Dzisiaj w południe +13 stopni ciepła i pięknie świeci słońce. Od paru dni mamy dosyć wysokie temperatury, ale słońce przygrzało dopiero dzisiaj. Zaczęło się przedwiośnie. Wśród ptaków, jak w piosence, wielkie poruszenie. Wiewióry szaleją na drzewach, trawniku, tarasach. Wszelaka zielenina pojawia się nagle wśród kopców krecich, zbutwiałych liści oraz zmiędlonej trawy.
W niedzielę poszłam w ogród poszukać oznak wiosny i zrobiłam kilka zdjęć na dowód, ze coś się w przyrodzie ruszyło.
Od tygodnia kwitnie oczar. Ma już 15 lat i wyrósł na dosyć spory krzew. Pamiętam, że kiedy go przesadzałam z miejsca, w którym nie chciał rosnąć, ojciec powiedział, iż mu zaszkodzę tym przesadzaniem. Nie zmogło go przesadzenie, wybudowanie obok kopca rozsączającego oraz kilkakrotne porządne zalanie wodą. Ma się dobrze i każdego roku, w lutym, zakwita obficie. Pierwsze kwiaty są śliczne, ale jeszcze ładniejsze są kwiaty pod koniec kwitnienia, kiedy wśród żółtych płatków, pojawia się wiśniowa rozetka.
Nie udało mi się zrobić zdjęcia całego krzaka, bo ciągle coś nieładnego wchodziło w tło ( magazyny, kopiec, zbiornik na wodę, garaż- cała część gospodarcza ). Pod spodem tymczasowe poidło dla ptaków, ale i wiewióra pije z niego wodę.
Leszczyny pospolite też już kwitną. Niestety, większości z nich nie można sfotografować, bo przysłaniają je gałęzie drzew oraz innych krzewów. Leszczyna czerwona ma jeszcze mocno zwinięte pąki kwiatowe. Ona kwitnie dopiero w marcu.
Ta rośnie na początku alei sosnowej.
Pierwsze śnieżyczki
I wychodzące narcyzy
Smutna? Absolutnie...
Kombinuje
Miłego dnia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz, bo błędów narobiłam:) Miło zobaczyć Bezę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło, że zajrzałaś. Beza to, kochana psiuncia. Nie chce przynudzać, bo zdjęcia psiska byłyby w każdym poście :)
UsuńMiłych dni:)
Mniemam że ani niesmutna ani nie kombinuje. Niucha, szuka, odpoczywa i duma. Tak jak ja po siedemdziesiątce.
OdpowiedzUsuńBeza wyraźnie kombinowała, bo za mną paliło się ognisko i zięć wyparzał kociołek. A jak kociołek to i pieczonki się szykowały. Beza jest łakomczuchem, uwielbia podjadać- ognisko kojarzy jej się z podjadaniem:):) Ale na drodze do ogniska ja się pojawiłam i nie pozostało jej nic innego jak "zająć' czas, zanim odejdę:)Czyli- grzebanko w ściółce i podjadanie niewiadomoczego przy równoczesnym zerkaniu, czy już sobie idę:)
UsuńOczar - śliczny !!! Fajnie, że u Ciebie już wiosnę czuć. U mnie jeszcze słabiutko. Dziś +5 st.C. i cały czas siąpi deszcz. Pierwszy dzień bez silnego wiatru. Ptaków świergot słychać w gałęziach. Wczoraj krzyczały żurawie - znaczy to , że wiosna nadchodzi powoli. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWiosna do nas dosyć szybko przychodzi, bo to południe Polski. Leszczyny zaczynają sypać pyłkiem, a śnieżyce zakwitają. Nie widziałam wielkich kluczy gęsi, ale takie po trzy- pięć przelatywały.
UsuńWiosna!!
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nie wiosna, ale przedwiośnie, takie typowe:)
UsuńPodobno, jak kwietnie oczar, to już wiosna murowana.
OdpowiedzUsuńJa już zapomniałam, co to słonce, u nas leje codziennie, a wiosnę słychać tylko w śpiewie ptaków...
Też tak słyszałam, a oczar kwitnie od początku lutego w tym roku. Kalina również zaczyna rozkwitać. Patrzyłam na prognozę długoterminowa- raczej nie widać mocnych mrozów i opadów śniegu.
UsuńU mnie krokusy przegoniły przebiśniegi
OdpowiedzUsuńLubię krokusy. Niestety, myszy też je lubią. Kiedy po kolejnym nasadzeniu krokusów ( i tulipanów), żaden nie wykiełkował, powiedziałam, że ja myszom nie będę napełniała spiżarni. Mam za to zimowity, które kwitną we wrześniu.
Usuńprzedwiośnie zawsze mnie roznosiło...nie lubię, zawirowania, przeplatanka, wichury...mieszanie się mas powietrza ...
OdpowiedzUsuńnawet przyrody nie zauważam...tylko śmierdzące kupy i burość...
UsuńTeatru.... nie ma rady, przedwiośnie jest i za chwilę znikną burości oraz wszelkie "kupy":)
UsuńO u mnie jeszcze zima pełną parą, ale w tym tygodniu ponoć zapowiedziała się :) Beza wciąż przecudna :)
OdpowiedzUsuńA u nas wiosennie i pogoda wiosenna. Beza coraz bardziej kochana:):)
Usuńno właśnie, dawno nie było Bezy, tak się nie umawialiśmy... bu...
OdpowiedzUsuńa u nas w grudniu odeszło piesio, ale już jest nowe... umarł rudy sweter, niech żyje rudy sweter...
do kompletu nowy kot... na razie status ma dziwny, nie do końca wyjaśniony, taki "kot przydomowy", ale strasznie lgnie do domu i chce się zakolegować z naszym czarnym duetem... nawet mu to nieźle idzie...
podobno budzą się borsuki... jeszcze nie widziałem, bo to nie takie proste namierzyć borsuka, ale ślady już są....
p.jzns :)
Szkoda Seterka, żal, kiedy odchodzi kosmaty przyjaciel. Nowy niech się dobrze chowa.Jak lubicie koty, to czemu nie? Jeszce jeden przyniesie więcej radości.
UsuńWiem, gdzie borsuki mają jamy. Trzeba tylko przejechać 15 kilosów i zrobić podgląd.:) Ale borsuki żerują nocami, a noce ciągle przymrozkowe. Wolę jednak pod kołderką siedzieć w tym czasie.
Ciepłych dni:)
ładny ten oczar. jakoś wcześniej nie wpadł mi w oko. a szkoda, bo wygląda znakomicie.
OdpowiedzUsuńNajładniejszy, zaraz przed przekwitaniem. Kupiłabym sobie jeszcze czerwony, ale na razie nie mam odpowiedniego miejsca w ogrodzie. On powinien rosnąć blisko okien- taki pierwszy wiosenny akcent.
UsuńOczarowal mnie ten oczar - pewnie stad wzial swa nazwe.
OdpowiedzUsuńU mnie tez przedwiosennie, niektore dni wrecz z letnia temperatura. Narcyze kwitna cala geba, inne wczesne kwiaty tez, trwa przycinanie krzewow i podsypywanie swieza kora. Miasto juz skonczylo odswiezanie klombow, wczesniej niz ja swe grzadki, az mi wstyd.
Zycze pieknej i zdrowej wiosny.
Oczar chyba od oczeretów, ale nie jestem pewna. U Ciebie cieplej to i wiosna szybciej przychodzi. W ogrodzie kwiatowym zrobiłam już porządki, teraz muszę krzewy formować. Cieszę się, że jest ciepło, bo praca się nie spiętrza.
UsuńSłodka ta Twoja Beza, Jaskółko. Kiedy Aza i Lily odeszły za tęczowy most pojawiła się Cola. Za niedługo kończy 9 miesiąc. Jak będziesz miała ochotę to możesz zobaczyć tego malucha u nas na blogu (ale nie namawiam) w zakładce na górze.
OdpowiedzUsuńWiosna nadchodzi coraz szybciej - czuję to!
Fajnie, że się odezwaliście. Pójdę "na blog" zobaczyć psinkę. Wiosna kwitni8e leszczynami, za Wiśniową również:):)
Usuń