Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)
Wawel czytałam, ciekawy. A tata czyta Habsburgów, zaraz po Romanowach pióra Montefiore. A co to takiego dekoracyjnego do jedzenia? Wszystkie zdjęcia piękne, ale ten torcik mnie najwięcej zainteresował:)
Jakoś nie potrafię zmusić się do kupna pozycji o Romanowych. Cały czas kołacze mi się scena z jakiegoś filmu kiedy prowadzą całą rodzinę do piwnicy na rozstrzelanie.... no i nie potrafię przeskoczyć tej grozy. Na torcie są orchidee z wafelka- bez smaku, niemniej pożarłam z rozkoszą:):) Jak u Ciebie?
Jutro rano🙂 leżę już na oddziale. Romanowych i Habsburgów ma nasza biblioteka, po remoncie połączono trzy filie i jest duży wybór, sporo nowości. I tak dużo kupujemy, zbankrutowalibyśmy🙂
No to jutro godzina 0 . Będę pod "dzwonkiem":):):):). Wiem, że jesteś pod dobrą opieką i szybko minie, a wynik będzie super. Jak dojdziesz do siebie daj znać, bo nie będę Cię niepokoić, zanim sama nie będziesz miała ochoty i siły:) W naszej wiejskiej to w ogóle takich pozycji nie ma, a do powiatowej nie chce mi się jechać, jednak to jest mała wyprawa. Cieszyn jest zapchany, parkingów mało i trzeba wszędzie pod górkę.
Musiałam sobie zobaczyć co to za dziwne słowo bieszkizmy. Czyli tak- Bieszek i jego Lechici. Nie czytałam, ale słyszałam, słowa nie skojarzyłam. Nie mam pojęcia, czy to, co on pisze ma sens- nie wypowiadam się. Ale już przeczytałam sporo pozycji na temat historii naszego państwa, a ciągle nie ma jednoznacznego zdania na temat początków Polski (i pewnie nie będzie, brak źródeł). Dlatego uważam, że nie powinno się potępiać w czambuł nawet Bieszka. Bellona zarabia, a nie patrzy czy historyk ma rację czy nie. Wybór należy do czytelnika. "Habsburgów" przekartkowałam, wydają się interesującą pozycją. To tak by pogłębić wiedze na temat największego rodu cesarskiego w Europie. Niedawno czytałam biografię Franciszka Józefa, fajnie się czytało. A przy okazji gruntuję nadal historię całej Europy ( liczne konteksty). To 5 zdjęcie jest jak z czasopisma geograficznego, już podobne kiedyś widziałam, ale to jednak zdjęcie zrobione przez mojego syna:)
Las pełen niebieskich dzwonków w oryginale jest przepiękny,ale nie pachnie jak konwalie u nas.W takim miejscu pracował mój maz przy chodowli bażantów.Zrobilam kilka zdjęć jeszcze na klisze i niestety aparat był zepsuty.Ogromny zał ze nie miałam cyfrowki wtedy.Pozdrawiam Marta uk
Ten las jest jak marzenie. Kiedy mieszkałam przy Cieszyńskich Kopcach ( kopce porośnięte bukowym lasem i prawie bez podszytu), na wiosnę miałam podobny widok- na dole niebiesko od przylaszczek i pnie starych buków. A potem w miejsce przylaszczek pojawiał się czosnek niedźwiedzi i ziemia robiła się biała. Czosnek pachnie słodko, a jego liście później "czosnkowo". Hodowla bażantów? Może być interesująca. Ja mam wspomnienie z bażanciarni, która była w lasach niedaleko Pszczyny. Hodowano w niej również złote i srebrne bażanty.
BBM: Z przyjemnością obejrzałam. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCieszę się. Zdjęcia przyrody zawsze mnie uspokajają. Myślę, że innych też.
UsuńWawel czytałam, ciekawy. A tata czyta Habsburgów, zaraz po Romanowach pióra Montefiore.
OdpowiedzUsuńA co to takiego dekoracyjnego do jedzenia?
