Potrzebna pomoc- bez samochodu "Przystań" jest jak bez ręki. Dobrzy ludzie już działają, są wpłaty, ale to jeszcze mało, by naprawić samochód.
Kochani…
Czy ta zła passa się kiedyś skończy? Ile złego może spotkać nas? Czy my zrobiliśmy coś złego? Zmagamy się z kolejnym dramatem. Dramatem, który pewnie wielu uzna za błahy, drobny… My też myśleliśmy, że to drobna sprawa, którą ogarniemy na serwisie dosłownie w chwile i będzie po kłopocie. Niestety bardzo się pomyliliśmy… Jesteśmy załamani… Nawet nie wiem jak zacząć. Już nie wiemy jak prosić. Zaraz pewnie wyleje się na nas fala hejtu ale nie mamy wyjścia. Dominik jest na warsztacie bo nasz Zwierzakobus miał drobną usterkę. Jak bardzo się pomyliliśmy, że to drobna usterka. To jest coś niemożliwego… Wymianę głupiego reflektora wyceniono na 7000 zł!!! Tak, dobrze widzicie… Byliśmy przekonani, że to będą stosunkowo groszowe sprawy. Wycenę naprawy jaką usłyszeliśmy zwaliła nas z nóg… I co mamy zrobić???? Nie mamy takich pieniędzy. Uczciwie powiemy, że nie mamy go za co naprawić. To jak jakiś nieśmieszny żart, że wymiana takiej głupiej części może tyle kosztować. Części bez której teoretycznie samochód działa a praktycznie nie można z niego korzystać.
Jak mamy zostać bez auta? Czym pojechać do weterynarza, czym pojechać w razie nagłej sytuacji do kliniki z przyczepą. Zwierzakobus to na ten moment
jedyny samochód, który u nas jeździ z przyczepą. Jak dalej przy tylu zwierzakach funkcjonować bez auta??? Kochani, jest nam wstyd znowu prosić bo ostatnio prosimy o wiele. Ale bez Was nie damy rady… Przy tylu zwierzętach też nie damy rady bez auta. Po rozeznaniu tematu, przeszukaniu internetu, po wielu rozmowach, po wielu telefonach udało nam się uzyskać możliwość naprawy za praktycznie połowę pierwotnej kwoty. To niestety i tak wciąż dużo pieniędzy. Jesteśmy wściekli, że taka pierdoła bo jak inaczej nazwać tą usterkę może tyle kosztować… Nawet nie wiecie jak mam głupio i wstyd to pisać bo sami czujemy się jakby ktoś robił sobie z nas żarty… Zwierzakobus pokonał już wiele kilometrów, uratował wiele zwierząt, wiele zwierzaków przewiózł po nowe życie, przewiózł tony karmy dla zwierząt naszych jak i tych potrzebujących, niósł wiele pomocy. Jest nieodłącznym elementem naszego Przystaniowego życia… To taki nasz wymarzony Zwierzakobus. Jak mamy sobie poradzić bez niego?


Blik: 723 808 002
Można wpłacić kilka złotych na ten cel:
91 1050 1399 1000 0022 0998 2426
z dopiskiem "Zwierzakobus”
Komitet Pomocy dla Zwierząt
ul. Bałuckiego 7/37
43-100 Tychy
Dla przelewów zagranicznych:
Nr IBAN: PL 91 10501399 1000002209982426
Nr BIC(SWIFT): INGBPLPW
link bezpośredni do płatności PayPal dostępny na prawym pasku z menu naszej stronywww.przystanocalenie.pl lub wskazując adres email odbiorcy kpdz.tychy@interia.pl
Z góry dziękujemy za każdą pomoc 

Poszło ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dla nich to być, albo nie być.
Usuńnie ogłaszam publicznie, na forum, czy, komu/czemu pomagam lub nie i dlaczego, więc... sama rozumiesz...
OdpowiedzUsuńnatomiast jest inna sprawa... rozumiem, że wszelkie firmy, czy przedsięwzięcia pomocowe pobierają pewien procent za pośrednictwo, bo w końcu im się to należy za ich pracę... ale ostatnimi czasy pewna firma przesadziła z tym procentem /moim, subiektywnym zdaniem/, więc skontaktowałem się z beneficjentką/em, poprosiłem o numer konta bankowego i cała suma poszła do tej osoby...
oczywiście, mamy wolny rynek /przynajmniej teoretycznie/ i każdy sam decyduje, czy pije piwo za trzy złote, czy za trzydzieści, ale tak sobie myślę, że nieźle jest przyglądać się tym firmom i procentom, które sobie naliczają za taką usługę...
p.jzns :)
Ja nagłaśniam a tym samym zwiększam zasięg pomocy. Sama nie piszę, czy wpłaciłam, bo to właśnie jest już moja prywatna sprawa. Tym ludziom pomagamy od co najmniej 10 lat, Jaskół dłużej. Wiemy, że wkładają wszystko- serce, siły, zdrowie w pomoc dla zwierząt.
OdpowiedzUsuńNatomiast zgadzam się z Tobą, że niektóre fundacje gro forsy przewalają na coś innego niż konkretną pomoc- na listy z prośbami a w nich lizaczki, na telemarketerki, na karteczki itp.
Spotkało mnie też coś niebywale bezczelnego ze strony jednej fundacji. Parę razy wpłaciłam na ich konto i to pewnie "upoważniło" telemarketerkę do zadzwonienia do mnie z upomnieniem- "Proszę pani, przecież pani wpłaciła w grudniu, a już jest luty". No i "współpraca" została przeze mnie zakończona. Pani nie rozumiała, że ja nie mam obowiązku ich wspomagać.
Ten samochód jest podstawą w ich pracy.
oczywiście jest coś takiego, jak dobrowolne, regularne opodatkowanie się na jakąś fundację, tak robiła kiedyś moja Mama(RIP), procedur nie znam, ale faktycznie w Twoim przypadku to było (moim zdaniem) pewne przegięcie z ich strony...
Usuńaha... oczywiście fajne jest to, co robisz... informujesz, a co ja z tym zrobię to moja brocha, na pewno nie czuję się przez Ciebie do niczego zmuszany...
UsuńMam nadzieje, że nie czujesz się przymuszany. To jest tylko informacja dla ogółu, że ktoś potrzebuje. Na FB też wieszam, choćby o kocie FRAU.
UsuńOczywiście, zdaję sobie sprawę, że taka informacja-prośba, może być podskórnie odbierana jako forma "nacisku". Od czytającego zależy. w jakim stopniu temu "naciskowi" ulegnie. No i czytający sam decyduje, czy powód prośby jest już na tyle poważny, by wspomóc.
Dzięki Ci Jaskółko za to, że udostępniasz takie zbiórki <3 Dzięki temu więcej ludzi zobaczy i na pewno niejeden pomoże!
OdpowiedzUsuńNo właśnie chodzi o te zasięgi. Wieszam na FB i tutaj, a potem inni wieszają u siebie. Tak to działa i cieszę się, że są ludzie pomagający.
UsuńNaprawa w autoryzowanej stacji niestety tyle kosztuje. To jest zdzierstwo, jedna roboczogodzina jest wyceniona na 320 zł. Cena reflektora też wzięta z sufitu, dlatego warto poszukać warsztatu, gdzie zrobią naprawę za uczciwe pieniądze.
OdpowiedzUsuńOni najpierw dali do autoryzowanej stacji, ale potem ludziska ich nakierowali na inne możliwości i okazało się, że można o wiele taniej to naprawić, ale forsa i tak jest na tę naprawę potrzebna. Ostatnio sporo zwierzaków chorowało i kasa szła na ich leczenie. My tam jeździmy i widać, że zwierzaki są zadbane, a obejście, stajnie czyste.
UsuńPomagam właśnie zwierzakom uważając, że ludziom jest łatwiej uzbierać i nie wszystkich los czteronoznych obchodzi. Koleżanka prowadzi azyl i głównie ona jest beneficjentką.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nagłaśniasz, zawsze to wieksza szansa na wpłaty.
Tej fundacji pomagamy od lat. Na stronie miejscowej szkoły są prowadzone zbiórki na rzecz schroniska w Cieszynie. Ludzie pomagają, jak mogą. Ludziom też pomagamy:):):) ale częściej zwierzakom.
UsuńMy mamy sprawdzoną, wiemy, że prowadzona jest uczciwie, a zwierzęta tam mają się dobrze.