Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

czwartek, 3 października 2013

Tak się rodzą cuda

Dzisiejszy poranek. Niosę matce śniadanie i idę poprawić firankę w oknie. Widzę duży,  biały ślad na szybie. Jestem trochę zła, bo okno niedawno myte. Najpierw myślę, że to pajęczyna przykleiła się po zewnętrznej stronie. Przypatruję się uważnie- nie, nie pajęczyna. Więc co? Robię dwa kroki do tyłu i jeszcze raz przyglądam się uważnie białej plamie. Nie do wiary- to ślad sowy. Podchodzę do okna, tak- ślad sowy. Dosyć dokładnie odbite pióra i zarys głowy. Z jaką siłą musiała uderzyć w szybę, że prawie cała się odbiła? Idę szybko na taras i uważnie przepatruję miejsce pod oknem. Nie ma ptaka. Mam nadzieję, że odleciał, bo jeżeli nie, to pewnie wcześniej  psy siostry...chyba nie…. Nie ma piór, puchu. Chyba odleciała. Pewnie to puszczyk, lub jego samica. Ostatni bardzo często budzi mnie w nocy jej krzyk. Puszczyk samiec pohukuje, a ona upiornie krzyczy. Puszczyk, głos którego ma zwiastować śmierć.

Czy tak się rodzą cuda, niezwyczajne znaki? Wystarczy, że coś się od szyby „odbije”, wystarczy, że podczas mycia płyn „rozleje się” i potem zaschnie, tworząc w wyobraźniach kształt, niech będzie, np. Matki Boskiej. Wystarczy, że cień gzymsu padnie na szybę i ktoś dopatrzy się w nim profilu Kaczyńskiego. A co odbicie „mojej” sowy mogłoby podpowiadać?








PUSZCZYK
Sowa średniej wielkości, krępej budowy ciała. Ubarwienie bardzo zmienne (najbardziej u sów), występuje w dwóch podstawowych odmianach kolorystycznych: szarej i brązowej, od ochrowej po rdzawobrązową, możliwe są też barwy pośrednie (rdzawe, szarobrunatne itp.), ale widać je dopiero u ptaków dorosłych. Na głowie brak tak charakterystycznych "uszu" z piór, jak u sowy uszatej. Samiec i samica wyglądem są podobne do siebie.
dł. ciała: samce ok. 41–43 cm, samice ok. 43–46 cm
rozpiętość skrzydeł: samce ok. 90–95 cm, samice ok. 95–105 cm
Typowy głos samca to pohukiwanie (długie "huuu", krótka przerwa, kilka urwanych, przyciszonych dźwięków "hu" i na sam koniec znów przeciągłe, dźwięczne "huuu"). Spełnia funkcję głosu terytorialnego, wabiącego podczas zalotów oraz kontaktowego przy przynoszeniu jedzenia dla samicy. Czasami również samica odzywa się takim pohukiwaniem, jednak bardziej ochryple i zawodząco, a frazy nie są tak wyraźne.
Typowy głos kontaktowy samicy to "kjuwik" (właśnie od tego głosu pochodzi ludowa nazwa puszczyka w niektórych regionach Polski – "kuwik"). Zdarzyć się może jednak, że takim głosem odezwie się też samiec. Na wiosnę można usłyszeć duet – pohukiwanie samca jednocześnie z "kjuwikiem" samicy.
Głos kontaktowy młodych puszczyków to zgrzytliwy pisk w odstępach co kilka sekund. W ten sposób młode komunikują swoje położenie rodzicom wracającym z pożywieniem.
W czasie wysiadywania jaj i karmienia potomstwa puszczyki zachowują się na tyle cicho, że człowiek nie wie o jej obecności w pobliżu. Dostrzega to zwykle przed lub po wylocie całej rodziny z gniazda, kiedy to te sowy zachowują się bardzo głośno, a ciągłe odgłosy młodych ułatwiają dokarmiającym rodzicom ich lokalizację w koronach drzew.
Prowadzi nocny tryb życia, przebywa najczęściej samotnie. Ptak osiadły, pozostaje w swoim terytorium przez cały rok. Jak wszystkie sowy, lata bezszelestnie, dzięki specjalnej strukturze lotek i ich ułożeniu w skrzydle.

Na nagraniu słychać głos puszczyka samca, a w tle cichszy krzyk samicy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz