Patrząc na piękny pałac w Studence, mało komu przyjdzie do głowy, że mieści się w nim bardzo interesujące muzeum- Muzeum Wagonów.
Jest to jedyne w Czechach muzeum o takiej tematyce. Można w nim zobaczyć całą historię produkowania wagonów (i nie tylko ich)- od tych najstarszych do najnowocześniejszych modeli.
Najpierw o muzeum. Jest ono usytuowane w pałacu, toteż w salach wystawowych można znaleźć ślady świetności budynku oraz nieliczne meble i obrazy. Zachowały się również schody z rzeźbioną balustradą. Na parterze, w sieni, wiszą na ścianach obrazki z herbami rodów zamieszkujących te ziemie. Z kolei po obu stronach klatki schodowej wiszą współczesne obrazy miejscowych artystów.
Impulsem do powstania muzeum była wystawa z okazji 55. rocznicy rozpoczęcia produkcji taboru szynowego w zakładach, w Studence. Wystawa zorganizowana była w 1956 roku, a już w 1961 roku udostępniono zwiedzającym dwie sale. Do 1965 roku udostępniono następne pięć sal, w których przedstawiono początki transportu kolejowego oraz produkcji wagonów na tym terenie, a także historię firmy do 1960 roku. Na wystawie przedstawiono również części pojazdów szynowych, elementy torów, różne rozwiązania techniczne.
Jesteśmy na trzecim pietrze. W salach ekspozycje poświęcone najstarszym dziejom fabryki. Modele wagonów z drewnianymi ławkami, drewniane bufory, fragmenty pierwszych szyn, model starego wagonu pocztowego. W gablotach również model pierwszej lokomotywy i wagonu wyglądającego jak powóz z firankami w oknach. Modele pierwszych wagonów towarowych, węglarek oraz model wagonu ciągniętego, po szynach, przez konie.
Filmy dobrze zobaczyć na większym ekranie.
Niestety, filmy lekko prześwietlone, bo sale znajdują się w wieży i są w nich z dwóch stron duże okna. Trudno było się ustawić tak, by światło zbyt mocno nie oświetlało gablot.
Drugie piętro, ciąg dalszy historii zakładów wagoniarskich.
Eksponaty rozmieszczone są w salach na trzech piętrach. Na trzecim piętrze jest ekspozycja eksponatów- środków transportu, zarówno ciężarowego jak i osobowego, od średniowiecza do początków powstania kolei. Drugie piętro jest poświęcone produkcji wagonów osobowych i ciężarowych.
Tu idziemy na trzecie piętro😢- schody znajdują się w jednej z okrągłych wież. Wejście było takie sobie, ale zejście przyprawiało o mdłości. Jaskół wchodził i kręcił, możecie podziwiać moje piękne adidasy😄😄😄. Mnie wejście poszło dużo szybciej.
Na pierwszym piętrze jest sala z kącikiem zabaw, wyeksponowane są mundury kolejowe, oraz pokazana jest część wagonu pasażerskiego. W gablotach znajdują się również wystawy krótkoterminowe, w tym wystawa pisanek- dzieło miejscowego twórcy. Obok znajduje się sala z ogromną makietą, po której poruszają się pociągi. Całość sterowana komputerowo, a składy nawiązują do produkcji wagonów z różnych lat. We wszystkich salach wiszą plansze, gabloty, zdjęcia i stoją gabloty wypełnione eksponatami- wszystko związane z historią transportu kolejowego.
Jeszcze drugie piętro
Muzeum w Studence ma również ekstra ekspozycje, na których pokazana jest dokumentacja produkcji pociągów dla hut i kopalń, dokumentacja produkcji silników elektrycznych do składów podmiejskich czy też dokumentacja pierwszych, nowoczesnych czteroosiowych pociągów osobowych.
Jesteśmy na pierwszym piętrze. W tej sali wyeksponowano fragment wagonu osobowego, a obok manekina w kolejarskim mundurze. W gablotach znajdują się artystyczne pisanki, na środku sali miejsce zabaw dla dzieci.
Muzeum wagoniarskie to historia słynnej spółki akcyjnej Staudinger Waggonfabrik AG, założonej w 1900 roku przez Adolfa Schustalę. Firma miała swoją siedzibę w Butovicach koło Studenki i bardzo szybko stała się dobrze prosperującym przedsiębiorstwem.
Ale tak naprawdę: „Wszystko zaczęło się w Koprzywnicy. Przynajmniej tam niejaki Ignác Schustala założył w 1853 roku swoją fabrykę wagonów i wagonów, gdzie w 1882 roku zaczęto wprowadzać na rynek pierwsze wagony kolejowe. Firma rozrosła się, przekształciła się w spółkę akcyjną, zakres jej produkcji rozszerzył się także o budowę samochodów - a wraz z całym tym rozwojem pojawiły się problemy i konflikty w zarządzaniu. Ich skutkiem było między innymi to, że syn założyciela Adolfa Schustala wraz z braćmi odszedł ze spółki akcyjnej Kopřivnická vozovka z zamiarem założenia nowego wagonu.
Na swoją lokalizację wybrał lokalizację na granicy Studénki i Butovic (więc nawet tutaj tytuł nie jest do końca trafny), w pobliżu Północnej Kolei Cesarza Ferdynanda, a także w pobliżu ostrawskich kopalni i hut. „Staudinger Waggonfabrik AG” została zarejestrowana w rejestrze zakładowym 12.12.1900, jednak budowa fabryki już wtedy trwała na podstawie oficjalnego pozwolenia z 9.05.1900. Został zbudowany na wzór wagonu w Raab na Węgrzech, skąd do Butovic przybył także pierwszy dyrektor „Studenckiej Fabryki Wagonów” Ing. Rudolfa Feldbachera.”
Podczas swojego istnienia firma wyprodukowała wiele różnych pojazdów dla celów pasażerskich i towarowych przewozów kolejowych oraz innych produktów.
Po II wojnie światowej Firma produkowała tabor kolejowy na czeski rynek oraz eksportowała go do wielu egzotycznych krajów, takich jak Indie, Egipt, Turcja, Korea, a w szczególności do krajów członkowskich byłego RWPG.
Od 1900 roku do 2001 roku wyprodukowano wiele modeli wagonów do przewozu pasażerów, oraz towarów, a także parę modeli lokomotyw. Oprócz tego w fabryce produkowano pojazdy wojskowe i uzbrojeniowe (w tym kuchnie polowe, stanowiska do broni, karabiny maszynowe, wózki polowe, ramy do namiotów itp.), tramwaje, nadwozia do autobusów oraz samochodów osobowych i ciężarowych różnych marek, pojazdy dla potrzeb górnictwa i hut oraz samoloty. Właściciele fabryki stawiali na nowoczesność. Od 1916 roku stopniowo wprowadzono tu do produkcji czteroosiowe samochody osobowe, a później rozpoczęto tu także produkcję pojazdów trakcji kolejowej. Pierwszą z nich były dwie lokomotywy elektryczne serii Eg, dostarczone w 1916 roku dla kolei lokalnej Wiedeń- Bratysława (LWP), a następnie w latach 1927 i 1928 dwie lokomotywy akumulatorowe. W latach 1929 i 1931 - 1932 fabryka wagonów wyprodukowała także dla ČSD pięć lekkich lokomotyw manewrowych z elektrycznym przeniesieniem napędu.
Konsekwencje kryzysu gospodarczego początku lat 30. XX w. zmusiły kierownictwo koncernu Ringhoffer do poszukiwania dodatkowej produkcji dla swoich zakładów w Studénce i Koprzywnicy, co pozwoliłoby na pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych. Wybór padł na produkcję samolotów, która miała uzupełniać całościowy asortyment grupy, skupiony na środkach transportu.
Oficjalną datą rozpoczęcia produkcji samolotów w Studence jest dzień 26 czerwca 1934 r.
Produkowano jednopłatowce Tatra- dwumiejscowe samoloty sportowe. Prototypy, które wyprodukowano cieszyły się wielkim zainteresowaniem wśród pilotów sportowych.
Na podstawie obu prototypów latem 1938 roku stworzono i zaoferowano klientom seryjny typ Tatra T-201. Ze względu na napiętą sytuację międzynarodową wyprodukowano jedynie serię pięciu sztuk.
Ostatnim samolotem zbudowanym w Studénce był Tatra T-301, który wzbił się w powietrze 13 września 1938 roku. 23 maja 1939 roku warsztat lotniczy został zamknięty i od tego czasu ani jeden samolot nie opuścił Studénki. Wszystkie maszyny i dokumentacja produkcyjna bezpośrednio związana z produkcją samolotów została przeniesiona do fabryki Aero w Pradze. Zakład ewakuowano do Vsetina i Ołomuńca.
Zakłady kilka razy zmieniały nazwę oraz właściciela.
W 2001 roku produkcja została przeniesiona do zakładów w Ostrawie w ramach ostrawskiej spółki zależnej ŠKODA HOLDING Plzeň.
Wśród eksponatów w muzeum był również taki.
Kalkulator służył do wyliczania ceny wyprodukowanych pojazdów. Mnie on przypomina suwak logarytmiczny.
Zachowały się również różne stare bilety kolejowe i tramwajowe.
Wyprodukowane w fabryce pojazdy miały przybijane tabliczki znamionowe z nazwą oraz informacjami dot. produkcji.
Duża atrakcja dla wszystkich-makieta z poruszającymi się po niej pociągami- składami z różnych lat.
Makiety należy oglądać na dużym ekranie, wtedy robią duże wrażenie.
Ciekawostka
W sierpniu 2008 roku, w muzeum pojawili się złodzieje.
"Z gablot i otwartej przestrzeni ukradli 15 modeli taboru kolejowego o wartości 459 000 koron, a także depozyt operacyjny w wysokości 20 000 koron” – powiedziała rzeczniczka policji w Novojičínie Miroslava Michálková Šálková, dodając, że uszkodzony sprzęt wart jest dziesiątki tysięcy koron. dodane do szkód.
