Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

niedziela, 30 października 2022

Biały Zamek- Hradec nad Morawicą (2)

Kompleks zamkowy z lotu ptaka.

 Ponieważ jest on obszerny, zacznę od pokazania Białego Zamku, a w następnym poście pokażę Zamek Czerwony.

 

Na pierwszym planie Czerwony Zamek, na drugim- Biały Zamek.
 

Hradec nad Morawicą (po polsku Grodziec Gołęszycki) znajduje się na południe od Opawy. W X wieku, w miejscu obecnego hradu, znajdowała się osada Gołęszyców- plemienia słowiańskiego zasiedlającego tereny od Międzyświecia (obok Skoczowa) po Jesieniki (Czechy) oraz tereny wokół Raciborza.

W XI wieku, na wzgórzu, w środku osady, Przemyślidzi zamieścili  „gród książęcy”, który spłonął około 1200 roku. Po pożarze, książę Otokar II, rozpoczął budowę nowego grodu. Został zbudowany nowy zamek w stylu gotyckim, który miał funkcję obronne. Oprócz tego, zadaniem twierdzy była kontrola starej granicy między Morawami a Śląskiem.

Na przełomie wieków XV i XVI warownia została przebudowana w renesansową, rezydencję mieszkalną. Zamek miał kilku właścicieli. Ostatecznie przejęła go pruska rodzina Lichnowskich z Woszczyc, która była jego właścicielami aż do końca II wojny światowej.

To są makiety zamku po przebudowach, ale nie powiem, która przedstawia starszy, bo te zdjęcia zrobiłam w 2012 roku i nie mam do nich opisu. Wtedy, były czynne sale w pierwszej części zamku- w jednej z nich zamieszczono makiety, które przedstawiały zamek w różnych okresach jego istnienia.

Pod koniec XVIII wieku zamek zniszczył pożar. Jednak od razu zabrano się do odbudowy zniszczeń (w stylu barokowym). Następną przebudowę rezydencji przeprowadzono pod koniec XIX wieku. Od tej chwili budowla nosi nazwę Białego Pałacu (Zamku). Zlikwidowane stare fortyfikacje a wokół zamku utworzono ogromny park krajobrazowy w stylu angielskim. Wzniesiono również neogotycką Białą Wieżę, która miała być docelowo częścią większego zespołu budynków np. oranżerii, a miała się łączyć z bliźniaczą wieżą, wybudowaną po przeciwnej stronie tego kompleksu.

W 1945 r. majątek Lichnowskich został skonfiskowany i przekazany na rzecz Czechosłowacji i wkrótce udostępniony zwiedzającym.

W latach 1978-2014 kompleks przeszedł generalny remont.

Źródła:

https://navtur.pl/place/show/5087,zamek-hradec-nad-moravici

http://www.principatusteschinensis.pl/2016/02/ksiestwo-goeszycow.html

http://www.zamek-hradec.cz/pl

Widok na wejście główne do zamku

Nad nim na frontonie zamieszczony jest herb Lichnowskich.

"Herb Lichnowskich stanowią dwie zielone gałązki winorośli z fioletowymi kiściami winogron i liśćmi, w klejnocie – na koronie szlacheckiej powtórzona figura heraldyczna z tarczy oraz czerwono-zielone labry."

 https://pl.wikipedia.org/wiki/Lichnowscy


Przez długą sień przechodzi się na dziedziniec zamkowy.


 
Dziedziniec jest przedzielony na dwie części łącznikiem, wybudowanym między skrzydłami zamku.

 W górnych częściach okien łącznika, umieszczono witraże z obrazami herbów. W sumie znajduje się tam 18 herbów



Pod arkadami łącznika postawiono zabytkowe armaty. Byliśmy po sezonie turystycznym, dlatego nie było już kwiatów, które podczas ostatniego naszego pobytu w tym zamku, ozdabiały armaty i stanowiły kwietne dekoracje w różnych miejscach dziedzińca.

To jest jego druga część, za łącznikiem. Widać ogromne drzwi, które prowadzą do sieni takiej samej, która weszliśmy na dziedziniec. Na końcu drugiej sieni są ogromne drzwi, prowadzące do parku. W zamierzeniu miały prawdopodobnie prowadzić do oranżerii, której ostatecznie nie wybudowano, jak i nie wybudowano drugiej wieży- bliźniaczki Wieży Białej.

