No tak, miał być post o cieszyńskich kamienicach. I jest na ukończeniu. Jeszcze trochę szperam w Necie, by znaleźć informacje na temat byłych właścicieli tych kamienic oraz o historii budynków w ogóle. Mało tego jest.
A tymczasem to.
Egipski taniec brzucha z elementami twerku, w wykonaniu koreańskich tancerek.
Hmmm... myślałem, że taniec brzucha jest bardziej arabskim wynalazkiem, ogólnie mówiąc. Ale może akurat ten przypadek ma jakieś egipskie cechy. Połączenie ciekawe, nie podano chyba tylko w jakim kraju te tancerki wykonują choreografię. Mogłoby być ciekawiej. :)
OdpowiedzUsuńWracając i zamykając wątek znajomości blogowych. Nie wiem jak mi się to udało ale przez mój poprzedni blog na Interii poznałem swoją najlepszą Siostrę, Przyjaciółkę, znamy się już ponad 10 lat, codziennie wiemy co się dzieje u nas, parę razy też spotykaliśmy się u mnie. I każda taka okazja tylko na plus była. Na Bloggerze poznałem m.in. śp. Asmodeusza/DeLu, Radka z bloga Kot Morski, Jotkę, Rybkę, Ciebie i wiele innych wartych uwagi osób. Nie ma co skupiać się na osobach, które nie są warte tej uwagi, robią się jakieś za bardzo cięte w jakimś aspekcie czy jak zmieniają całkowicie swój blog i sposób wypowiedzi na nim.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
To jest "wynalazek arabski", ale rozpowszechniony na cały świat. W Polsce są szkoły tańca, gdzie uczą dance belle.
UsuńWszystkie wymienione przez Ciebie osoby odwiedzam z przyjemnością. Parę blogów opuściłam z powodów wymienionych przez Ciebie- zmienił się klimat, język, podejście do rzeczywistości.
No to akurat wiem. Tylko jako laik w tej dziedzinie zastanawia mnie dopisek ,,egipski". To jakaś odrębna szkoła/formuła tańca brzucha.
UsuńMniej więcej kojarzę na jakich blogach widziałem też Twoje wpisy. Te co wymieniłem to akurat miejsca, gdzie właściwie nic się nie zmieniło, poza oczywiście blogiem Asmo. Ale zawsze można poczytać stare wpisy i komentarze. Brakuje mi tych czasem ostrych wymian poglądów. Muszę powiedzieć, że mój mózg wtedy był naprawdę wyćwiczony w logicznym myśleniu, łączeniu faktów i w formułowaniu argumentów.
Tak to właśnie czasem jest, że przez jakiś szczegół odchodzimy z nawet przyjemnych kiedyś miejsc. I tak muszę powiedzieć, że jestem w pozytywnym szoku jak dużo jeszcze jest blogów aktywnych. Są też i takie, gdzie autorom wyczerpały się pomysły w parę miesięcy. Bywa i tak.
A wiesz, ze teraz też mnie to zastanowiło, boa ja wpisałam z tłumacza, ale...
Usuń"Wyróżnić można bardzo wiele odmian tańca orientalnego, a także tańce, które są z nim kojarzone lub się z niego wywodzą. Należy pamiętać o płynnych granicach i przenikaniu się odmian, różnicach występujących na terenach krajów oraz o tym, że każdy gatunek inaczej będzie wyglądał u danego nauczyciela (warto porównać na przykład klasykę egipską w wykonaniu Orit Maftsir i Lubny Emam).
Jeden z podziałów uwzględnia kraj pochodzenia danego stylu: Egipt, Turcja, USA, Liban, Syria, Maroko, Tunezja. W przypadku nurtu tureckiego i egipskiego wyróżniamy dodatkowo: klasykę i tańce folklorystyczne, które wywodzą się też z innych rejonów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Osobną kategorią są odmiany będące fuzją tańca orientalnego oraz innych gatunków tanecznych."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Taniec_brzucha
Może coś w tańcu tej grupy jest charakterystyczne dla tańca egipskiego.
Ja już nie mam ochoty na ostre wymiany poglądów. Ludzie zawsze coś znaj, by ci dogryźć, oczernić- nie zastanawiają się nad przekazem, a właśnie nad okazją do dokopania.
Dzięki wielkie za wyjaśnienia. :) Jakby nie patrzeć to chyba trzeba mieć już wprawione oko, żeby wiedzieć z jakim podgatunkiem tańca brzucha mamy do czynienia. Ciekawe dla mnie jest to, że jeden styl jest z USA. Ale w sumie podejrzewałem to, bo w samym Las Vegas takie pokazy to codzienność. Stąd pewnie wykształcił się odrębny styl.
UsuńNiektórzy blogerzy nie nadają się do wymiany poglądów. Powinni mieć blogi z wyłączonymi komentarzami po prostu na stałe.
