Na początek najpiękniejszy, według mnie, Nokturn.
„Alain Kohler,
szwajcarski fizyk, zajmujący się badaniem biografii Fryderyka Chopina, razem z
dziennikarzem Radio France Internationale, Gilles'em Bencimonem, odkrył reprodukcję fotograficzną
nieznanego dageroptypu polskiego kompozytora - czytamy na stronie Instytutu Polskiego w Paryżu. Obraz prawdopodobnie
wykonano w pracowni Louis-Auguste'a Bissona około 1847. Jest to trzeci znany
portret kompozytora.
To
nie pierwsze odkrycie Kohlera - przypomina Instytut. Dwa lata temu znalazł on
fortepian, na którym Chopin
grał w okresie od 1844 do 1845, gdy mieszkał w Paryżu przy Square d'Orleans.”
„Przeciętny
Polak prędzej przypomni sobie wiersz Norwida „Fortepian Chopina”, niż dowie się
czegoś o innych oryginalnych instrumentach, na których grał, ćwiczył
i komponował genialny twórca mazurków. Historia opisana w wierszu
jest jednak prawdziwa. Fortepian Chopina kilkanaście lat po śmierci
artysty został rzeczywiście wyrzucony na ulicę z mieszkania siostry
pianisty, Izabeli Barcińskiej. Pałac Zamoyskich w Warszawie, w którym
zamieszkiwała, został w 1863 r. podpalony przez żołnierzy
rosyjskich po nieudanym zamachu na generała-gubernatora Warszawy,
hrabiego Berga, w czasie powstania styczniowego. Prawdopodobnie instrument
został wtedy zniszczony, ale na szczęście nie tylko na nim
Chopin grał.
Najstarszy
chronologicznie jest ten w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina
w Żelazowej Woli. To tzw. żyrafa, instrument o oryginalnym
kształcie, który ma płytę i pudło rezonansowe ustawione pionowo.”
Jeden
z fortepianów Chopina znajduje się w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego
w Krakowie. „On również w swym obecnym stanie nie nadaje się
do użytku. To pleyel z 1847 r., na którym kompozytor
grywał w czasie pobytu w Szkocji. Pochodzi z francuskiej
kolekcji.
W Muzeum Muzyki w Paryżu jest jeszcze jeden pleyel należący do Chopina,
ale do elity instrumentów chopinowskich należą również te fortepiany,
których nasz geniusz okazjonalnie dotykał. Jeden z nich przechowywany
jest w Valdemossie na Majorce.”
Ostatni
fortepian Chopina firmy Ignace Pleyel (nr 14810), lata 40-te XIX w., Muzeum
Fryderyka Chopina, TiFC. M/87.
Chopin grał i
tworzył na tym instrumencie w latach 1848-49. Prawdopodobnie o nim Norwid pisał
w Czarnych kwiatach - „mieszkania
[w Chaillot] główną częścią był salon wielki o dwóch oknach, gdzie
nieśmiertelny fortepian jego stał, ale fortepian bynajmniej wykwintny - do
szafy lub komody podobny, świetnie ozdobiony jak fortepiany modne - ale owszem,
trójkątny, długi, na nogach trzech, zdaje mi się, już mało kto w ozdobnym używa
mieszkaniu".
Po śmierci
kompozytora instrument kupiła od C. Pleyela Jane W. Stirling i w czerwcu 1850
wysłała drogą morską do Warszawy. Własność Ludwiki Jędrzejewiczowej, a potem
jej córki, Ludwiki Ciechomskiej. Po jej śmierci przechowywany przez jej brata,
Antoniego Jędrzejewicza i sprzedany Muzeum Narodowemu przez Marię Ciechomską,
wnuczkę Jędrzejewiczowej. Podczas II wojny przechowywany w zamku Fischhorn pod
Salzburgiem, powrócił do Warszawy w 1946. Eksponowany przez pewien czas w
Żelazowej Woli. W 1967 Muzeum Narodowe przekazało instrument w darze
Towarzystwu im. Fryderyka Chopina.
Obiekt
eksponowany w sali: Salon paryski
„Instrument
zrekonstruowany został przez najlepszego obecnie budowniczego fortepianów
historycznych na świecie – Amerykanina Paula McNulty (widoczny jest na
zdjęciu). Wydarzenie miało za zadanie uczcić 188. rocznicę koncertu, który
odbył się 17 marca 1830 r. w Teatrze Narodowym przy stołecznym placu
Krasińskich. Wówczas na instrumencie firmy Buchholtz Chopin wykonał po raz
pierwszy swój koncert fortepianowy f-moll.”
Henryk
Siemiradzki: Fryderyk Chopin w salonie księcia Radziwiłła w 1829 roku
Wiele wskazuje, że tak popularne wykorzystanie
płaczącej wierzby w ikonografii chopinowskiej zawdzięczamy Witoldowi
Pruszkowskiemu, który w roku 1888 namalował obraz Diabeł zakochany w starej
wierzbie, znany również pod tytułem Nokturn Chopina op. 37 nr 2.
Wierzba stanowi nie tylko element rodzimego krajobrazu, jest również wieloznacznym symbolem smutku, tęsknoty i żałoby lub – w lub – w innym kontekście – odrodzenia, mocy i mądrości[4]. Na olejnym płótnie z 1929 roku Bolesława Biegasa właśnie z wierzby Chopin czerpie swe natchnienie
Wierzba stanowi nie tylko element rodzimego krajobrazu, jest również wieloznacznym symbolem smutku, tęsknoty i żałoby lub – w lub – w innym kontekście – odrodzenia, mocy i mądrości[4]. Na olejnym płótnie z 1929 roku Bolesława Biegasa właśnie z wierzby Chopin czerpie swe natchnienie
http://ikonografiachopina.pl/malarstwo-rysunek-grafika/ikonografia-po-roku-1849.html
Pewnie
tym obrazem sugerował się autor pomnika Chopina w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
"Jest to jeden z najbardziej znanych polskich
pomników,stąd jako jeden z pierwszych został zniszczony w 1940 roku przez
hitlerowców.
Pomnik wysadzono w powietrze i dokończono zniszczenia tnąc palnikami.Podobnie starano zniszczyć wszelkie kopie i odlewy pomnika.Wiernie zrekonstruowany w 1958 roku i ustawiony na starym miejscu.Na cokole umieszczono napis "Posąg Fryderyka Chopina zburzony i zagrabiony przez Niemców w dniu 31 maja 1940 roku odbuduje Naród.17-X-1946"
Zdjęcia, portrety - Internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz