Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

środa, 14 sierpnia 2024

Sierpniowe święto płodów ziemi, czyli jak Matka Boska Zielna wyparła Mokosz.

Pogańska religia Słowian była mocno związana z kultem przyrody. Jej święta wyznaczane były przez naturalny cykl upraw i zjawiska atmosferyczne. Ten cykl trwał i był niezmienny od zarania dziejów. Najpierw wiosną narodziny, potem rozkwit w lecie, zbieranie plonów jesienią oraz zanikanie, obumieranie zimą. Słowiańskie podstawowe kulty wiązały się z naturą: kult Słońca, Ognia, Matki- Ziemi.

 

 Starożytni Grecy zwali Ziemię Gają, z kolei Rzymianie nadali jej nazwę Tellus, Terra- Matka, Ziemia- uosobienie płodności, macierzyństwa, opieki.

 


Słowianie czcili boginie Matkę, noszącą imię Mokosz, której kult wywodzi się również z pradawnego kultu Matki- Ziemi. Była to bogini urodzaju, deszczu, mokrej pogody i burzy. Przypuszcza się, że towarzyszyła Perkunowi. Słowianie odnosili się do Mokosz z ogromnym szacunkiem, a jej kult dał podstawy do wielu późniejszych świąt maryjnych. Dniem tygodnia poświęconym Mokosz był piątek. 

 


W folklorze wschodniosłowiańskim przetrwała jako duch domowy. Ma on postać kobiety z dużą głową, przędącej nocą wełnę lub strzygącej owce. Pojawienie się ducha poprzedza warkot kołowrotka. Zostawiano jej obok nożyc kłębek wełny, a podczas świąt trochę żywności.

Słowianie zawsze darzyli ziemię nabożnym szacunkiem. Zgodnie z ich tradycją nie wolno było spluwać na nią, bić jej kijem. Zanim rytualnie powitano wiosnę, nie wolno było kopać w ziemi ani wykonywać orki. Wyrazem głębokiej czci dla ziemi było kładzenie na niej noworodka.

 


Pierwotny, słowiański kult Mokoszy przekształcił się w chrześcijański kult maryjny.

Współczesne święto Matki Boskiej Zielnej jest przedłużeniem kultu Matki- Ziemi. W naszym kraju i w innych krajach europejskich, Matka Boska jest uważana za patronkę Ziemi.

 


 

Tradycja ta powstała w V wieku. Początkowo święto to nazywało się „Zaśnięcie Maryi”.  W VI wieku, w Konstantynopolu, ustalono, że święto to będzie obchodzone 15 sierpnia. Potem zaczęto je obchodzić w Europie.  W Polsce obchodzone jest  od kiedy zaistniało  w niej  chrześcijaństwo i jego nazwa brzmi Święto Matki Boskiej Zielnej, podczas gdy w innych państwach przyjęło inne nazwy.  Na przykład w Czechach święto to ma nazwę Matki Boskiej korzennej.

 Oparte jest  na starej chrześcijańskiej legendzie, która mówi, że po otwarciu grobu Matki Boskiej znaleziono zioła oraz kwiaty, zamiast ciała.

W Polsce,  15 sierpnia powstał zwyczaj przynoszenia do kościołów płodów ziemi. Były to: zioła owoce, warzywa, kwiaty. Poświęcone w tym dniu bukiety i wiązanki nabierają szczególnej mocy: leczenia i płodności. Ustawione w domu miały mu zapewnić szczęście i miłość, a ułożone na  polu urodzaj. Praktyki te mają wiele wspólnego z obrządkiem pogańskim, a stosowanie przyjętej powszechnie nazwy Matka Boska Zielna, jest potwierdzeniem głębokiego zakorzenienia polskich katolików w czasach słowiańskich.

 


Siłę kultu Matki- Ziemi przeniesiono na kult Matki Boskiej. W Polsce, w średniowieczu kult ten stał się na tyle mocny, że powstała pieśń sławiąca Matkę Boską- Bogurodzica, którą uważa się za pierwszy, polski hymn.

 


Współcześnie Matka Boska Zielna czczona jest jako patronka Ziemi będącej w najbujniejszym rozkwicie. 

