku Miejskim. Jego faktyczna nazwa to Pomnik Walki i Pracy, jednak w latach 90 XX wieku, dzięki swojemu kształtowi, zyskał potoczną nazwę "Żyrafa".  Rzeźba powstała na konkurs z okazji XXX-lecia PRL. Odsłonięcie odbyło się w 1975 r."

Chorzów

"Rzeźba Żyrafy w Parku Śląskim[1] – jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych obiektów w Parku Śląskim. Podobizna żyrafy na trzech nogach jest jedną z wielu rzeźb plenerowych w Parku Śląskim, a zarazem symbolem parku."

Warszawa Praga


"Rzeźba Żyrafa została ustawiona w Parku Praskim na Nowej Pradze w dzielnicy Praga Północ w Warszawie.

Rzeźbę, która miała być tworem artystycznym zgodnym z otaczającą ją przyrodą wykonał artysta Władysław Daniel Frycz.

  Rzeźba posiada celowo wykonane niewielkie otwory w miejscu "łat" żyrafy. W tych miejscach chętnie swoje gniazda budują wróble.

  Władysław Frycza jest też autorem drugiej warszawskiej żyrafy ustawionej w 2010 przy ulicy Wolskiej 140."

Berlin


 

Rzeźba Żyrafy w pobliżu platformy potzdamer.

 Barcelona- żyrafa zabytek


 Sondervig

Festiwal rzeźby w piasku w 2016 roku.

Metalowa rzeźba w Azji

Tanzania- Arusza

 

Duże drewniane rzeźby w ogrodzie magazynu dziedzictwa narodowego.

Śrem.

Statuetka wykonana na zlecenie UM Śrem- wręczana zasłużonym dla miasta.

Łódź

 Dzieło Marka Jenkinsa, amerykańskiego artysty, który montował swoje instalacje na terenie miasta w ramach wystawy.

 Żyrafa w Inowrocławiu na placu zabaw ( informacja od jotki)

Żyrafa projektu Markantonio- twórcy nowoczesnego dizajnu


 

I żyrafa w malarstwie współczesnym


Monika Mrowiec "Powiew wolności".

I jeszcze parę rzeźb, które można kupić w wielu sklepach. 






 

 




Źródła

https://dzieje.pl/wystawy/na-piotrkowskiej-w-lodzi-pojawia-sie-artystyczne-obiekty-marka-jenkinsa

https://pl.eyeon.design/blogs/inspiracje/swiat-designu-wedlug-marcantonio

https://www.personalart.pl/monika-mrowiec/powiew-wolnosci

 https://pl.dreamstime.com/

https://mnk.pl/fotogalerie/plonaca-zyrafa-w-europeum

http://salvadore-dali.weebly.com/p322on261ca-380yrafa.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BAba_%C5%BByrafy_w_Parku_%C5%9Al%C4%85skim

https://www.twoja-praga.pl/praga/sztuka/2576.html

https://umtychy.pl/101021-tychy-pomnik-walki-i-pracy-zyrafa

https://www.srem.pl/Dla-mieszkanca/Wyroznieni-Sremianie/Sremskie-Zyrafy

 https://ki24.info/pl/546_ciekawostka/24929_-yrafa-znow-dumnie-wyciaga-szyje-kultowy-plac-zabaw-po-remoncie.html


32 komentarze:

  1. to dorzucę dwie żyrafy filmowe, występujące jak epizodystki:
    - "Wielka majówka": debiut aktorski Z.Zamachowskiego i rozśpiewana Kora w tle...
    - "Warszawa": film wpadł mi w ręce parę dni temu, zupełnie przypadkiem, w sumie trudny do sklasyfikowania gatunkowo, w zasadzie nie komedia, ale sytuacje i dialogi dość zabawne, a w końcówce właśnie żyrafa podkręcająca odjazd swoją obecnością, statecznym przechadzaniem się po ulicach miasta...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. pierwszy film z 1981-go, drugi z 2003-go, tak wspominam, gdyby Ci się chciało ich szukać w necie lub czegoś na ich temat...

      Usuń
    2. Dawno temu oglądałam" Wielka majówkę" i żyrafy nie pamiętam! Za to w" Warszawie" i owszem.

      Usuń
    3. Też oglądałam, ale jakoś z żyrafą nie kojarzę. Żyrafa chodzi po Warszawie? No tak, wtedy mogło dziić, dzisiaj to nawet tygrys nie zaskoczy.

