W naszym ogrodzie jest ich sporo. Każdego roku, latem, kwitną bardzo obficie. Są dosyć stare, bo mają ponad 20 lat. Każda roślina to kępa pojedynczych rozet. Same się rozmnażają (powiększają objętość) przez przyrosty. Świetnie nadają się na tzw. zapchajdziury. Bardzo łatwo się przyjmują i po dwóch latach zakwitają. Są zimozielone i nie przemarzają. W naszym ogrodzie są juki olbrzymie, ale widziałam także juki o połowę mniejsze.
"Jukka
karolińska[2], juka karolińska, juka włóknista, krępla
karolińska, krępla włóknista, juka włóknista, szpilecznica włóknista[3]
(Yucca filamentosa) – gatunek zimozielonej rośliny z rodziny szparagowatych.
Pochodzi z południowo-wschodnich stanów USA,
rozprzestrzeniła się także w innych rejonach USA[4].
Jest uprawiana w wielu krajach świata jako roślina ozdobna.
Kwitnie
na przełomie lipca i sierpnia[3].
W warunkach naturalnych roślinę cechuje specyficzny sposób zapylania, z udziałem
molika Tegeticula yuccasella. Samica tego owada
zeskrobuje pyłek z pręcików jednej rośliny i przenosi go na drugą, gdzie
wwierca pokładełko w znamię słupka, składa w każdym jedno jajo, a
następnie zatyka otwór pyłkiem. Gąsienice żywią się zalążkami,
jednak część z nich pozostaje i rozwija się w nasiona[
Cała
roślina wraz z korzeniami wykorzystywana jest w lecznictwie. Pozyskuje się z
niej frakcję saponinową, zawierającą ok. 1,2% saponin, z
których najważniejsze to sarsapogenina i tigogenina. Po izolacji składniki
te są produktem do syntezy kortykosteroidów
i hormonów płciowych[3].
Od niedawna wyciągi z jukki używane są także do leczenia zapaleń stawów,
przebiegających z ich zesztywnieniem i obrzękami[8].
W przemyśle wykorzystuje się włókno pozyskane z liści, przerabiane następnie na
grube tkaniny i wyroby powroźnicze[9]."
"Jukę kupujemy w
formie niedużej sadzonki. W doborze stanowiska do sadzenie kierujemy się przede
wszystkim następującymi czynnikami: stanowisko musi być słoneczne, tylko wtedy
możemy spodziewać się obfitego kwitnienia, w miejscach zacienionych juka może
nie kwitnąć wcale. Dobrze jest, gdy roślina osłonięta jest od porywów wiatru,
które ze względu na jej rozmiary, mogą łamać kwiatostany. Ważna jest również
gleba. Nie może rosnąć w ziemi, w której stoi woda i jest bardzo wilgotno.
Gleba powinna być przepuszczalna, o alkalicznym odczynie. Gleba nie musi być
żyzna, może rosnąć nawet w mało zasobnej ziemi.
Musimy pamiętać
również, że ze względu na bardzo długie i głęboko wchodzące w ziemię korzenie, jukę
ogrodową jest bardzo trudno całkowicie wykopać z ogrodu. Dlatego miejsce do
sadzenia powinno być starannie przemyślane i wybrane z namysłem.
Przy uprawie juki
ogrodowej trzeba pamiętać o kilku zabiegach pielęgnacyjnych. Mają one przede
wszystkim na celu polepszenie walorów ozdobnych rośliny. Przede wszystkim, w
okresie późnego lata, po przekwitnięciu kwiatów, usuwamy wszystkie uschłe
części rośliny. Mogą one długo zalegać na roślinie, co nie wygląda zbyt
efektywnie.
Podlewamy regularnie przez całe lato, dość obficie. Musimy jednak pamiętać, aby podłoże było przepuszczalne i nie zatrzymywało wody, gdyż nie jest to korzystne dla rośliny.
Podlewamy regularnie przez całe lato, dość obficie. Musimy jednak pamiętać, aby podłoże było przepuszczalne i nie zatrzymywało wody, gdyż nie jest to korzystne dla rośliny.
W czasie wiosny,
warto jest do wody, którą podlewamy roślinę, dodać
trochę nawozu płynnego. Pozwoli to
na wzmocnienie juki po okresie zimowym oraz przygotowanie jej do okresu
kwitnienia. W okresie letnim nawóz dodajemy regularnie, gdyż ze względu na dużą
ilość kwiatów, roślina może być osłabiona."
Ostatnie zdjęcie- "Pochód duszków ogrodowych", zrobiłam podczas pełni księżyca
Zaletą juk jest ich stosunkowo długie kwitnienie oraz ogromna dekoracyjność, zarówno liści, jak i kwiatów, i w sumie bezobsługowość. To niekłopotliwa roślina.
Przytoczyłam tutaj warunki uprawy, ale ja się tak z naszymi jukami nie certolę. Jak chcę przesadzić, to nawet z małe kłącza oderwane od rośliny głównej sadzę i one się przyjmują. Nie dbam również o rodzaj gleby. W ogrodzie juki rosną w miejscach- nasłonecznionych, gdzie gleba szybko przesycha, oraz w miejscach zacienionych, gdzie jest wilgoć. Po prostu sadzę kłącze tak, by ziemia zakrywała je dokładnie w miejscu skąd wyrastają liście, potem mocno zalewam woda, lekko przydeptuję ziemię i gotowe. Nie zdarzyło mi się, by juka nie przyjęła się. Myślę jednak, że gdy ktoś sadzi juki po raz pierwszy, to dobrze robić to według podanych wskazówek.
Informacje pochodzą z:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz