poniedziałek, 2 marca 2020

Koronowany



Ograniczanie, a może już zakaz zgromadzeń, zastanawianie się- iść do kościoła, nie iść. Tu akurat uważam, że jak ktoś jest naiwnie  przekonany, że w Domu Bożym nic mu się nie stanie, to niech leci i łapie te zarazki. Do kościoła chodzą ludzie z anginą, zagrypieni, ale chodzą- do pracy nie pójdą, do szkoły nie poślą dzieci, ale do kościoła idą, bo jakby inaczej. A w Wielkim Poście wydaje im się, że są szczególnie chronieni przez tych z góry. O naiwności ludzka, szkoda, że te zarazki, wirusy bakterie o tej „ochronie boskiej” nie wiedzą. Woda święcona, która jest z kranu i wszyscy w niej paluchy maczają, hostia do ręki podawana brudną ręka, twarz w twarz przy wychodzeniu z kościoła, wspólne głośne modlitwy oraz śpiewy, kiedy to odchodzi „wydychanie wzmożone”- nic to,  „wszystko w ręku Boga i najświętszej Panienki”. Jak Bóg zechce to nie ochroni, jak Bóg zechce, to ocali. A Bozia nie „wtrąca się” do katolików na całym świecie, to akurat tu będzie pilnowała polskich? Kto w wierzy?
Maseczki? Przeczytałam na stronie GIS, że te maseczki w ogóle nie chronią przed wirusem, co najwyżej przed pyłem, ale cały świat je nosi i jest to jakaś izolacja  przy kontakcie z kichająco- smarkającym. U nas to w sumie nie ma maseczek, nie ma problemu, że nie chronią. Robić maseczki z biustonoszy? Ktoś przytomnie zapytał: „Koronkowy może być? A może push up lepiej ochroni?”. Maseczki wykupiono, to zaraz biustonoszy zabraknie. Chusteczek dezynfekujących też już w sklepach nie uświadczysz. Jakaś babeczka, przede mną, przy kasie, w ostatniej minucie spostrzegła się, że ma chusteczki do obcierania pupy niemowlęcej, a ona chciała takie do rąk. Ręce to chyba przyjdzie dezynfekować lizolem, bo płynów odpowiednich do tego też już brak.  A w ogóle to ręce myć tak długo, jak długo trwa odśpiewanie Happy Birthday, natomiast dozownik naciskać łokciem- spróbuj nacisnąć dozownik łokciem, kiedy w marketach wisi on nad umywalką, a w domu też mam powieszony dosyć wysoko. Nie naciskać kciukiem radzi taki jeden, który nie potrafi pogodzić się, że już nie jest na „stołku”. Niby racja, ale jak ja naciskam kciukiem, to potem ten kciuk myję, mój następca robi tak samo, czyli nie mamy potem kontaktu z dozownikiem- po naciśnięciu kciukiem, tenże kciuk, czy też wskazujący (środkowy mamy przeznaczony do innego celu) myjemy odśpiewując Nappy Brithday i po sprawie. Słusznie ktoś zauważył, robiąc odpowiedniego mema- 
 łokieć służy nam do odbijania korka z butelki z czyściochą. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak fachowo robili to budowlańcy lub inny fizyczni w przerwie „na papieroska”, albo wujo na imprezie rodzinnej? Teraz korki plastikowe, z dozownikiem, takie szmery-bajery, w najgorszym przypadku elegancka zakręteczka, tak producent dba o łokcie konsumentów.

 W naszym narodzie tak już jest, ze panika nie wynika z zagrożenia ewentualnym złapaniem choróbska, a głównie  z obawy przed zniknięciem ze sklepów dóbr konsumenckich. Jedni lecą po masło, inni po olej (ponoć staniał), a jeszcze inni robią zapasy cukru. Tych ostatnich to nawet rozumiem- zabraknie butelek z procentami, to zawsze sobie nożna je z zapasów cukru upędzić. Tak, cukier to podstawa. 
W szkołach same dylematy- rozpoczął się sezon wycieczkowy no i co teraz? Jedni mówią wyjeżdżać, nic nie będzie, drudzy zastanawiają się, kto ewentualnie pokryje koszty, kiedy do wycieczki nie dojdzie, jeszcze inni  boją się wchodzić na teren szkoły, a co dopiero wybierać się w świat szeroki, w dodatku z bandą nieprzewidywalnych indywidualistów. W kuratoriach telefony szaleją, bo co zbiorówka to problem. A ja się zastanawiam, o co w tych szkołach takie larum się podnosi- nie pokonała ich Zalewska, to i ten w koronie nie da rady.

Jeden z klientów podzielił się z Jaskółem dobrą radą- należy dużo pić, wtedy spłukuje się wirusa do żołądka, a tam soki trawienne go pożrą z tą całą koroną. Na co Jaskół stwierdził, że można połączyć środki zapobiegawcze- zamiast ręce myć spirytusem i pić płyny, należy od razu zapijać spirytusem wirusy.
No to co?  Chyba pojadę po ten spirytus, zanim go zabraknie.
Zdjęcia memów z Internetu