Wszystkie zdjęcia piękne, ale ten torcik mnie najwięcej zainteresował:)
Jakoś nie potrafię zmusić się do kupna pozycji o Romanowych. Cały czas kołacze mi się scena z jakiegoś filmu kiedy prowadzą całą rodzinę do piwnicy na rozstrzelanie.... no i nie potrafię przeskoczyć tej grozy.
UsuńNa torcie są orchidee z wafelka- bez smaku, niemniej pożarłam z rozkoszą:):)
Jak u Ciebie?
Jutro rano🙂 leżę już na oddziale.
UsuńRomanowych i Habsburgów ma nasza biblioteka, po remoncie połączono trzy filie i jest duży wybór, sporo nowości. I tak dużo kupujemy, zbankrutowalibyśmy🙂
No to jutro godzina 0 . Będę pod "dzwonkiem":):):):). Wiem, że jesteś pod dobrą opieką i szybko minie, a wynik będzie super. Jak dojdziesz do siebie daj znać, bo nie będę Cię niepokoić, zanim sama nie będziesz miała ochoty i siły:)
UsuńW naszej wiejskiej to w ogóle takich pozycji nie ma, a do powiatowej nie chce mi się jechać, jednak to jest mała wyprawa. Cieszyn jest zapchany, parkingów mało i trzeba wszędzie pod górkę.
5 zdjęcie bardzo urokliwe.
OdpowiedzUsuńKsiążek nie znam, ale Bellona wydając bieszkizmy osiągnęła dno.
Musiałam sobie zobaczyć co to za dziwne słowo bieszkizmy. Czyli tak- Bieszek i jego Lechici. Nie czytałam, ale słyszałam, słowa nie skojarzyłam. Nie mam pojęcia, czy to, co on pisze ma sens- nie wypowiadam się. Ale już przeczytałam sporo pozycji na temat historii naszego państwa, a ciągle nie ma jednoznacznego zdania na temat początków Polski (i pewnie nie będzie, brak źródeł). Dlatego uważam, że nie powinno się potępiać w czambuł nawet Bieszka.
UsuńBellona zarabia, a nie patrzy czy historyk ma rację czy nie. Wybór należy do czytelnika.
"Habsburgów" przekartkowałam, wydają się interesującą pozycją. To tak by pogłębić wiedze na temat największego rodu cesarskiego w Europie. Niedawno czytałam biografię Franciszka Józefa, fajnie się czytało. A przy okazji gruntuję nadal historię całej Europy ( liczne konteksty).
To 5 zdjęcie jest jak z czasopisma geograficznego, już podobne kiedyś widziałam, ale to jednak zdjęcie zrobione przez mojego syna:)
Las pełen niebieskich dzwonków w oryginale jest przepiękny,ale nie pachnie jak konwalie u nas.W takim miejscu pracował mój maz przy chodowli bażantów.Zrobilam kilka zdjęć jeszcze na klisze i niestety aparat był zepsuty.Ogromny zał ze nie miałam cyfrowki wtedy.Pozdrawiam Marta uk
OdpowiedzUsuńTen las jest jak marzenie. Kiedy mieszkałam przy Cieszyńskich Kopcach ( kopce porośnięte bukowym lasem i prawie bez podszytu), na wiosnę miałam podobny widok- na dole niebiesko od przylaszczek i pnie starych buków. A potem w miejsce przylaszczek pojawiał się czosnek niedźwiedzi i ziemia robiła się biała. Czosnek pachnie słodko, a jego liście później "czosnkowo".
UsuńHodowla bażantów? Może być interesująca. Ja mam wspomnienie z bażanciarni, która była w lasach niedaleko Pszczyny. Hodowano w niej również złote i srebrne bażanty.
Ależ talent ma Twój syn. Jakie bystre oko, jaką pewną rękę i jakie interesujące spojrzenie. Każde zdjęcie chciałoby się na tło w laptopie 🍀
OdpowiedzUsuńMnie te z roślinkami bardzo się podobają. Dziękuję w imieniu syna:)
Usuń