Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

poniedziałek, 3 lutego 2025

Mglista pomroczność jasna i Czarnek na dokładkę.

 Nasz znajomy, kiedyś całkiem sensowny** facet, twierdzi, że te zimowe mgły to ktoś specjalnie spuszcza na kraj i w tych mgłach są jakieś substancje. Really!????? I jeszcze, że przebadano dużo dzieci, które były zaszczepione, i w ich organizmach wykryto grafeny, a z przymusowo zaszczepionych żołnierzy 15 zmarło. Really!??????😮😮😮

Oczywiście, że grafeny mogą stanowić zagrożenie, zwłaszcza te występujące w wodzie, ale tak na chłopski rozum, kto dzieciom wszczepia grafeny? Aaaa….. już wiem… to ci, którzy chcą depopulacji. No tak, następne modne słówko wśród antyszczepionkowców i foliarzy, szukających oraz wierzących w teorie spiskowe- DEPOPULACJA.

Wracając do tego znajomego- jak napisałam, to był kiedyś całkiem sensowny facet- hoduje pszczółki, uprawia zboże, handluje jajkami od zdrowych kurek. Taki sobie człowiek, który miał i ma sporą, według mnie, wadę- jest antysemitą. A co śmieszne, nosi bardzo żydowsko-niemieckie nazwisko i urodą też przypomina „Izraelitę”. A że wady lubią chodzić parami, to jego następną wadą jest miłość do wszystkiego, co pisowskie. Ale te jego wszystkie antysemicko- pisowskie opowieści dziwnej treści można było znieść. Braliśmy od niego jajka co tydzień, trochę gadki, trochę zaciskania zębów z naszej strony i gryzienia się w język, w końcu te świeże jajeczka warte tego były. 

 I kiedyś, jak już pisałam, był to całkiem sensowny facet, ale potem spadł z wysokiego orzecha. No, normalnie spadł, bo podcinał gałąź, drabina się zachwiała, on się zachwiał, a potem spadł z wysokości paru metrów. Poturbował się okrutnie. Poskładali, wyleczyli, tylko coś z tą głowisią od tamtej pory jest nie teges. Do opowieści o pisowskich zasługach i wadach żydowskich doszły dziwne teksty o szczepionkach, trujących mgłach itp. 

 


A ponieważ zjawisko pomroczności jasnej u tego, niegdyś całkiem sensownego, faceta pogłębia się, zastanawiamy się, czy te jajeczka od szczęśliwych kur są warte wysłuchiwania ber i bojek o działalności nieokreślonych istot na rzecz depopulacji ludzkości włącznie z sensownym niegdyś facetem.

Na dodatek straciłam już zupełnie jakąkolwiek sympatię do tutejszej wsi i tutejszych ludzi (najbardziej pisowska wieś, obok Istebnej, w powiecie). Takie coś zawisło dzisiaj na płocie obok banku. FUJ!

** Sensowny tzn. można było z nim pogadać na różne tematy i nie zacietrzewiał się, przyjmował racje innych.


 Zdjęcie i memy z Internetu.

 

1 komentarz:

  1. Moja wieś też pisowska, w głębi mego czarnego serduszka rozumiem, o czym piszesz glosę! i też odczuwam zniechęcenie i spadek sympatii

    OdpowiedzUsuń