Nie mam wprawnego oka, gdybyś nie zapytał, nie wiedziałabym. Zresztą, nadal nie widzę, oprócz podkładu muzycznego, różnicy.
UsuńNiektórzy blogerzy mają blogi, żeby się lansować, a komentarze pomagają im trwać w samouwielbieniu. Niech trwają, na zdrowie.:) Każdy w Necie "orze, jak może", takie są prawa Netu. A my mamy spory wybór, gdzie bywać
To ja jeszcze mniej się orientuję. :) Ale też nigdy nie specjalnie się nie zagłębiałem w takie odmiany tańca.
UsuńTo jak ze wszystkim, prasą, telewizją czy jedzeniem. Jak człowiek na czymś się sparzy to raczej nie będzie już chciał się pakować w coś takiego drugi raz.
Ale tu nie możesz się odciąć zupełnie. Odetniesz się, a gdzieś ci tyłek obrabiają wulgarnie.
UsuńKiedyś weszłam na znajomy blog, na którym nie byłam od lat, a tam się dowiaduję ciekawych rzeczy- ktoś na innym jedzie na mnie na całego. Miłe to, prawda? Życie blogowe płynie obok Ciebie, nawet nie wiesz, że dalej gdzieś "istniejesz" i to intensywnie.
Pozostaje już tylko uśmiechnąć się i pójść swoją drogą.
No tak może się zdarzyć. Ale nie da się być i nie być jednocześnie, trzeba coś wybrać. W przypadku odejścia z jakiegoś miejsca po prostu najlepiej chyba tam nie wracać już. Żeby nie zbierać takich kwiatków.
UsuńCzasem się nie da ominąć. Blogerzy zmieniają nicki, zmieniają tytuły blogów, zakładają nowe. Wchodzisz i widzisz, że skądś to znasz, a potem patrzysz na komentujących i odkrywasz znajome towarzystwo. Przeszłam już parę zakrętów w blogosferze, uodporniłam się, ale jak czytam chamskie, ordynarne wpisy na mój temat, to nie jest to fajne.
UsuńA ja to nawet uczyłam się belly dance z piętnaście lat temu! Nie doszłam do perfekcji, ale coś tam brzuchem zakręcę😬
OdpowiedzUsuńTeraz tylko basen, boję się, co może wymyśleć jeszcze mój kręgosłuo w przyszłości.
Niesamowite, a strój masz do tańca? Kiedy szukałam chusty lub szala w sklepach orientalnych (chciałam sobie bluzkę uszyć), to widziałam oferty dla tancerek. Kupiłam wtedy blaszki, którymi zdobione są chusty dla tancerek.
UsuńUprawiałaś tylko taniec brzucha, czy też twerkowałaś?
Tylko taniec i w odzieniu sportowym czyli koszulka i legginsy😀 wybrałam belly dance, bo lubię sie ruszac, a nie cierpię siłowni, biegania i rowerków.
UsuńJakieś 10 lat temu chodziłam na kurs tańca, by właśnie się ruszać. Fajnie było. jednak, gdy zaczęli uczyć tańczyć klasyczne, to się wymiksowałam. Ja tam wolę te latyno:):):)
UsuńJa też wolę, lubię i nowoczesne wygibasy😀
UsuńA tak wygibasy też lubię. W ogóle lubię sobie potańczyć, ot tak w ramach rozruchu i poprawienia sobie humoru:)
Usuńchyba nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem, że w tej konkurencji moją faworytką jest Diana Bastet...
OdpowiedzUsuńniemniej jednak ilość zawsze robi wrażenie, na przykład taki Plac Niebiańskiego Spokoju wypełniony tancerkami...
p.jzns :)
Nie będzie zaskoczeniem:):):) Ten taniec ma zaskakujący podkład muzyczny. Zazwyczaj taniec brzucha wykonuje się do muzyki arabskiej.
UsuńRozumiem, że o cieszyńskich kamienicach, taki chochlik?
OdpowiedzUsuńTaniec robi wrażenie, próbowałam kiedyś tak kręcić brzuchem, ale to nie takie łatwe...
jotka
Poprawiam, dzięki. Ale jakby tak się zagłębić w temat, to i o cieszyńskich kamieniach można snuć bajanie. Nigdy nie próbowałam kręcić brzuchem. Nie moja bajka, ale podziwiam tancerki.
UsuńBardzo widowiskowe;)
OdpowiedzUsuńBardzo, taki przerywnik taneczny:)
UsuńZawsze mnie zastanawiało, jak można kręcić biodrami i do tego potrząsać pośladkami 😄 pozdrawiam Maria z Pogórza Przemyskiego.
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia treningu i umiejętności uruchomienia odpowiednich mięśni. Mnie się nie udało, ale też niespecjalnie próbowałam.) Pewnie jakiś instruktor nakierowałby ćwiczenia.
UsuńOgraniczam się do oglądania.
nuż w bżuhu:...:)
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/1NvgkDAVKTc
Mistrzostwo:):) i piękna kobieta:)
Usuń