Drugi dziedziniec pusty, w kącie jakaś rzeźba, ale z boku drzwi ze starą łacińską inskrypcją.

Na pierwszy dziedzińcu również pusto. Wzrok przyciąga wieża z interesującym ułożeniem okien, oraz obok niej wejście do kaplicy.


Wyraźnie widać, że schody i obmurowanie drzwi są dużo starsze od reszty murów.

Wychodzimy na zewnątrz zamku i kierujemy się w lewo, na północną część budynku.


Idziemy aleją wzdłuż muru, w kierunku Białej wieży. 

 


To zdjęcie zrobiłam z pierwszego tarasu widokowego.


Tak wygląda mały taras widokowy.

Biała wieża

I film nakręcony na tarasie przy Białej wieży.



Widać na nim duży trawnik znajdujący się z tyły Białego Zamku. Tu prawdopodobnie miała powstać oranżeria, a po drugiej stronie trawnika miała stanąć wieża taka sama, jak Biała.


 Biała wieża- widok od strony parku. Usiłowałam sobie wyobrazić taką samą po lewej stronie. Takie dwa kolosy były w planach rozbudowy zamku. I chyba dobrze, że do tego nie doszło, bo kompletnie zachwiałoby to proporcją całego kompleksu. 

Kiedy byliśmy tam w 2012 roku, wieża była świeżo po remoncie. Teraz ma paskudne zacieki, które odbierają jej cały urok. Podczas sezonu można ją zwiedzać.

Wracamy stroną południową.

Obok rogu budynku są schody, którymi schodzimy na alejkę, wiodącą wzdłuż ściany południowej. 

Po lewej stronie, za balustradą jest dosyć stromy stok, porośnięty krzewami i wysokimi drzewami.

Są też zdjęcia  z interesującymi  detalami, ale o tym w następnych postach.

PS. Na tej stronie w zakładce informacje dla zwiedzających jest mnóstwo informacji po polsku z opisem poszczególnych tras i cenami biletów.

http://www.zamek-hradec.cz/pl
 

19 komentarzy:

  1. Jak ja lubię zamki! Chcialabym nawet w takim mieszkać, ale bez służby to musiałby być miniaturowy zameczek😀 i najlepiej na skale. W rejonach opisywanych przez Ciebie nie byłam i raczej nie będę, fajnie chociaż na zdjęciach pooglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mieszkać to nie, ale zwiedzać, oglądać, poznawać, jak najbardziej. A taki sposób, w jaki my zwiedzamy, to już w ogóle miód. Każdy sobie chodzi, robi zdjęcia, nikt nikogo nie pogania...pełna sielanka:) No i oglądane cudności cieszą.

      Usuń
    2. Zwiedzamy zamki, które są w promieniu 100-200 kilometrów. Na jeden dzień wystarczy, a na więcej nie możemy z powodu psa. Ale i tak mamy jeszcze tutaj sporo do zobaczenia. Niedaleko Ostrawy są jeszcze 4 pałace, w górach jeden zamek, w Polsce też jeszcze trochę tego jest.

      Usuń
  2. Super miejsce, można sporo się nachodzić i odkrywać różne zakamarki.
    Czesi mają wiele zamków i ciekawych ruin, a ten biało-czerwony kompleks jest bardzo ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Czesi zachowali zamki w stanie, co najmniej, dobrym. I my je sukcesywnie zwiedzamy. Staram się tutaj je przedstawiać, jednak czasu mało na opracowania zdjęć, by były dobre i nie raziły partactwem.
      No i szukam jak najwięcej informacji o tych zamkach, a tu po czesku, albo malutko. jedynie na temat zamku Hulkvady, który dopiero mamy zamiar zaliczyć, jest mnóstwo informacji ( o jego historii)
      Na temat Hradca sporo się naszukałam, bo oprócz ogólnych informacji powielanych , mało jest ciekawostek. Żałuję, że nie zabraliśmy z klasy folderów. No ale one po czesku były:):)

      Usuń
  3. Gdy gdziekolwiek wyjeżdżałam, latałam po zamkach i kościołach bez opamiętania, by poznać architekturę i historię danej budowli. Z racji, że lubię historię w ogóle. Ale przyjemność sprawiało mi zwiedzanie parków. To zawsze była i jest dla mnie uczta. Same Czechy to kopalnia zabytków nawet klasy ZERO i ich pięknych historii. Ty opowiadasz o tym jak rasowy przewodnik. mówisz wszystko co trzeba i jak trzeba, a do tego prezentujesz zdjęcia. Dziękuję Ci za to... sama w Czechach nie byłam, tak się jakoś złożyło...
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również interesuje architektura, zwłaszcza, że na studiach zdobyłam solidne wykształcenie pod tym względem, a teraz lubię sobie wykorzystywać wiedzę podczas oglądania różnych obiektów. I tu mi, w Hradcu, niezbyt gra z tym stylem Białego Zamku- uważam, że jest on raczej w stylu neoklasycyzmu niż renesansu czy baroku, no ale....nie będę poprawiała "przewodników".
      Bardziej interesują mnie bryły budowli ich styl, niż muzea wnętrz i ich wyposażenie. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że te lustra, meble, bibeloty, wystroje powtarzają się? A może przytłacza mnie nagromadzenie wszystkich eksponatów? owszem, bardziej interesuje mnie pod tym kątem kultura ludowa, niż mieszczańska czy szlachecka.
      Szybciej zachwycę się podłaziczką niż kolejnym wielkim lustrem w złoconych fantazyjnych ramach.
      Z kolei jestem fanką biżuterii artystycznej, a szczególnie z epoki secesji. I tak się to u mnie miesza:):)

      Usuń
    2. Wiesz, ja z kolei podziwiam budowle (niektóre z nich) przez ich monumentalność, przez pryzmat włożonej pracy, wyobraźni architektów, dopracowanych szczegółów, pięknych rzeźb. W ogóle pod kątem samej Sztuki przez duże "S" jakiej autorem był i jest człowiek. Zawsze TO mnie zachwycało. Takie skrzywienie. Mogłam godzinami stać i patrzeć. Wracać w to miejsce i znów patrzeć. Rzeczywiście, masz rację, sam wystrój w wielu przypadkach jakby się powielał. Była moda, to ją kopiowano. Wszak każdy chciał być modnym i na czasie. Dziękuję za wycieczkę, znowu oczy się cieszyły. Jak zwykle u Ciebie.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
    3. Będzie o Czerwonym Zamku:):) To jest budowla:):)

      Usuń
  4. A jestem ciekaw, bo pisze na ich stronie www że jutro zamknięte, czy można jedynie na spacer wejść do parku i powłóczyć się po alejkach wokół zabytków bez wchodzenia do pomieszczeń. Może coś o tym wiadomo? Nie ukrywam że to cel na jutrzejszą wycieczkę z dzieciakami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po parku można włóczyć się bez ograniczeń, bo są tam trasy spacerowe i nie jest on ogrodzony. po prostu idziesz sobie aleją i podziwiasz widoki, drzewa...ale nie wiem, czy z "tyłu parku" nie ma jakichś kas biletowych. Teraz jest po sezonie i wejście do wnętrza chyba jest zamknięte. W każdym razie, kiedy tam byliśmy to kupiliśmy bilet w głównej bramie i mogliśmy wejść na dziedziniec Białego zamku. Dziedziniec Czerwonego był zamknięty. Ale biletów nikt nie sprawdzał na wejściu, czyli mogliśmy w ogóle ich nie kupować i też wejść na obiekt.
      Tu jest strona zamku, zobacz jak to wygląda teraz. Użyj translatora, ja się też nim posiłkuję:)
      http://www.zamek-hradec.cz/pl

      Usuń
  5. Wsadze w wakacyjne plany wypad z Marie do Czech. Zawsze mialam ochote, ale jakos nigdy nie wychodzilo wiec pora aby w koncu wyszlo:)
    Na mazurach kiedy o zamki chodzi nie ma wielu z XVIII, XIX wieku... sa zamki krzyzackie. Slask. Gory. Czechy sa pelne tej nowaszej historii. Tam gdzie meiszkalam wsio bylo pod koniec wojny palone miotaczami ognia. Te grubsze krzyzackie mury jako- tako sie ostaly... byla jaks baza wyjsciowa do renowacji. Te z nowszej historii przepadly.

    OdpowiedzUsuń
  6. Te zniszczone pałace, zamki i inne budowle to dzieło wkraczającej armii sowieckiej na tereny Polski. Niemcy nie zniszczyli, a Rosjanie wyszabrowali i zniszczyli do ostatniej deski parkietu. Śmierć polskim burżujom, krwiopijcom, śmierć ich pałacom. Teraz my, sowieccy robotnicy i chłopi urządzimy sobie w nich bal.
    Czesi mieli więcej szczęścia. Kiedy przyszło wyzwolenie, prawie natychmiast podpisano traktaty pokojowe i Rosjanie nie mieli już okazji wyszabrować ich pałaców. Zresztą to były zupełnie inne układy polityczne. A na ziemiach zachodnich Polski, wyszabrowano pałace "niemieckie" przecież.
    Resztę dokonało wczesne PRL- z takim samym hasłem- precz burżujom i ziemianom, zróbmy PGRy i w pałacach szkoły, schroniska, a potem to totalnie zaniedbajmy. I mamy, co mamy, czyli ruiny mamy.
    Czesi dodatkowo wkładają dużo forsy w renowację tych pałaców, zamków i ruin. U nas jak ruina, to niech się rozpadnie do końca.
    No nie, czasem gmina się ulituje. Znam jeden taki fajny pałac. Przyjdzie na niego tutaj kolej,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Przykre to:(
      To miasto, w ktorym mieszkalam bylo opuszczone przez uciekajaca ludnosc pochodzenia niemieckiego. Weszli Rosjanie i wiadomo.... pamietam jak nas uczono, ze miasto nasze w 80% zostalo zniszczone poprzez dzialania wojenne majace tutaj miejsce. Potem sie o tych sprawach to i owo doczytywalo.
      Dlatego na anszych terenach sa piekne lasy, sliczne zakatki, ale pod wzgledem palacow marnie tutaj. No i odnawiaja te stare zamki krzyzackie.

      Usuń
    2. Byłam w Malborku w latach 60. XX wieku- jeszcze mocna ruina, potem byłam na początku XXI wieku, dużo odnowiono, niedawno oglądałam zdjęcia z aktualnego stanu zamku- nie do poznania. Tylko cieszyć się. Szkoda, że inne popadają dalej w ruinę, a te pałace na Dolnym Śląsku takie piękne były.
      Czerwony Zamek w Hradcu jest wzorowany na tym w Malborku.

      Usuń
    3. Nasz stal latami w ruinie, nad jeziorem i straszyl ozieblymi kikutami murow. Potem zaczeto w to inwestowac. odnawiac stawiac. Zrobil sie z tego ladny dom kultury. Jest w zamku biblioteka miejska. Zima i jesienia odbywaja sie spotkania czytelnicze. Miejski teatrzyk robi przedstawienia. Jest niewielkie muzeum. Odczyty maja tam miejsce, w piwnicach robione sa wystawy...
      Tak, ze pozytywnie:) Mi sie podoba to odnowienie historii.

      Usuń
    4. Wiesz, chyba jednak coś się rusza pozytywnie w tym kierunku. Myślę, ze dotacje unijne tutaj zaczęły odgrywać rolę. jak jest pieniądz, to i chęci na remonty staroci wracają. Zwłaszcza, że dla niejednej gminy taki pałac to szansa na rozwój turystyki w okolicy, na przyciągnięcie ludzi no i za nimi pieniędzy.

      Usuń
  7. sztuka budowania zamków ma dość ciekawą historię... pierwotnie stawiano na warowność budowli, to był priorytet, co rozpoczęło wyścig zbrojeń między metodami ich ataku i obrony... w pewnym momencie jednak stało się jasne, że musi go wygrać strona atakująca, zdobywająca, odpuszczono więc sobie warowność i priorytetem stała się estetyka obiektu, a ewentualne motywy obronne jedynie ozdobnikami... i takim sposobem dawny zamek stał się pałacem...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę, że tam, gdzie były warunki to stawiano zamki warowne i ten w Hradcu takim był. Postawiony na wysokim wzgórzu, był nie do zdobycia. I pewnie takim by pozostał, gdyby nie warunki polityczne. Tak, jak piszesz, często zamki warowne przebudowywano na pałace, ale chyba ze względu na wygodę, modę i inne takie, a nie możliwości obrony.
      Jak tak patrzę na ten pałac, to i teraz byłby trudny do zdobycia metodami XIX wiecznymi. Ze wszystkich stron strome zbocza, dwie drogi dojazdu- jedna od miasta, druga od parku i teren parku wprawdzie długi, ale wąski, łatwy do obrony.

      Usuń