      Usuń
    4. tak, tak, Jaskółko, żyrafa teraz, w tej właśnie chwili chodzi po Warszawie, podobno godzinę temu widziano ją na Ochocie, ale ponoć pięć minut temu poszła się wysikać na Pola Mokotowskie, LOL...
      ...
      motyw z żyrafą na "Majówce" był taki, że jeden z bohaterów miał marzenie zobaczenia żyrafy, ale co poszli do ZOO, to albo żyrafa u weta na badaniach, albo ZOO zamknięte, bo coś tam...
      wreszcie ten drugi poszedł w nocy do ZOO, dał cieciowi parę groszy za złapanie żyrafy, bo chciał ją zaprowadzić pod hotel, ale żyrafa miała inny pomysł na życie i nie dała się złapać... drugi raz żyrafa jedzie drogą na przyczepie, platformie w takiej metaforycznej, psychodelicznej scenie końcowej, ale to już była sztuczna kopia...

      Usuń
    5. Hmmmmm.... a tygrysy lubią irysy :):)):) Taka kolorowa platforma z żyrafą podobałaby mi się:)

      Usuń
    6. Tęczowa z fruwającymi wstążkami, kwintesencja kiczu i na niej żyrafa :):):)

      Usuń
  2. Ale niespodziankę mam z rana! Dziękuję pięknie ❤ Wszystkie okazy bym zgarnęła do kolekcji, a w ogrodzie postawiła wielką, kolorowa żyrafę z żywicy, niestety, finansowo ciężko temat udźwignąć 😊
    Pod chorzowska żyrafką mam zdjęcia z 1975 roku.
    I czyż nie miło popatrzeć na to dziwne w sumie zwierzę? Inspirację artystów, dodam?
    Oraz- cieszę się, że książka Cię wciągnęła, lubię się podzielić moimi fascynacjami. Dokupiłam inne pozycje tegoż autora o Templariuszach i Plantagenetach😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Frycz chyba też ma słabość do żyraf, aż dwie rzeźby no no😊

      Usuń
    2. No i super:):):) Miało cieszyć. Żyrafa sama w sobie jest wdzięcznym tematem, a jej gracja jest niesamowita.
      Druga rzeźba Frycza jest chyba repliką tej z Pragi.
      No właśnie o Plantagenetach czytałam z tej pozycji: "Plantageneci. Waleczni królowie Anglii" Dana Jonsa.
      O Templariuszach w : "Templariusze. Tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa" - Lynn Picknett, Clive Prince.
      Mam książkę o królu Arturze, o Hohenzollernach. o wikingach... w sumie mam sporo tych historycznych, dotyczących historii różnych rodów i państw, oraz z historii dawnej i historii współczesnej Polski. Mam też sporo biografii, autobiografii, pamiętników.
      A i jeszcze- polecam serię Kamila janickiego: "Prawdziwe historie", z "Damą" w tytule (mam 8 tomów). To obraz historii Polski w kontekście kobiet, mających wpływ na nią. Świetnie się czyta i mnóstwo wiedzy, która jest pomijana w różnych pozycjach, bo jakoś tak to u nas jest, że raczej "męskie" czyny się opisuje. Zwłaszcza w historii Polski

      Usuń
    3. Znam, ciekawe, Janicki akurat jest bogato reprezentowany w naszej bibliotece w Lublinie, kupiliśmy tylko Wawel🙂

      Usuń
    4. I teraz odpowiedz na pytanie, które zadaje wielu ludzi: po co Ci wiedza o czymś czego już nie ma? 🙂

      Usuń
    5. Pytanie z tych dziwnych- można powiedzieć krótko- bo lubię, ale tak naprawdę, to chyba wypada wiedzieć, skąd się wzięliśmy i jaka jest historia ludzkości. Nie wymagam od ludzi, by zachwycali się historią, ale kiedy stawiają takie pytanie, wiele mi ono o nich mówi.
      No i to pytanie jest z kategorii takich np. "Po co ci wiedza o Kosmosie, skoro i tak tam nie polecisz?"
      Mnie nie tylko historia interesuje- jestem pedagogiem kultury, czyli mój zakres zainteresowań jest spory- interesuje mnie: przyroda, polityka, sztuka, architektura, etnologia, etnografia, antropologia,muzyka, teatr, taniec, krawiectwo, hafciarstwo, tkactwo- w sumie dużo dziedzin i ne mam ani naporu, by poznać dogłębnie, ani nie mijam, kiedy mnie temat zaciekawi.Zresztą widać to też tutaj na blogu:):):):)
      A pytania z serii:" Po co ci...." już tylko zbywam najczęściej uśmiechem.

      Usuń
    6. Do tego, kto pyta, i tak argument potrzeby wiedzy nie dotrze🙂

      Usuń
    7. Zdziwiłabyś się, kto pyta, po co mi wiedza:):):) Czasem zastanawiam się, co ludzi "boli" w tym, że chcę wiedzieć, albo czy ludzi "boli" zdobycie trochę wiedzy, że tak od niej uciekają.

      Usuń
    8. Mówią też,że bałwochwalstwo słowa pisanego zniszczyło i nadal niszczy naszą pamięć(wyobraźnię).Że słowo pisane nie jest substytutem pamięci,ale przypomnieniem słowa mówionego jako znaku wskazującego na rzecz stworzoną,która powinna kierować nasze rozważania ku Stwórcy.
      :)

      Usuń
    9. Słowo pisane jest ponad wszystko. A Stwórca w całym procesie słowo- pismo- pamięć jest wydumanym dodatkiem.

      Usuń
  3. Oczywiście najbardziej znana i rozpoznawalna dla mnie jest ta z parku w Chorzowie,a właściwie w Katowicach;)) bo to takie miejsce jest.Stoi tuż przy trasie Katowice- Chorzów,prawie na przystanku tramwajowym.Swietny punkt spotkań,a za nią rozlegly teren parku.
    Kilka żyraf mi się jeszcze podoba,te nowoczesne jak najbardziej ,ale surrealistyczne też,świetny zbiór przedstawilas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych z dziedziny "sztuki ambitnej" jest mało, tych jako obiekty architektury, czy pomniki jest więcej, ale najwięcej jest figurek do kupienia- jedne fajne, drugie kiczowate, co kto lubi.
      Żyrafa w Chorzowie bardzo mi się podoba. Ma piękną formę.

      Usuń
  4. Już zrobiłem rozeznanie w temacie Książki. Ja z kolei lubię czytnik, ponieważ mogę go zabrać we wszelkie miejsca typu poczekalnia u lekarza itp. Poza tym kiedy zasypiam a taki czytnik spada mi na twarz nie jestem zagrożony, a gdybym tak przysnął czytając Księgi Jakubowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przysnęłam czytając "Księgi Jakubowe", obudziłam się natychmiast, ale bez szkód typu złamany nos.
      Tak, czytnik można czytać w poczekalni- ja biorę np. "Politykę" w wersji papierowej, mając nadzieję, że szybko wejdę do gabinetu.
      Nie miałam czytnika, dlatego nie wiem, jak szybko można wrócić do przeczytanego już tekstu, w razie konieczności. W książce szybko kartki przerzucisz. Na razie wolę wersję papierową, ale może kiedyś trzeba będzie kupić czytnik, to kupię.

      Usuń
    2. Ja czytnika nie mam, ale czytam czasami na tablecie - kiedy jestem" na wyjeździe" albo są to książki tzw.jednorazowe jak kryminały, nie mam potrzeby ich posiadania na czas dłuższy więc ściągam, czytam i kasuję.

      Usuń
    3. Duzi czytam na komputerze i książek już nie chcę - jednak wzrok się męczy, a komp też jakoś działa na organizm.

      Usuń
  5. Tylko i wyłącznie książka papierowa!
    żyrafy wyszukałaś świetne, a u mnie jest plac zabaw pod patronatem żyrafy, stoi taka betonowa, ale sympatyczna:-)
    https://ki24.info/pl/546_ciekawostka/24929_-yrafa-znow-dumnie-wyciaga-szyje-kultowy-plac-zabaw-po-remoncie.html
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka w wersji papierowej ma to coś, czego książki w innej formie nie mają. Papier jest ciepły, przyjazny, ekran zimny, daleki i obcy.
      Żyrafę zamieściłam w poście. Dzięki:)

      Usuń
  6. Czytam"Imperium Gwiazd"-Arthur I.Miller,ponad 500 stron.Pojedynek naukowy dwóch najsłynniejszych astrofizyków XX wieku.Najwybitniejszy angielski astrofizyk,sir Arthur Eddington,publicznie wyśmiewa odkrycia młodego(20 lat),hinduskiego geniusza,astrofizyka,Subrahmanyan Chandrasekhar(Chandra),laureat Nagrody Nobla,twórca pierwszej matematycznej teorii czarnych dziur.Nieśmiały Hindus i biały człowiek z zaciśniętymi ustami,znany z bezwzględności oraz ostrego dowcipu.

