Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

piątek, 9 grudnia 2022

Stara brama- Pałac w Krzyżanowicach (3)

Zaczęło się od  bramy. Ile razy wracaliśmy z wypraw, „z zachodu”, do domu, przejeżdżaliśmy obok starej bramy. I za każdym razem mówiłam Jaskółowi, że ona wygląda mi na bardzo starą- w przelocie widziałam jakąś starą inskrypcję nad bramą- być może jest jeszcze jakiś zamek, albo pałac. I zawsze było „za późno”, by się zatrzymać. Kiedy zaplanowaliśmy wycieczkę do Rud Raciborskich, postanowiliśmy zobaczyć tę bramę. A potem okazało się, że jest też pałac do obejrzenia.

Bramę, za każdym przejazdem, widzieliśmy od tej strony.

Podobnie jak pałac, bramę wybudowano również w stylu neogotyckim.

Nad wjazdem wmurowany jest napis. Informuje on, że w 1856 roku została ta brama wybudowana, obok daty jest nazwisko księcia Lichnowskiego.


 Wrota do bramy zostały ręcznie wykute przez miejscowego kowala i zachowały się do dziś. Zdjęcie zrobiłam wewnątrz bramy.

Dawniej na piętrze, nad wjazdem, było mieszkanie stróża. Teraz wygląda na to, że później inne pomieszczenia były również mieszkalne. Paskudne są te współczesne okna, psują gotycki charakter budynku.

Od strony ulicy- bok bramy.

Brama od strony parku. Z tej strony wygląda korzystniej.

Może oprawa z koron drzew sprawia, że z tej strony brama jest ładniejsza i nie widać na niej zaniedbań.

Baszty ze zdobieniami na górze przypominają te z bajki o śpiącej królewnie.

 

Wykończenie, w kształcie liści akantu, obramowania wjazdu.

 W środku bramy wygląda tak- dwoje drzwi, prowadzących do pomieszczeń. Na przeciwległej ścianie są takie same drzwi

Sklepienie łukowe- nadal jesteśmy przy stylu gotyckim

Widok na wjazd od strony parku

 

Bramę zamknięto, kiedy w 1993 roku mur zaczął pękać

A tu już fachowo o niej:

"Ceglany budynek bramny w stylu neogotyku angielskiego wzniesiony jest na rzucie prostokąta, z obustronnie zryzalitowaną częścią środkową. Bryła obiektu składa się z trzech sześcianów ujętych narożnymi, smukłymi, ośmiobocznymi wieżyczkami, nakrytych dachami dwuspadowymi, z których środkowy, wyższy zwrócony jest szczytowo. Na osi budynku umieszczony jest przejazd zamknięty łukiem Tudorów, sklepiony krzyżowo, z ozdobną żeliwną kratą. Od frontu nad wjazdem umieszczona jest tablica z inskrypcją fundacyjną."

 https://zabytek.pl/pl/obiekty/krzanowice-palac-ob-dom-pomocy-spolecznej

Za czasów Lichnowskich, do parku prowadziły trzy bramy. Ta jest jedyną, która została z tamtych czasów- wejście do parku jest z innej strony, przez bramę nowoczesną.

W posiadłościach Lichnowskich: Hradcu nad Morawicą oraz Krzyżanowicach, gościło wiele znakomitości.

"Lichnowscy byli miłośnikami sztuki i mecenasami najbardziej znanych kompozytorów ówczesnego okresu. Karl Lichnowski był uczniem geniusza Wolfganga Amadeusza Mozarta, na zamku wystawiono klawesyn artysty sprowadzony z Wiednia. Z Hradcem nad Moravicí najściślej związany jest los Ludwika van Beethovena. Odwiedzający zamek do dziś mogą obejrzeć komnatę, w której przebywał Beethoven. Na zamku skomponował swoją Appassionatę. Ponoć, gdy miał zaprezentować ją oficerom francuskim, pokłócił się z księciem Karlem Lichnowskim i uciekł z zamku do niedalekiej Opawy.

Kiedy na zamku koncertował pianista Ferenc Liszt, Felix Lichnowski za 600 talarów kupił specjalnie dla niego mahoniowe pianino. Liszt cieszył się ogromną popularnością, a jego koncerty były zawsze wyprzedane."

https://odtur.pl/atrakcje/zamek-hradec-nad-moravici-47091.html

Liszt oraz Beethoven gościli również w Krzyżanowicach.

"Warto również dodać, iż Pałac w swej historii gościł wiele znakomitych osób. W latach 1843-48 przebywał i tworzył tutaj węgierski kompozytor i pianista, jedna z najwybitniejszych postaci romantyzmu w muzyce – Franciszek Liszt. Dla uczczenia 100 rocznicy śmierci i 175 rocznicy jego urodzin w 1986 roku nastąpiło uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej kompozytorowi, mieści się ona przy wejściu do Pałacu. Istnieją również dowody na pobyt jednego z najlepszych przyjaciół Karola Lichnowskiego – Ludwika van Beethovena, jednego z najwybitniejszych klasyków wiedeńskich. Odwiedzał on miejscowość w latach 1806-1811. 20 maja 1995 roku również odsłonięto tablicę pamiątkową, upamiętniającej jego obecność w Krzyżanowicach.

https://tuitam.info/2018/08/15/palac-lichnowskich/

Tablice umieszczone na ścianie pałacu przy głównym wejściu.