Złodzieje ukradli m.in. wszystkie modele pociągów z gigantycznej makiety kolejowej, która była największą atrakcją muzeum, zwłaszcza dla dzieci.
Spośród skradzionych modeli za najcenniejszy model lokomotywy parowej Olmütz z przetargiem, który w sierpniu 1845 roku sprowadził pierwszy pociąg z Ołomuńca do Pragi.
„Ogromna wartość skradzionych eksponatów polega również na tym, że jest to obszerna kolekcja, którą naprawdę bardzo trudno jest zastąpić” – powiedział dyrektor muzeum Šmída.
Łupu nie można sprzedać.
Modele pociągów, wagonów i innych pojazdów szynowych prawdopodobnie nie
zaginęły. Jak zauważył dyrektor muzeum Martin Šmída, wszystkie modele ze sklepu
nie są na sprzedaż. Jest to unikatowe dzieło wykonane ręcznie, a cena każdego z
modeli liczona jest na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy koron.
„Jest naprawdę wielu kolekcjonerów modeli kolejowych i entuzjastów wszystkiego, co jest związane z koleją, i z pewnością daliby nam znać, gdyby zobaczyli lub usłyszeli coś podejrzanego” – mówi Šmída.
Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej o pałacu oraz muzeum, podaję linki
No czekaj, nie pędź tak z tymi postami, bo ja nie nadążam z życiem!
OdpowiedzUsuńMam mega zaległości, muszę produkować:):):):):)
UsuńBransoletki boho, linki, zobacz
https://www.decobazaar.com/produkt-bransoletka-boho-6403013.html
https://archiwum.artillo.pl/produkt/jeans-z-koronka---bransoletka,152025.html
https://zazkielce.caritas.pl/sklep/jeansowe-bransoletki/
https://pl.aliexpress.com/item/1005003215130162.html
W ten deseń.
Ale to Ty wyrabiasz to rękodzieło?
UsuńNie, podobne mogę zrobić, bo już robiłam boho.
Usuńhttps://mojerekoczyny.blogspot.com/2018/11/bransoletki-filcowe-i-inne.html
https://mojerekoczyny.blogspot.com/2017/05/folk-z-barokiem.html
https://mojerekoczyny.blogspot.com/2017/04/bransoletki-w-technice-locker-hooking.html
https://mojerekoczyny.blogspot.com/2017/03/bransoletki-to-moj-bzik.html
Usuńhttps://mojerekoczyny.blogspot.com/2017/04/jeszcze-troche-marudzenia-o-technice.html
A kto by sprzedawał, marzyłam o takiej makiecie z mini taborem, a i teraz bym chętnie przygarnęła😊
OdpowiedzUsuńCiekawe, muzeum wagonów, a nie pociągów czy kolejnictwa.
Ono się tak nazywa po czesku, ale to raczej muzeum kolejnictwa jest.
UsuńZ makietą sprawa prosta- kupić kilka kompletów różnych kolejek , a potem powoli dorabiać otoczenie. :):):)
I pokój dobudować 😀
UsuńMój syn miał kolejkę elektryczną, rozkładaną na cały pokój, ale nie był pasjonatem.
UsuńJak ktoś ma bzika to i piętro dobuduje:)
Ale fajne miejsce! Lubię temat kolei, zwłaszcza jeśli w muzeum stoją prawdziwe obiekty. I makiety z modelami bardzo lubię oglądać. :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe lokomotywy stoją w Koprzywnicy przy Muzeum Tatry (pierwsza fabryka lokomotyw, a potem stricte samochodów). W tym Muzeum tylko modele, ale też było co oglądać.
UsuńBardzo ciekawa i rozbudowana ekspozycja, lubimy takie w naszych wycieczkach, bo to przyjemne z pożytecznym:-)
OdpowiedzUsuńWagoniki ukradł może jakiś zapalony modelarz, różnie się ludzie fiksują na swoich pasjach!
Chciałabym się kiedyś taką starą kolejka przejechać!
Trzy piętra porządnej "wiedzy" na temat kolejnictwa. Tych modeli bardzo duzo, nie wszystkie sfilmowałam., a niektóre słabo wyszły( okna się odbijały w szybach). Multum zdjęć, no i ta makieta. Można tak było stać i podziwiać długo.
UsuńModelarz raczej by sam sobie zrobił model. Chyba jednak na sprzedaż ukradziono.
kiedyś nocowałem u znajomego we Francji, spałem w pokoju jego syna, który był fascynatem kolei i w tym pokoju nie było nic oprócz łóżka i gablotek z modelami lokomotyw, wagonów, etc, a obok łóżka sterta roczników czasopism na ten temat, tak mnie wcucła ta lektura, że zasnąłem z twarzą w takim pisemku...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Bo to potrafi wcucnąć:):):) Mnie tak wcucnęło w Muzeum Tatry w Koprzywnicy. Gdyby nie to, że robiło się późno, to siedziałabym tam jeszcze dłużej. Zresztą to muzeum kolejnictwa też było wcucniające:). Piękne modele starych pociągów no i to, co się działo na makiecie.
Usuń