 


15 sierpnia składa się jej w ofierze płody ziemi, zioła, kwiaty, owoce i warzywa. Bukiety tak, jak w słowiańskich czasach, układa się z bylicy, macierzanki, mięty, piołunu, chabrów, kopytnika i krwawnika – ziół o wypróbowanych właściwościach leczniczych. Uzupełnia się je kwiatami polnymi i ogrodowymi oraz kłosami zbóż i traw.

 


Do kościołów przynosi się ogromne kosze misternie ułożonych warzyw, owoców, udekorowane kwiatami, ziołami oraz kłosami. Znosi się do świątyni całe dobrodziejstwo uzyskane ze zbiorów, żeby nacieszyć nim Matkę Boska Zielną, patronkę Ziemi. I jak kiedyś wierzy się, że to dobro, poświęcone, nabiera niezwykłych mocy.

 


Źródła:

http://wolnemedia.net/historia/historia-kultu-maryjnego/

http://dommokoszy.blogspot.com/p/mokosz.html

http://horoskop.wp.pl/kat,1015979,page,2,title,Kult-matki,wid,13444542,wiadomosc.html?ticaid=1111ea

http://davidicke.pl/forum/poganskie-echa-w-polskim-katolicyzmie-t3683.html

http://zakazanawiedza.wordpress.com/chrzescijanstwo/

http://www.wykop.pl/ramka/1234661/dlaczego-nasza-planeta-nosi-nazwe-ziemia/

Obrazy:

http://dommokoszy.blogspot.com/p/mokosz.html

 http://opolczykpl.wordpress.com/2013/07/09/matka-ziemia-a-wojna-cywilizacji/

http://www.potrawyregionalne.pl/243,2354,MATKI_BOSKIEJ_ZIELNEJ_.htm

http://www.gok-podegrodzie.net/archiwum/strony/aktualnosci/2009/22_mbzielnej/MBZielnej.html

http://bialczynski.wordpress.com/

http://epika.org/house-of-mythology

 

 

17 komentarzy:

  1. Do tej pory pamiętam z dzieciństwa panią dzierżącą w kościele bukiet z ponabijanych na patyczki warzyw😊
    Pewnie tak wprowadzano chrześcijaństwo adaptując na jego potrzeby zwyczaje i rytuały już istniejące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawłaszczanie świąt słowiańskich/pogańskich trwało dosyć długo. Buntuję się przeciw takiej procedurze. Dla mnie to jest normalnie kradzież w imię jakiegoś boga. Nie znam przypadku, by religia pogańska zawładnęła tradycję chrześcijańską.
      Sama idea czczenia plonów i matki Ziemi jest piękna. Po co do tego mieszać matkę chrześcijańskiego boga? Wystarczy Universum. To tak, jak z piosenką Lennona- śpiewa o Universum, a zarzuca się idee komunistyczne.

      Usuń
    2. Może łatwiej było ludziom wtedy z nowym Bogiem? Przecież w większości przypadków chrześcijaństwo wśród Słowian wprowadzano siłą, książę zdecydował o nowej religii państwowej i nikt z maluczkich nie miał nic do gadania. Chrobry ponoć wybijał zęby możnym, którzy nie pościli w piątki.

      Usuń
    3. Całe chrześcijaństwo oparte jest na strachu i przemocy. Tylko pierwsze gminy były od tego wolne. Chrześcijaństwo stworzone przez Pawła zaprzecza ideom Jezusa i kłamie,kłamie, wpiera wpiera wpiera swoim wyznawcom duby smalone. Sorry, ale nie chce nikogo urazić, a moje zdanie o chrześcijaństwie i KK nie jest dobre. Zresztą o innych religiach przemocowych również.
      Czy Słowianie mordowali w imię swoich bogów? Nie wiem, ale Aztekowie już tak.

      Usuń
    4. Ze Słowianami jest ten problem (przynajmniej tymi na polskich ziemiach), że pozostało po nich niewiele rzeczy. Trudno powiedzieć, jak to z ich wierzeniami było i czy na pewno składali z ludzi ofiarę bogom.

      Usuń
    5. gdy stare wierzenia były mocno ukorzenione, wyplenienie ich i zastąpienie tymi "właściwymi" było trudne, więc podkradanie stało się normą. zmiana miana z zachowaniem wszelkich obrządków była łatwiej strawna, niż zmiana obyczajów, więc lud machnął ręką dla świętego spokoju i obchodził swoje święta po swojemu, ale nie ruszał do boju, gdy ktoś nazywał je inaczej. współcześnie tak samo polaryzuje się ludziom poglądy - choćby w kwestiach lgbt i płci wg opinii psychiatrycznej.

      Usuń
    6. Dokładnie tak:):):) Wy sobie róbcie dalej, jak robiliście dotąd, my to tylko inaczej nazwiemy, a że przez następne wieki będziemy już swoje dokładać, co wam szkodzi. Swoje i tak utrzymaliście.
      Tylko, że niezupełnie tak jest- brakuje informacji, iż te podstawowe elementy obrządku są pochodzenia słowiańskiego, prastarego, że to jest tradycja ludów tej ziemi.
      Celowo to się przemilcza, bo "nie godzi się" kościołowi chrześcijańskiemu czerpać z pogańskich tradycji. Wszak pierwsze gminy chrześcijańskie czerpały z tradycji religii żydowskiej, a te, które tworzono z pogan, czerpały z tradycji pogańskiej. Potem to ujednolicono, zmieniono nazwy i wparto wierzącym, że to tradycja chrześcijańska. Gdyby teraz uczniom i nie tylko im, powiedzieć, że święto Matki Boskiej Zielnej to to samo święto, w którym Słowianie-poganie oddawali hołd Mokoszy, a Rzymianie tę samą Mokosz nazywali Gają, to byłoby ogromne zdziwienie. A ponieważ kościół chrześcijański wszystko, co pogańskie odrzuca i potępia, biedni ludzie mieliby ogromny dysonans poznawczy oraz dyskomfort psychiczny. Chyba taki sam, kiedy katolikowi Polakowi uświadamia się, że Matka Boska była Żydówką

      Usuń
  2. Napisałaś "W V wieku, w Polsce, 15 sierpnia powstał zwyczaj przynoszenia do kościołów płodów ziemi". Przypuszczam, że wiek jest raczej nie ten, jaki zamierzałaś na pisać. Nawet w Irlandii to byłoby za wcześnie na rozkwit chrześcijaństwa :)

    Synkretyzm religijny jest dość normalnym zjawiskiem. Łatwiej jest przekonać do innej bajki człowieka, który wcześniej wierzył w jakąś bajkę, wystarczy tylko podłożyć własne postacie pod stare. W Europie taki proces można zauważyć w czasach hellenistycznych (patrz: bogowie Greków a późniejsze bóstwa rzymskie), czytałam, że podobnie robili Inkowie, włączali bogów z terenów podbitych do własnego panteonu w celach politycznych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, w moim tekście nastąpiło przekłamanie. Powinno być:” Tradycja ta powstała w V wieku. Początkowo święto to nazywało się „Zaśnięcie Maryi”. W VI wieku, w Konstantynopolu, ustalono, ze święto to będzie obchodzone 15 sierpnia. Potem zaczęto je obchodzić w Europie. W Polsce to święto obchodzone jest od kiedy zaistniało w niej chrześcijaństwo i jego nazwa brzmi Święto Matki Boskiej Zielnej, podczas gdy w innych państwach przyjęło inne nazwy. Na przykład w Czechach święto to ma nazwę Matki Boskiej korzennej.
    Oparte jest na starej chrześcijańskiej legendzie, która mówi, że po otwarciu grobu Matki Boskiej znaleziono zioła oraz kwiaty, zamiast ciała.
    Tekst poprawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :):):) Lubię takie rzeczowe komentarze, bo to zapobiega puszczaniu błędnych informacji w świat:)

      Usuń
    2. Proszę bardzo. Przeczytałam, więc i zauważyłam. Ostatnio zastanawiałam się nad rolą bóstw kobiecych w mitologii, bo mnie mój komentator zapytał, czy świętowaliśmy w Irlandii 15 sierpnia. Oczywiście Maryja jest tutaj sporym bóstwem, ale jednak dnia wolnego z okazji wniebowstąpienia nie ma. W ogóle kultura celtycka chyba inaczej podchodzi do kwestii bóstw żeńskich - wydaje mi się, że waga takiego bóstwa rośnie, gdy kobiety są pozbawione praw (co by tłumaczyło uwielbienie dla Maryi w krajach latynoskich). A w Irlandii jest dziwnie - z jednej strony kościół katolicki w ostatnich 100 latach starał się upodlić kobiety na maksa (stąd pralnie magdalenek, czy zakaz pracy zawodowej kobiet zamężnych), ale z drugiej strony w kulturze celtyckiej kobiety były wodzami (z czego prawdopodobnie wywodzi się tradycja sprzyjająca władczyniom angielskim: Eleonora Akwitańska, Elżbieta I, Maria Tudor - te kobiety miały znacznie większą władzę i poważanie niż w Polsce kiedykolwiek jakakolwiek królowa).

      Usuń
    3. O kulturze i wierzeniach Celtów na razie się nie wypowiadam. Za mało wiem, a moja wiedza jest z tych bardziej potocznych jak na moje miożliwości. Kupiłam książkę "Starożytni Celtowie", którą napisał Barry Cunliffe. Na razie przeczytałam I rozdział. Ciężko się czyta, bo druk mały i informacje nadziubdziane, ale powoli, powoli strawie:):). Ale może faktycznie kultura celtycka sprzyjała rozwojowi kobiet i zajmowaniu przez nie stanowisk na równi z mężczyznami.
      Wydaje mi się, że to judaizm, a potem wczesne chrześcijaństwo nieprawdopodobnie pomniejszyły rolę kobiet. Paweł, Augustyn, Tomasz i inni "mędrcy" Kościoła chrześcijańskiego (specjalnie nie dodaję przydomka św.- dla mnie to wielcy filozofowie, ale również wielcy społeczni szkodnicy), kiedy ich czytam, jestem strasznie wkurzona ich teoriami na temat kobiet.
      A o to jak jest tradycja w traktowaniu kobiet w Polsce, to nie na moje nerwy. Zresztą Ty sama wiesz, masz sporą wiedzę i Ciebie akurat nie trzeba przekonywać:):):):)

      Usuń
    4. Dodam, że już Rzymianie zapodawali jako przykład barbarzyństwa Celtów, że zdarza się, że kobiety dowodzą mężczyznami. Oburz wynikał z tego, że w Rzymie pozycja kobiety była niższa od mężczyzny, tymczasem u Celtów kobiety mogły zostać wodzami i były właścicielkami własnego posagu. Być może więc niższa pozycja kobiety w judeo-chrześcijańskiej Europie to wynik także przekazywania tej kultury za pośrednictwem Rzymu (w tym temacie Żydzi z Rzymianami jak najbardziej się zgrywali).

      Usuń
    5. A tak, do tego miejsca już przeczytałam, o pozycji kobiet u Celtów. I podobno Celtowie byli bardzo okrutni. Podobno, chociaż dużo źródeł to zaznacza. Tylko, że to źródła głównie rzymskie;):):):).
      Zawsze bawi mnie ten rozdźwięk między traktowaniem kobiet przez Żydów, a podkreślaniem żydostwa po matce. No tak, to jedyne jest w dziecku pewne, że ma pewną matkę. Skoro jednak matka Żydówka stanowi o pochodzeniu dziecka, to powinni sobie Żydzi tym bardziej kobiety cenić:):):)

      Usuń
  4. W czasie studiów byłam na praktykach w Częstochowie i podziwiałam na Jasnej Górze wystawę wieńców dożynkowych w podzięce za żniwa, piękne dekoracje, olbrzymie bochny chleba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiało robić niezłe wrażenie dużo pięknych wieńców w jednym miejscu. Oglądam wieńce wystawiane do konkursów na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. niektóre naprawdę są arcydziełami florystycznymi. Dożynki niosą ze sobą radość, nadzieję i poczucie sytości. Tylko jedno mnie razi- te okropne dekoracje okołodożynkowe- te baby i chłopy z bali słomy, jakieś pokraki, często wulgarne. Tu wychodzi cała przaśność kultury ludowej. Nie jest to krytyka, co kto lubi, po prostu ja mam inne poczucie estetyki. A ponieważ jest to obraz nachalnie rzucający się w oczy ( prawie w każdej wsi przy drogach takie paskudztwa stoją), muszę swoje "odcierpieć". Najgorsze jest to, że często nikt, po dożynkach, tego nie sprząta i taka baba z chłopem murszeją, czernieją, i rozpadają, tworząc obraz jak z horroru

      Usuń