    Biblioteka Kongresu posiada ogromne zbiory.Na 838 milach półek zgromadzonych jest ponad 155,3 mln. pozycji.Zbiory obejmują ponad 35 mln. książek i innych materiałów drukowanych,w tym 68 mln. rękopisów.Biblioteka otrzymuje 15 tys.nowych pozycji każdego dnia roboczego,z czego ok.11 tys.jest do kolekcji,co daje łącznie ok.2,86 mln.nowych pozycji rocznie.Szacuje się,że w szkołach publicznych,każdego roku 25 mln.dzieci w wieku od 12 do 17 lat w Stanach Zjednoczonych czyta 8 750 347 578 987 słów.Oznacza to,że studenci czytają trzydzieści razy więcej słów niż liczba gwiazd w Drodze Mlecznej.Zwycięzca przeczytał ponad 5 mln.słów w ciągu roku,co jest potwierdzone przez Accelerated Reader.

    Konstelacja Żyrafy(Camelopardalis),w Polsce jest widoczna przez cały rok.
    https://youtu.be/tbo6GicqptI
    Można czytać książkę i liczyć gwiazdy.Jak liczyć?
    "Liczenie gwiazd"(Counting the Stars)-Katerine Johnson-niezwykły matematyk,"ludzki komputer",NASA wierzyła jej bardziej niż komputerom,ale na drodze po sukces stawała jej płeć i kolor skóry.

    Na Festiwalu Burning Man powstają wspaniałe konstrukcje,które są palone-była też żyrafa,koń,człowiek...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, książki papierowe zajmują wiele miejsca, ale mam takie wrażenie, że mimo wszystko to, co zapisane na nośnikach nie będących "komputerowymi", ma większą szansę przetrwać. Nawet wielkie pożary nie strawiły wszystkiego. Wystarczy, ze uszkodzisz dysk i masz wiele straconego.
      Pewnie bardzo interesująca jest książka o astrofizykach. Młodym często trudno się przebić ze swoimi teoriami w "starym" świecie naukowym.
      Nie podoba mi się palenie dzieł sztuki, obojętnie na jakim są poziomie- a jak festiwal, to one jakiś poziom wyższy chyba mają.

      Usuń

    2. Mówią,że książka drukowana ma duszę.Mówią też,że płyta winylowa to płyta z duszą.
      Pierwszy raz od lat 80 ubw. płyta winylowa wraca na pierwsze miejsce wśród fizycznych nośników.Płyty winylowe przeżywają drugą młodość.Winyle wyprzedziły płyty CD.
      Posiadam dużą kolekcję płyt winylowych i nadal ją uzupełniam...o trzeszczących pocztówkach nie wspomnę:))

      Usuń
    3. Książki mają duszę, ale płyt winylowych nie mogę słuchać, dźwięki z nich dochodzące dokuczają moim uszom. Dla mnie odtwarzanie muzyki z komputera ( dobre głośniki i karta dźwiękowa) to jest dobrodziejstwo. Jak nie było kompów, to słuchałam i winylowych i pocztówek i taśm magnetofonowych- lepszych, gorszych jakościowo- nie było wyboru.
      Jednak rozumiem sentyment do płyt.

      Usuń
  7. Zbyt dużo czytam różnych rzeczy (prasówkę… etc…) w telefonie, więc książka tylko papierowa. Wzięcie jej do ręki to jak przygoda z zapachem i dotykiem. I tego nie zmienię, choć zaczęłam mocno ograniczać zakup i kupować tylko te pozycje, które „muszę”mieć😉Dużo wypożyczam z biblioteki, ale i od koleżanek/kolegów, oraz części książek sukcesywnie się pozbywam…
    Piękne te żyrafy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale tych pozycji, które "muszę mieć' jest ogromnie dużo:) Jaskół zamontował cztery dodatkowe półki- krótkie, bo 80 cm, ale weszło na nie dużo książek niedawno kupionych:).
      Pozbyłam się całej literatury fachowej- oddałam do szkolnej biblioteki i do przedszkola dla pań nauczycielek. Mnie już niepotrzebne, im się przyda. To były nowe pozycje i ciut starsze, myślę, że jeszcze długo będą aktualne, bo te podstawy pedagogiki i teorii wychowania, oraz metodyczne, raczej się nie zmieniają.

      Usuń