Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 18 lipca 2021

"Super Dorota"- dla Kaliny o róży.

 Kalina na swoim bogu TU wyraziła zachwyt pewnym gatunkiem róży pnącej. Popatrzyłam na zdjęcie i skojarzyłam, że mam taką różę w ogrodzie. Ale jak to bywa, jeden "rzut oka" bywa lekko sfałszowany i owszem, mam różę z tego gatunku, tylko, że pustą, a nie pełną.

Jednak jest to róża z gatunku Super Dorothy 

Tak wygląda w pełnym rozkwicie moja róża. Poprowadziłam ją na krzak, bo pergola w tym miejscu nie zmieściłaby się. W dodatku, w tym roku, wichura "skręciła' już mocno kwitnący krzak w lewo, co spowodowało, że przestał być atrakcyjny. Krzak róży przymocowany jest do palika i to też nie dodaje mu urody. Jednak, jak zakwitnie, tworzy naprawdę ładny akcent. Czyli cała rzecz w tym, jak się taką różę poprowadzi od momentu jej zasadzenia, tak będzie nabierała urody. Mnie się niezbyt to udało.

Na dole, po prawej stronie widać cześć chodnika, a cały "bukiet" skręcony jest równolegle do tego chodnika, zamiast prezentować się "na wprost". Ponieważ ta róża kwitnie bardzo obficie, co powoduje, że jej górna część jest ciężka, nie próbowałam nawet doprowadzać jej do "pozycji wyjściowej" względem chodnika. Na bank mogła się "wyłamać" u podstawy.
 

A tak wygląda w trakcie przekwitania

Można systematycznie wycinać przekwitnięte kwiatostany, jednak nie robię tego, bo te  kwiaty długo jeszcze mają kolor, choć już mniej atrakcyjny

Kiedy wszystkie kiście wyglądają na zasuszone, wycinam je, by w sierpniu róża ponownie zakwitła. 

Napiszę to, co napisałam na blogu Kaliny- ta róża jest mrozoodporna, łatwa w prowadzeniu i najlepiej wygląda, jak jest upięta na pergoli.

Ja za nią nie przepadam, bo podczas przekwitania robi się "bałaganiarska". Kwitnie ślicznie, powiedzmy, tydzień, a potem zaczyna przypominać zasuszającą się miotłę. 

A taka róża kwitnie na kopcu rozsączającym. Jest to róża płożąca. Swym sposobem kwitnienia przypomina "Dorotkę". Trzeba w niej wycinać, spomiędzy kwitnących kiści, te przekwitłe, bo inaczej traci na urodzie. Inne płożące kwitną równomiernie i obcinam wszystkie przekwitnięte kwiaty za jednym zamachem. 

Nie wiem, co to za gatunek, ale kwitnie obficie i jest mrozoodporna. Nie gniewa się również, gdy wiosną przycinam ją ostro przy ziemi. Wtedy tworzy krzaczek, a mniej się płoży.


Miłego dnia.

PS Wilgi przyleciały i już zapowiedziały deszcze, co się właśnie spełnia