Dziękuję
za życzenia świąteczne i noworoczne.
Tak,
to na początek nowego roku, a dalej? Dalej zwyczajnie, normalnie i
jakby tego okresu świątecznego nie było. Szaleństwo zakupów
przedświątecznych w naszym sklepie za nami. Daliśmy radę. Jak
zawsze, w myśl powiedzonka: „Takich trzech, jak nas dwoje, to nie
ma ani jednego”. Ale były chwile, kiedy na tak zwany pysk
padaliśmy.
W
ogrodzie zima przepycha się z „wiosną”. Jeszcze 15 grudnia
spotkałyśmy z Bezką jeża. Dzielnie tuptał w kierunku kompostu.
Potem wiewiórki dostały jakiegoś amoku. Kursowały po balkonie
oraz tarasach tam i z powrotem. Ganiały po parapecie okna pokoju
„komputerowego”. Spenetrowały wywietrznik przy oknie sypialni, a
potem nosiły do niego w pyszczorach jakieś kłęby. Siano? Trawę?
Gałązki? Wydawało mi się, że to mogą być nawet kawałki wełny
mineralnej, położonej na strychu. Latem zauważyłam w jej płatach
wyrwane dziury, jakby ktoś sobie gniazda w nich chciał zrobić. Ani
chybi rude rządzą się na strychu. Ganiały po bluszczu czepiając
się pazurkami ściany. Istne akrobatki. Jedna z nich, podczas takiej
akcji, nie utrzymała się i zleciała na kabel. Ten nie wytrzymał
ciężaru- oderwał się od ściany. Zwietrzały plastik z jego
osłonki, zsypał się szeleszcząc. Zaśmiecił cały chodnik i
podest przed wejściem do domu, a psica wpadła w szał. Innym razem
widzę, jak Beza pędzi przez trawnik w stronę domu. I nagle, z
balkonu, leci na taras kłębek, spada z hukiem na cztery łapy,
strzelając pazurami o beton, zadziera kitę, gna do ogrodu. Beza
za nim. Szał. I tak trwało to wiewiórcze ADHD prawie
tydzień. Do nadejścia mrozu. Teraz jest spokój.
Jedna szalała na ścianie, druga gnała po krokwi w przeciwną stronę. Nie dało rady zrobi zdjęcia dwom naraz.
Z
lewej strony kabel. Jeszcze przytwierdzony do ściany. Za chwilę
zostanie brutalnie zerwany, a ruda umknie na taras.
Druga wisi na krokwi. Waha
się, w którą stronę teraz polecieć. Wybiera trasę w lewą
stronę i znika pod dachem
Te
zdjęcia są robione dzień później. I znowu trwa buszowanie
rudych po tarasach, balkonie, parapecie. Zdjęcia są robione przez
szybę.
Upsssss.... hmmmmmmmm!!!! Gdzie
teraz zwiać ?
W
górę.....
Beza
na straży. Co będą jej się rude ciągle pałętać przed nosem ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz