Żyjemy w bardzo ciężkich czasach. Codziennie czytamy o ludziach zmarłych na Covid i nie tylko. Pandemia nie ustępuje, a choroba wręcz rozprzestrzenia się. Boimy się, bo nie wiemy, czy śmierć nie pojawi się w naszej rodzinie. Wszystko jest takie niepewne, nieoczekiwane, zaskakujące.
Napisałam, bo może komuś, w trudnych chwilach, przydać się.
Śmierć bliskiej osoby jest zawsze dla każdego silnym wstrząsem i najcięższą stratą, jakiej doznaje. Według Skali Wydarzeń Życiowych[1] realnie straty, w tym śmierć małżonka, są najwyżej punktowane, następne miejsca zajmują: śmierć innej bliskiej osoby, rozwód, przeprowadzka, utrata pracy. Śmierć bliskiej osoby, nawet, gdy była przewidywana, jest sytuacją kryzysową. Kryzys jest tym wyraźniejszy, im bardziej niespodziewana jest utrata, która subiektywnie odbierana jest jako „niesprawiedliwa”. W sytuacji utraty kogoś bliskiego, pojawiają się elementy stricte kryzysowe: silne emocje, naruszenie poczucia własnej tożsamości, zachwianie relacji z innymi, zachwianie przekonania o stabilności świata.
Żałoba jest bolesnym, długotrwałym procesem, w którym człowiek próbuje poradzić sobie z utratą bliskiej osoby.
- Przejście całego procesu żałoby jest warunkiem poradzenia sobie z urazem, jakim jest śmierć bliskiej osoby.
- Poradzenie sobie oznacza włączenie i zaakceptowanie tego wydarzenia w przebiegu własnego życia a nie izolowanie się od niego.
- Często potrzebna jest pomoc innej osoby, której żałoba nie
dotyczy- kogoś z dalszej rodziny, znajomych, lub specjalistów.
"Warto w tym miejscu przytoczyć propozycję etapowości żałoby według Catherine M. Sanders (2001). Autorka ta wyróżnia pięć faz procesu żałoby:
● faza szoku (zaprzeczenie, niedowierzanie, wewnętrzny chaos w myślach i emocjach) — funkcja fazy: ochronna, izolująca od bólu;
● faza uświadamiania sobie straty (dominuje lęk i niepokój wywołany stratą, problemy ze snem, zwiększona podatność na zranienie, nadwrażliwość, konflikty emocjonalne i interpersonalne, gniew vs poczucie winy) — to wszystko wyczerpuje psychikę i ciało, które (w swym zmęczeniu) „zapraszają” do przeżycia kolejnej ważnej fazy;
● faza chronienia siebie / wycofania się — zmęczona psychika i ciało potrzebują naturalnego wycofania się, rozpaczy, następuje osłabienie systemu odpornościowego, naturalne zmęczenie, rozpoczyna się prawdziwe spotkanie ze smutkiem i żalem, pojawia się potrzeba samotności, stronienia od ludzi, a płacz (o różnym nasileniu) jest czymś naturalnym; faza ta jest okresem głębokiej prawdziwej rozpaczy, może przypominać depresję, ale depresją nie jest; faza ta przypomina koniec swoistej „walki”, którą wyznaczały dwie pierwsze fazy (a po każdej walce przychodzi naturalne zmęczenie); dopiero w chwili, kiedy jednostka odreaguje, odpocznie, możliwe staje się przejście do kolejnej fazy;
● faza powracania do zdrowia (odzyskiwanie kontroli, rezygnowanie z dawnych ról, podejmowanie nowych, tworzenie nowej tożsamości, przebaczenie i zapominanie, poszukiwanie znaczenia, zabliźnianie się rany po stracie);
● faza odnowy (rozwijanie nowej świadomości siebie, uczenie się życia bez osoby utraconej, aktywny kontakt ze światem, dbałość o własne potrzeby).
Należy podkreślić, że nie istnieje jeden „szablon” właściwej żałoby, jest wiele dróg znalezienia nowego sposobu życia po śmierci osoby bliskiej. Współcześnie coraz bardziej powszechne jest stanowisko, że wydzielanie faz żałoby należy traktować bardziej jako propozycje porządkujące niż szczegółowo i sztywno opisujące przebieg tego procesu. Następuje odejście od linearnej progresji w kierunku oscylacji rozumianej jako tzw. cykle emocjonalne występujące naprzemiennie w przebiegu procesu żałoby i stopniowo wyciszające się. [2]
Każdy z nas może pomóc osobie będącej w żałobie, wzorując się na zasadach interwencji kryzysowej:
- Podstawą wczesnej interwencji jest nawiązanie kontaktu z osobą
osieroconą tak szybko, jak jest to możliwe, oraz stworzenie warunków i
atmosfery do rozmowy a także wyrażania uczuć związanych ze zmarłym.
- Podstawową umiejętnością, jakiej wymaga się w takiej interwencji, jest umiejętność współczującego słuchania, która zaczyna się od autentycznego współczucia w obliczu żałoby i pozostania milczącym, kiedy osierocony mówi. Słuchanie jest trudne. Mogą się pojawić oznaki zmęczenia lub znudzenia- obrona słuchającego przed bolesnymi emocjami innych.Na tym etapie istotną rolę odgrywa wsparcie emocjonalne.
- Nieskuteczne i niecelowe jest uspokajanie i dawanie rad w rodzaju: „weź się w garść, masz dla kogo żyć”. Oraz odwoływanie się do wyroków Boga- wywołuje to bunt i zniechęcenie i na końcu odizolowanie się osoby w żałobie od innych
- W pierwszej rozmowie najważniejsze jest nawiązanie z osobą kontaktu emocjonalnego. Decydujące jest pierwsze zdanie. Nie ma jednego najlepszego sposobu jak rozmowę taką rozpocząć. Trzeba jednak nastawić się na empatyczny odbiór.
- Nawiązanie kontaktu utrudniają takie zdania: „Jak się czujesz?”, „Czego oczekujesz ode mnie?”, „Co mogę dla ciebie zrobić?”
- Nawiązanie kontaktu ułatwiają takie zdania np. : „Wiem, że czujesz ból, czy możemy o tym porozmawiać?”, „Dobrze, że jestem, będzie ci raźniej”.
- Atmosfera zwykle jest przytłaczająca, osoba poprzez zachowanie, ubiór, mimikę niesie cały dramatyzm sytuacji.
- Problem polega na tym, aby się do niej „przyłączyć”, współgrać emocjonalnie.
- Zachęcanie i przyzwalanie na wyrażanie emocji: płacz, gniew, żal, wyrażanie osamotnienia, narzekanie.
- Rozmawianie o relacjach ze zmarłym, przyzwolenie na opowiadanie o nim, nawet idealizację.
- Podejmowanie rozmów na egzystencjalne tematy sensu i wartości życia.
- Pomaganie w rozróżnieniu realnego i wyimaginowanego poczucia winy.
- Jeżeli potrafimy i znamy stadia żałoby, dobrze je przedstawić osobie i omówić. Wiedzę o żałobie przedstawić jako naturalny proces i należy podkreślić, że każdy, kto przeżywa żałobę oraz utratę, w sposób względnie zróżnicowany, przechodzi przez te wszystkie etapy.
- Można również wspólnie z osobą w żałobie poszukać innych osób, które mogłyby udzielić wsparcia, a także zaplanować najbliższą przyszłość dla osoby w żałobie
Interwencja kryzysowa we wczesnym etapie żałoby, prowadzona przez pracownika Ośrodka Interwencji Kryzysowej:
Stadium 1. Szok, smutek, lęk i izolacja
* Osoba prowadząca zachęca do nawiązania kontaktów z rodziną, przyjaciółmi w poszukiwaniu wsparcia.
Stadium 2. Smutek- jest to dramatyczny napływ uwolnionych emocji, manifestacja długotrwałego gwałtownego płaczu
* Należy umożliwić osobie w żałobie „wypłakanie się”, nie należy ingerować, uspakajać, spokojnie przeczekać, dbając o bezpieczeństwo klienta.
Stadium 3. Samotność- osoba doznaje przejmującej samotności, która przejawia się nadmierną nerwowością, bezsennością, utratą apetytu.
* Interweniujący doradza, aby osoba pozwoliła sobie na odpoczynek i odprężenie, tyle na ile sobie może pozwolić i tyle ile potrzebuje, piła dużo płynów i codziennie była aktywna.
Stadium 4. Gniew i poczucie winy- osoba czuje się zagubiona i niezdolna do skoncentrowania się na swoich normalnych zadaniach w domu i pracy. Pojawia się gniew lub poczucie winy.
* Interweniujący radzi osobie skupić się na pozytywnych, zdrowych i dobrych myślach, uczuciach, aby mogła odzyskać kontrolę i zyskać nowe spojrzenie na stratę.
Stadium 5. Depresja- osoba pogrążona w żałobie uświadamia sobie, że raz na zawsze utraciła bliską osobę.
* W tym stadium interwencja może przynieść optymalne korzyści. Interweniujący spokojnie wysłuchuje całej historii bez ponaglania i wykazuje troskę.
Stadium 6. Zwrot ku przyszłości- osoba zaczyna doświadczać chwil radości. Jest to sygnał pozytywnego zakończenia okresu żałoby. Osoba odkrywa w sobie nowe marzenia i możliwości. Zaczyna podejmować nowe zadania.
* Interweniujący wspomaga osobę w planowaniu i tworzeniu przyszłości, cały czas wspiera go emocjonalnie.
Ale to już praca fachowców, do której są przygotowani.
[1] Por. W. Badura-Madej, Wybrane zagadnienia z interwencji kryzysowej. Poradnik dla pracowników socjalnych, Katowice 1999, s. 159
s.116
Zdjęcie ze strony: