Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 23 września 2017

Woda, woda, pełno wody wszędzie.

23 wrzesień 2017. Od trzech godzin trwa ulewa.  W piwnicy jest woda, ale na razie w normie. Nie wiem, co będzie potem. Ma tak lać do 17tej. Nie wiem, co na dole w ogrodzie i w sadzie. Pewnie staw.
Pole sąsiada.
Na razie mamy większe zmartwienie. Rozszczelnił się baniak na wodę z oczyszczalni (pękniecie na zgrzewie. Czeka nas wymiana. Plany na wtorek. Szefowi firmy, która opiekuje się naszą oczyszczalnią jeszcze nigdy coś takiego się nie zdarzyło, a montuje ich około 120 rocznie. Wada fabryczna. Wymiana na koszt producenta. Mnie jednak to nie cieszy, bo znowu kopara w ogrodzie, demontaż płotu, przesadzanie krzewów, a na wiosnę równanie gruntu. W dodatki baniak zbiera teraz wodę gruntową, a my płacimy dodatkowo za prąd, bo pompa chodzi częściej. Psia kość!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz