"Rząd PiS od listopada 2021 r. wiedział, że nadciąga największy w najnowszej historii kryzys. Zaślepiony w coraz bardziej desperackiej walce o utrzymanie władzy zmarnował czas
W listopadzie 2021 r. rząd Stanów Zjednoczonych przekazał sojusznikom w Europie niepodważalne informacje swojego wywiadu dotyczące rosyjskich planów inwazji na Ukrainę. Z tego, co dziś wiadomo, Amerykanom udało się ustalić nie tylko wielkość sił, jaką Rosja przerzuca nad granicę z sąsiednim krajem i na Białoruś, ale też plany operacji i okupowania kraju.
Według amerykańskich źródeł Rosjanie mieli listy proskrypcyjne Ukraińców, których uważali za zagrożenie. Zamierzali ich zabić na miejscu lub wywieźć z kraju i uwięzić. Chciałbym zobaczyć twarze europejskich polityków, którzy jeszcze niedawno wzywali, by unikać eskalacji wobec Rosji, gdy widzieli materiały przywiezione przez szefową amerykańskiego wywiadu Avril D. Haines.
Wśród wtajemniczonych był także premier Mateusz Morawiecki. Jakie kroki przedsięwziął polski rząd, by przygotować się na wybuch wojny za naszą wschodnią granicą i nieuchronny kryzys humanitarny wywołany falą uchodźców?
Lex TVN, żarówki i spotkania z proputinowską prawicą
Ministerstwo Aktywów Państwowych kierowane przez Jacka Sasina w sytuacji nadciągającej wojny wymyśliło kampanię billboardową, która miała zrzucić na Unię Europejską odpowiedzialność za potężny skok cen energii. Sasin albo któryś z jego zastępców wymyślił, by na żarówce dorysować unijne gwiazdki. Akcja kosztowała 12 mln zł.
Premier Mateusz Morawiecki 3 grudnia witał w Warszawie z honorami należnymi głowie państwa Marine Le Pen, przywódczynię francuskiej skrajnej prawicy. Le Pen brała od Kremla pieniądze na kampanie wyborcze, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" powiedziała, że Ukraina leży w rosyjskiej strefie wpływów. Morawiecki, choć wiedział, jaki los Ukrainie szykuje Rosja, nie reagował. Pod koniec stycznia, gdy dowodów na to, że inwazja jest nieuchronna, było mnóstwo, Morawiecki spotkał się z Le Pen i innymi agentami Kremla w Madrycie. Le Pen później domagała się wycofania Francji ze struktur wojskowych NATO. Morawiecki też milczał.
17 grudnia 2021 r. Jarosław Kaczyński nakazał wyciągnąć z zamrażarki "lex TVN", ustawę pozwalającą wywłaszczyć amerykańskich właścicieli znienawidzonej w PiS stacji TVN 24. Przegłosowano ją, mimo że pod ukraińską granicą przybywało rosyjskich czołgów. Gdy ustawę zawetował prezydent Andrzej Duda, politycy PiS zapowiadali, że TVN nie odpuszczą, że znajdą na nią sposób…
Kto dziś pomaga uchodźcom?
Rząd PiS od czterech miesięcy wiedział, że nadciąga największy w najnowszej historii kryzys. Zaślepiony w coraz bardziej desperackiej walce o utrzymanie władzy zmarnował czas, nie przygotował niczego.
Dziś próbuje się podpiąć pod zryw społeczeństwa, które pomaga ukraińskim uchodźcom. Jak to określić? Podłość? Głupota?”
Bartosz T. Wieliński
I dalej...
To krótkie info, dotyczące podłości rządu, który pod płaszczykiem ustawy o pomocy uchodźcom, próbował zapewnić sobie bezkarność za wszystkie swoje przekręty. Na szczęście to nie przeszło w Sejmie- ustawa poszła do poprawki,
"Do specustawy dotyczącej ochrony przybywających do Polski uchodźców z
Ukrainy PiS wpisał – niemal słowo w słowo – nieuchwalone dotąd przepisy,
zapewniające przedstawicielom tej partii bezkarność za ewentualne
łamanie prawa i dyscypliny finansów publicznych podczas pandemii
koronawirusa. – Szukają bezkarności dla oszustów, kolejna próba
"bezkarności plus" – mówi Onetowi poseł KO Dariusz Joński, który
wspólnie z Michałem Szczerbą ujawnił aferę respiratorową w Ministerstwie
Zdrowia."
Jaka władza jest, nie każdy widzi.
OdpowiedzUsuńCholera!
No nie każdy, a większość się nie zastanawia głębiej, co się tu wyprawia. W dodatku rząd działa najczęściej albo wykorzystując takie sytuacje, ja ta z wojna w Ukrainie, albo świadomie nagłaśniając bulwersujące "działania", by przykryć te szkodliwe.
UsuńDziałania systemowe są.bardzo ważne w długofalowej perspektywie, bo część uchodźców zostanie w Polsce i będą chcieli zarobić na zupę, a nie otrzymywać od wolontariuszy, leczyć się, mieszkać. Tutaj jest rola państwa. Tak, czytałam na znanych nam blogach, że głupcy chcą, żeby państwo coś robiło, ale taki mamy system, płacimy, wybieramy przedstawicieli i nasze psie prawo czegoś od nich oczekiwac.
OdpowiedzUsuńBillboardy z żarówkami wstydu wiszą nadal.
Jak to głupcy chcą, by państwo coś robiło? Niby dlaczego głupcy? Wolontariusze pomagają, ale to powinien być niejako "dodatek" do pomocy państwowej, a nie "zamiast". Suma wszystkich wpływów do kasy państwowej dzielona jest potem według "dziecin", nie wiem jak to nazwać i w tym planuje się również kasę na pomoc- katastrofy, kataklizmy, wojna...
UsuńTylko głupcy tego nie rozumieją i głoszą takie pierdoły o wolontariuszach.
Psim obowiązkiem państwa jest zapewnić pomoc potrzebującym.
Nie czytałam, ale domyślam się, że stare baby nie rozumieją nawet mechanizmów funkcjonowania państwa. No żenada prawdziwa.
Od wczoraj widzę na fb wpisy z pytaniami: dlaczego w marketach nie ma pieluch, nie ma mleka dla dzieci, a hurtownie pełne. Ano nie ma, bo zwykli ludzie i wolontariusze kupują małe ilości w sklepach. Zorganizowana, odgórna pomoc mogłaby zapełnić tira w hurtowni i wysłać potrzebującym. Mogłaby.
OdpowiedzUsuńMogłaby, ale się nie zniży do codziennych problemów- oni teraz będą swoje tyłki ratować, bo się zapaliło.
UsuńA ci co narzekają w sklepach, ze nie ma towaru, to do kierowników, z pretensjami. To rolą kierownika i zaopatrzeniowca jest pilnować, by towar był na półkach.
No i narzekający mogliby się deczko wstrzymać z tyn jojczeniem, kurde... wojna za granicą, a oni nadal chcą, by była norma. Niech się cieszą, że w ogóle możemy robić w miarę normalne zakupy.
Polecam książkę i wywiady z Marianą Mazzucato, rewolucyjną ekonomistką,ktora uważa, że bez roli państwa nie ma innowacyjności i postępu i obala mit o wszechwładzy kapitału. Ale niektórzy wola tracić czas na tropienie Billa Gatesa zarazajacego ludzkość wirusem HIV wklejonym do szczepionek mRNA.
UsuńOwszem, poszukam, przeczytam:):)A co do tych tropicieli- nie wszyscy ,ale większość chyba brzydzi się książkami. A jeżeli czyta, to na pewno nie takie, które dałyby im wiedzę o współczesnym świecie. Harlekiny i polskie romansidła to jednak nie to.
UsuńBardzo dużo ludzi gardzi beletrystyką, książka ma im przynieść wymierną wiedzę. A przecież szerszego spojrzenia na świat, refleksji uczymy się z książek.
UsuńBeletrystyka, owszem, ale powiedz mi, co nowego, oprócz dobrego samopoczucia, co i tak już jest zyskiem, przynosi kolejny Harlekin? Co nowego w szerszym spojrzeniu na rzeczywistość? Nie, nie wyśmiewam się z czytających romanse, ale zadziwia mnie ich wąskie zainteresowanie tematyką literacką. Zwłaszcza, że schemat akcji w tych książkach jest jednakowy. Kiedy przeczytałam 5. harlekina zaczęłam mieć wrażenie, że kręcę się w kółko. Tak, takie książki podnoszą nastrój, pozwalają marzyć "kopciuszkom". Też ważne:)
UsuńTo już z kryminałów i literatury sensacyjnej można dużo więcej wiedzy wynieść. Przeczytałam całą serię Siewierskiego o walkach wywiadów. Mnóstwo wiedzy z tego zakresu łyknęłam.
Ale ja czytam głównie literaturę popularnonaukową i z różnych tematów.
Czy chodzi o tę książkę: "Wartość wszystkiego Mariana Mazzucato"?
Usuń"Wartość wszystkiego" Mariana Mazzucato
UsuńTak, to ta książka. Harlequin, jeśli ma dobrą korektę, może pomóc w nauce ortografii:)
UsuńFakt:):) To też jakiś zysk:):):)
Usuń