Wszystko
to mizeria nad mizeriami. W polityce buzuje, kłębi się i wiele
smrodu pisowskiego snuje się po Polsce. A najwięcej w sejmowej sali
obrad. Wysłuchałam całej wojny o Trybunał Konstytucyjny.
Niestety i oczywiście- to się nie wyklucza- przy kielichu, bo bez
tego nikt na trzeźwo nie wytrzymałby wysłuchania takiego ogromu
arogancji, pychy, buty i, jak zawsze, wciskania kitu wszystkim
naokoło, przez posłów PiSu i ich marszałka Sejmu. Rany…
Kuchciński to okaz sam w sobie i gdyby nie to, że zachowywał się
jak ostatni cham, to może i podziwiałabym go za nie zbaczanie z
obranej ścieżki pod tytułem: „Nie dopuścić do głosu opozycji”
z podtytułem „I taki zrobię, co zechcę, czy zgodnie z prawem,
czy nie”.
W
sumie człowiek powinien się załamać, widząc to, co tam się
działo. A mnie raczej lżej, bo zobaczyłam, że wyrosło nowe
pokolenie ludzi, których nie interesuje wojna między PiSem i resztą
świata. To młodzi ludzie, którzy nie pozwalają sobie w kaszę
dmuchać. Są doskonale wykształceni, mówią dobrym, zrozumiałym
językiem, mają dopracowane wystąpienia i nie pozwalają sobą
pomiatać. Wyraźnie widać inną, polityczną formację, inną
polityczną rzeczywistość. Główny woźnica nie będzie miał tak
łatwo, jak miał z PO. Wyrosła mu opozycja o zupełnie innej
mentalności i świadomości politycznej. Nawet w PSLu zaszła zmiana
pokoleniowa. A w PiSie ciągle te same „kościane dziadki”,
sfrustrowane, żądne władzy za wszelką cenę. Te same osoby,
które 10 lat temu próbowały wprowadzać swoje pomysły, a które
teraz stały się jeszcze bardziej butne, chamskie, zadufane w sobie
i jeszcze bardziej pokorne wobec pierwszego sekretarza KC PiS.
Kartkę
z hasłem: „Pycha kroczy przed upadkiem” każdy członek PiSu
powinien powiesić sobie nad łóżkiem.
Orędzie
Dudy to jeden wielki wic. Rozwija nam się kłamczuszek, oj rozwija.
Słuchałam, co ten budyń mówi i zastanawiałam się, czy on „to”
przeczytał choć jeden raz przed wystąpieniem. Przecież „to”
nawet poprawnie po polsku nie zostało sformułowane. Wstyd, jedna
ogromna żenada. Mówię o formie, bo treści to tam nie było
żadnych. No prawie żadnych- wazeliniarz nie zapomniał oskarżyć
PO o to, co się stało z TK.
Czy
zauważyliście, że wszystkie pisuary mówią na jedną modłę oraz stosują te same socjotechniki (np. manipulują, intensyfikują lęk, powołują się na jakieś badania, podają wyniki badań statystycznych itp)?
Główne przesłanie ich wypowiedzi to oskarżanie PO o wszystko, co
się w ciągu tych 8 lat jej rządów działo. Prawie każdy pisowski
polityk zapytany o jakąś sprawę zaczyna od formułki, dotyczącej
strasznych, niszczących Polskę rządów PO. Coraz częściej też
po kuriozalnych słowach polityków PiSu następuje wycofywanie się
w postaci ich stwierdzenia: „To był mój prywatny pogląd”.
Kompletny brak kompetencji. Noż, jak się wypowiadasz publicznie w
kwestiach publicznych i w dodatku coś/kogoś reprezentujesz, to nie
możesz wygłaszać swoich prywatnych poglądów.
Odnoszę
wrażenie, że cała ekipa tych ważniejszych polityków przeszła
przeszkolenie, związane z wystąpieniami publicznymi. Podczas
wystąpień zachowują się podobnie, ich gesty, mimika, sposób
mówienia, jest automatyczny, jakby „wkuty”. Tam nie ma miejsca
na refleksję, od razu jest riposta. Całość jest zdecydowanie
ukierunkowana na wmawianie społeczeństwu tego, co chce wmówić
PiS. Ich wodzuś kiedyś powiedział: „Nikt nam nie wmówi, że
białe jest białe, a czarne jest czarne” i z takim hasłem PiS
prze do przodu.
Zauważyłam,
że:
-
mówią ostrym, twardym, wręcz aroganckim zdecydowanym głosem
(takim wodzowskim- nie podskoczysz mi, ja i tylko ja mam rację-
spadaj);
-
na stawiane pytania o ich rządy, posługują się argumentacją dot.
rządów PO- często od tego zaczynają swoją wypowiedź;
-
kiedy przyłapie się ich na kłamstwie lub kręceniu- idą w zaparte
lub momentalnie znajdują „wady i usterki' u innych, a zwłaszcza
ich wrogów;
-
mają tupet, pohukują na dziennikarzy i innych rozmówców, nie
dopuszczają do głosu, jak mantrę powtarzają swoje „racje”;
-
idą zdecydowanym szybkim krokiem z miną nadętą, ważną i taką
minę mają udzielając wywiadu lub odpowiedzi;
-
kiedy stawia się im niewygodne pytania, potrafią cynicznie kpić,
obrażać, wyśmiewać innych;
-
często odpowiedzią na postawione pytanie jest z ich strony atak,
nierzadko personalny;
-
cynicznie „zakłamują historię”- pewnie liczą na to, że
młodzi ludzi im uwierzą, że tak było naprawdę, jak oni mówią.
Inną
cechą charakterystyczną naszych milusińskich z PiS, jest ich
polityka oparta na kłamstwie. Regułą zaczyna być, że jedno ich
kłamstwo wypiera inne ich kłamstwo. W bujaniu społeczeństwa
celują nasz Maliniak oraz niezłomna, jęcząca Beti.
P.S.
A w ogóle to robi mi się nijako, kiedy widzę, jak ludzie wokół
krzątają się i zabiegają o to, żeby jakoś przeżyć, a ta banda
warchołów ze swoim błazenkiem kaczorkiem na czele, za całkiem
niezłe pieniądze, robi z Sejmu cyrk, psując wszystko co natrafi na
swej drodze i szykując Polakom dalszą, ostrą, życiową jazdę bez
trzymanki.
Chyba
zacznę trenować strzelanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz