Obrzydzenie mnie bierze, kiedy czytam i słucham, co się dalej w naszym kraju wyrabia. Nie mam ochoty ani pisać o tym, ani komentować. Nadchodzi paskudna jesień. Normalka. Wczoraj skorzystałam z ładnej słonecznej pogody i sprzątnęłam meble ogrodowe, wyniosłam doniczki z amarylisami oraz fuksjami do piwnicy i wyrzuciłam przekwitłe pelargonie do kompostownika.
W niedzielę rano była mgła, ale potem wyszło słońce- wybraliśmy się na zwiedzanie kolejnych pałaców. Tym razem nie były to pałace czeskie.
Ale o tym w następnych postach.
Dzisiaj kaczki, kaczory, kaczuszki na złapanie oddechu i nacieszenie oczu ładnymi ptakami.
Zdjęcia kaczek zrobiliśmy w parku, w Rudach Raciborskich. Tam też nakręciłam filmiki.
Kaczki mieszkają nad rzeką Ruda, która przepływa przez kompleks leśno- parkowy w Rudach Raciborskich.
Jest ich sporo i kilka gatunków.
Spacerując po parku, przeszliśmy aleją wzdłuż rzeczki. Aleja biegnie przy samym brzegu. Ludzi było na niej sporo, a kaczki zachowywały się, jakby nikogo nie było. Pewnie przyzwyczajone do widoku ludzi.
Zajęte swoimi sprawami, płynęły z prądem, żerowały, albo po prostu drzemały.
Mogłabym je obserwować godzinami.
I jak to w zwyczaju tego bloga, trochę wiedzy na temat😀 kaczek oczywiście.
Plansza z artykułu, z którego pochodzą informacje o kaczkach
„Kaczki spotykane w Polsce
W naszej awifaunie kaczki dzieli się na pływające i nurkujące. Te pierwsze nazywane są kaczkami właściwymi a drugie grążycami.
Kaczki właściwe (Anatini), to grupa ptaków z rodziny kaczkowatych, podrodziny kaczek, licząca 43 gatunki. Są różnorodnie ubarwione. Cechą charakterystyczną jest barwne tzw. lusterko na skrzydłach. Wyraźny dymorfizm płciowy w ubarwieniu. Zamieszkują rozmaite wody słodkie stojące i bieżące oraz wybrzeża mórz.
Żywią się pokarmem roślinnym i drobnymi zwierzętami wodnymi. Żerują na wodzie, pod wodą i na lądzie.
Kaczki te związane są przeważnie z eutroficznymi słodkimi zbiornikami, na których zanurzenie przodu ciała pozwala dosięgnąć podwodną roślinność, gdyż są to przeważnie gatunki roślinożerne.
W Polsce występuje 7 gatunków lęgowych, z których najbardziej znanymi są: cyranka, cyraneczka, krzyżówka, płaskonos i świstun.
Grążyce (Aythyini), to grupa kilkunastu gatunków kaczek nurkujących pod powierzchnię wody w poszukiwaniu pokarmu. Kaczki nurkujące rzadko wychodzą na ląd, zazwyczaj ma to miejsce tylko w sezonie lęgowym. Mają silne nogi, a tylny palec otoczony jest fałdem skórnym. Dymorfizm płciowy u tych kaczek jest wyraźnie zaznaczony. Na skrzydłach widoczne są szarawe lub białe lusterka, niekiedy ich brak.
Grążyce odżywiają się pokarmem roślinnym i drobnymi zwierzętami wodnymi, którego poszukują w głębszej i czystszej wodzie. Rekordzistami wśród kaczek nurkujących są z pewnością kaczki morskie, jak edredony, uhle, lodówki czy markaczki. Jakkolwiek dziwnie to brzmi lodówka potrafi zanurkować na głębokość nawet 50 metrów. Nie wiele mniej ustępują jej edredony.
Do najbardziej znanych kaczek tej grupy występujących w Polsce zalicza się: czernicę, głowienkę, hełmiatkę, podgorzałkę, ogorzałkę i gągoła.”
www.poland.turystyka.pl/c-Kaczki.html
Kaczki lodówka i podgorzałka sa od dzisiaj moimi faworytkami😀 Aż żal, że takie ładne i sympatyczne ptaki tak się źle kojarzą.
OdpowiedzUsuńLodówka i podgorzałka źle Ci się kojarzą:) Mnie raczej dziwi nadanie takich nazw kaczkom.
UsuńA kaczka Ohar? Coś pięknego!
UsuńPiękna. One wszystkie są śliczne. Na tutejszych stawach najwięcej jest krzyżówek, cyraneczek i widziałam również czernice. Pewnie więcej tych gatunków jest np. na Zalewie Goczałkowickim, tylko, że trudno je z daleka rozróżnić.
Usuńmnie się najbardziej podobają kaczki mandarynki... wizualnie, bo ich walorów kulinarnych nie znam... widywałem je tylko w zoo i w warszawskich Łazienkach /mam nawet jakieś fotki w czeluściach dysku/, a tam dość trudno jest je upolować i umknąć ze zdobyczą...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Wejdź na mój blog robótkowy, tam na pasku z boku zobaczysz jaką fajną mandarynkę wyhaftowałam. Też mi się bardzo podobają. Ale one raczej w parkach, na stawach bytują, a nie na leśnych rzekach.
Usuńznam tą stronę i kaczuszkę też, tylko nie komentuję, bo mam podobnie, jak np. z blogami poetyckimi: biorę to "na czucie", a nie "na myślenie" i zamiast gadać po prostu oglądam...
Usuńale tak wracając do kwestii gastronomicznych, to taka kaczka w realu to trochę jak bardzo ładne ciastko, które aż szkoda zjeść, żeby nie zepsuć jego urody :)
Gastronomicznie- jak wiesz, jak się mieszka w leśniczówce i ma ojca leśniczego, to raczej się nie uniknie pewnych mięs. Zapewniam Cię, że taka krzyżówka to nic specjalnego- mięso jest ciemne i bardzo suche. Żaden specjał. To ja już wolę te kaczki pływające na stawie i cieszące swoją urodą.
UsuńTematy przyrodnicze sa uniwersalne. Pamiętam z jednej z książek, że kaczki nurkujące od nie-nurków poznaje się po kuperku, nie każdy kuper sterczy w górę!
OdpowiedzUsuńA u mnie dziś prasówka, bo musiałam nieco z głowy wywalić!
jotka
Ciekawa sprawa z tymi kuperkami. Te na Rudzie nurkowały. W ogóle spokojne były, wręcz leniwe. A ja lubię obserwować ptaki wodne.
UsuńBardzo lubię Twojego bloga, super wpisy, dużo ciekawostek. Rzeka Ruda przepływa też przez moje miasto, świetna na spływy kajakowe :)
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, odmienia się chyba na rzece Rudzie (a nie Rudej) :) - przynajmniej tak kojarzę ;) Joanna
Masz rację, poprawiam. Rozmawialiśmy z Jaskółem o tym spływie kajakowym. Chyba w przyszłym roku skusimy się. Moja bratowa była i sobie chwaliła.
UsuńSzukałam w tekście- nie ma Rudej , ale się nie upieram, bo może w pierwszej wersji coś napisałam, a potem poprawiłam.
UsuńNie ma w tekście, ale jest w tytule ostatniego filmiku.
UsuńKaczka. Polityczna na maksa, że się zgodzę z poniżej komentującym. Gruby kuper wystaje nad powierzchnię wody - to już są słowa wręcz obraźliwe. :-)))
Trzymaj się, Jaskółko!
:):):): No i patrz, co to niewinne kaczki mogą narobić?
UsuńPoprawiłam, dzięki:)
UsuńA kaczka to niby nie polityczny temat?. Kiedyś niektórym wszystko kojarzyło się z seksem, teraz z polityką. Co za czasy !
OdpowiedzUsuńTobie kojarzy się z kaczką, ale kaczastym cały czas z seksem. Takie czasy:)
UsuńWiesz, wszyscy mamy prawo odpocząć od polityki, która zdominowała nasze życie. Czasami aż się zastanawiam, na co nam ona, szczególnie, że w nasze życia nic nie wnosi. Za to przyroda tętni życiem, aż kipi tam. Mam okazję oglądać kaczki i łabędzie. Kiedyś, nie wiadomo jak, zleciało mi 3 godziny. Od polityki, bardziej wolę podglądać przyrodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Jaskółko... miłego dnia...
Ja zawsze byłam i nadal jestem bardzo polityczna. Wszystko to interesuje mnie bardzo i uważam, że każdy powinien choć trochę się w polityce orientować. Przynajmniej tej, która dotyka nas bezpośrednio. Czytam dużo, słucham dużo, robię prasówkę z papierowej i mam ogląd pod różnymi kątami, z różnych opcji. Niemniej jestem zmęczona wpisami na blogach, wpisami na FB, dyskusjami (często bicie piany) na forach., gdzie ludzie "dyskutują", robią posty, a nijak to się ma do aktualnych politycznych realiów. Wnioski z kopy siana, argumenty z kopy słomy, przekonywanie przekonanych, a co jeden to się bardziej mądrzy i popisuje, że wie lepiej od tych drugich, bo "wiesz, ja... mnie... u mnie....też tak mam... siostro, jak ja cię rozumiem itp."
UsuńI ta agresja słowna, te epitety knajackie. Też mi się wyrwie czasem, ale ludzi... gdzieś powinien być umiar.
Tak, najbardziej nie trawię tych agresywnych wpisów, napastliwych, aroganckich, mających innych ludzi za śmieci.
I na tym poprzestanę teraz.
Na pewno coś tu skrobnę, ale bardziej pewnie trącącego o obyczaje, niż o politykę.
Tobie również miłego.
Skrobnę, za dużo powiedziane- wkleję jak zawsze, bo nadal uważam, że jak dobry tekst, to grzechem jest go ciąć i omawiać. Nigdy już ten tekst nie odda tego, co miał przekazać.
Usuń