Pomnik i tablica, poświęcone Lisztowi, na małym skwerze niedaleko zabytkowej bramy.


 Informacja na tablicy jako ciekawostka


Krzyżanowice odwiedził również cesarz Wilhelm II, który ponoć  zachwycał się parkiem przypałacowym z rzadkimi, rosnącymi w nim wówczas, okazami flory.

Tyle o pałacu w Krzyżanowicach. Wprawdzie nie jest jakimś ekstra obiektem historycznym ani pod względem architektury, ale myślę, że warto go zobaczyć.

A potem wybrać się do pałacu w Silcherovicach, po czeskiej stronie.


 

 

 


 

 

 

14 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ta kuta krata, zresztą w ogóle kowalstwo artystyczne. Nawet moj szwagier taką ozdobną by mi wykuł, ale wtedy trzeba by całe ogrodzenie w stylu zbudować, a stare pociąć na złom😀
    A a propos Liszta i Bayreuth to niezmiennie mnie zadziwia nadal bardzo żywy kult Wagnera. Ale ja się na muzyce tego typu kompletnie nie znam i nie słucham, już Szopen to dla mnie zbyt wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wagner, gdyby nie był kojarzony z Hitlerem, zupełnie inaczej byłby odbierany. To piękna, monumentalna muzyka. Teraz jest problem z kompozytorami rosyjskimi, słuchać- nie słuchać, czytać literaturę rosyjską- nie czytać? Albo piosenki Michaela Jacksona, któremu w końcu tej pedofilii nie udowodniono, ale został na zawsze oczerniony.
      Słucham wszystkiego, co uważam za dobre, warte odsłuchania i nie patrzę na narodowość twórcy.
      Ta krata w bramie jest bardzo delikatna i misteria. Masz rację, brama musi stylem pasować do reszty płotu.

      Usuń
    2. Dla bezpieczeństwa czytam literaturę rosyjska sprzed pierestrojki 😀

      Usuń
    3. Też sposób:):):):) Ale akurat ta literatura jest dobra. Współczesnej nie znam. W Polsce od upadku PRL mało jest informacji o tym, co się w Rosji i w Ukrainie, w kulturze działo. A szkoda, bo przecież może tam być sporo interesujących rzeczy. Ta wojna strasznie namieszała, strasznie.

      Usuń
    4. Ale i długo przed wojną przestano pewnych autorów, tytuły wznawiać. Bardzo lubię literaturę węgierską- Sabo, Nemetha, mam ich książki jeszcze z czasów" odwilży" wydawane przez Czytelnika. Niektórzy pisarze francuscy, z racji socjalistycznych ciągot, też od dawna są zapomniani, chociaż to dobra literatura. Ale i tu wkroczyła polityka.

      Usuń
    5. Wstyd powiedzieć, ale nie znam literatury węgierskiej- skorzystam z podpowiedzi i jak dorwę polecaną przez Ciebie książkę, to kupię. Na razie czytam serię kryminalna Bondy- nie wiem, czy czytanie takiej literatury jest naganne, ale ja mam uciechę i wytchnienie.
      Lubię też pozycje o Czechach. Na swoją kolejkę czekają "Czechy" A. Kaczorowskiego:):):) Ciekawa jestem, jak on widzi ten kraj i Czechów.

      Usuń
    6. Ja tam dobry kryminał lubię, a Nesbo to już w ogóle :)))

      Usuń
    7. No i znowu mam tyły. Na razie czytam polskie kryminały i skandynawskie. Nesbo musi poczekać:):)

      Usuń
  2. Ta brama to samodzielny budynek, nieźle pomyślane, skoro nad wejściem/wjazdem mieszkanie stróża było, wszystko miał na oku cały czas, ale i ciągle był w pracy ;-)
    Znamienici goście tam bywali!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lichnowscy to rodzina znana w Europie w tamtych czasach. Miała tzw. koneksje. Poza tym, ich pałace były piękne i stały w pięknych parkach. No i ta pańska rozrywka- polowania, koncerty, wycieczki, bale....sama bym chciała:):):):)
      Wyobraziłam sobie te bramę odrestaurowaną z zachowaniem oryginalnych elementów. Pewnie było to cacuszko.

      Usuń
  3. Faktycznie te okienka to ni przypiął ni przyłatał. A budyneczek sam w sobie urokliwy. Nie znam się na architekturze, musiałbym mamę zawołać, ale ta brama kojarzy mi się z modnym w XIX trendem sentymentalnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest neogotyk angielski. Pałac też został w takim stylu odnowiony przez Lichnowskich. W pierwszej części jest stare zdjęcie pałacu- piękny, stylowy budynek. Brama jest zaniedbana, pewnie kiedyś ją odnowią.

      Usuń
  4. ale ogrodzenie, mur znaczy, to już jakiś inny styl, taki z tych nowszych raczej?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobudowany w czasach współczesnych, mur oryginalny ciągnie się od lewej strony bramy do końca parku, tam łączy się ze zwykłą siatka i ta siatka ogradza dwie strony parku- ostatnią ten nowy mur.

      Usuń