W zalewie zespołów rockowych można się utopić. Wprawdzie znamy te z lat 60., 70. oraz późniejszych, ale czy jest ktoś, kto jest w stanie opanować znajomość ich wszystkich? Dlatego pojawienie się każdej nowej nazwy zespołu budzi od razu moje zainteresowanie- co to za nowość?Jak grają? Przekona mnie ich muza, czy nie?  
Na YT „chodzę” od zespołu do zespołu, wysłuchuję ich utworów. Muzyka różnych gatunków, różnych rodzajów, stylów... nagle... coś, co mnie urzeka, coś, co lubię, co ładuje mi akumulatory. Szukam wykonawcy- niby jest a jakoby go nie było. Wklepuję nazwę w Net- nie ma, albo kilka zdań, albo info, że utwór powstał, bo... No dobra, ale kto to gra? 
Nie dowiesz się, bo to są platformy, na których gra muzyka skomponowanaprzez AI. Twórcy- ci, którzy wydają AI polecenia, wskazówki i instrukcje, dotyczące utworu, są ukryci. W każdym razie ja ich nazwisk nie znalazłam. I raczej nie będę szukać. Na razie staram się zrozumieć funkcjonowanie AI. Już wiem- na telefonie można zainstalować odpowiedni program, w którym pracuje AI- dajesz polecenie i ona daje odpowiedź. Dostała polecenie- stwórz obraz żurawi w stylu Picassa, no i masz-  opracowała mi wzór do haftu:) 
Człowiek pracuje od wielu lat nad różnymi programami, mniej lub więcej, rozbudowanymi, ale ta AI to jest dla mnie Kosmos, jeszcze ciągle i chyba do końca nim pozostanie. O skutkach korzystania z AI na razie nie dyskutuję, choć mam swoje obawy, o przejęciu przez AI kontroli nad człowiekiem też nie mam ochoty myśleć. Cieszę się filmami i muzyką stworzona przez AI- tyle możliwości, super wykonanie, czystość, przejrzystość, różnorodność. I chociaż  twórczość ludzka nadal mnie zaskakuje, to na tle „twórczości” AI, wydaje się,mimo jej różnorodności, uboga. Ale nadal z zainteresowaniem będę poznawała jej różne strony. 
Ktoś mądry powiedział:” Po uzyskanej informacji od AI, sprawdź ją jeszcze w trzech innych wiarygodnych źródłach”. I tego należy się trzymać, bo AI nie zawsze prawdę ci powie,czasem "oszuka". 
"Purple Door"- już sama nazwa budzi skojarzenia i chęć natychmiastowej korekty. Nie, no nie, chodzi chyba o "Deep Purple" oraz "The Doors". Ktoś świetnie bawi się nazwami zespołów, tworząc takie zestawienie. Taką informację przeczytałam na temat tego „zespołu” (tłumacz google).
„Powstanie i początki. 
Zespół powstał, gdy gitarzysta James Harrison i klawiszowiec Michael Walsh, obaj studenci filozofii na Uniwersytecie Londyńskim, spotkali basistę Thomasa Chena i perkusistę Roberta Mitchella w lokalnym klubie muzycznym. Wkrótce dołączyła do nich saksofonistka Sarah Collins, której pełna duszy gra stała się elementem definiującym ich brzmienie.
Styl muzyczny i wpływy
Brzmienie Purple Door charakteryzowało się cierpliwym podejściem do kompozycji, pozwalającym tematom rozwijać się naturalnie poprzez rozbudowane partie instrumentalne. Ich muzyka charakteryzowała się:
- Starannie opracowanymi dynamicznymi progresjami, które często zaczynały się od subtelnych, ambientowych brzmień, a następnie nabierały potężnych kulminacji
- Szerokim wykorzystaniem klasycznych syntezatorów analogowych, tworzących bogate, nastrojowe pejzaże dźwiękowe
- Grami gitarowymi silnie inspirowanymi emocjonalnym stylem Davida Gilmoura, skupiającymi się na ekspresji melodycznej, a nie na popisach technicznych
- Filozoficznymi tekstami poruszającymi tematy egzystencjalizmu, świadomości i miejsca ludzkości we wszechświecie
- Minimalistycznymi partiami wokalnymi, które stanowiły raczej dodatkowy instrument w miksie niż jego dominujący element
- Innowacyjnym wykorzystaniem saksofonu jako instrumentu zarówno fakturalnego, jak i prowadzącego. 
Nowy album naszego fikcyjnego zespołu Purple Door, „Hologram Heart”, jest już dostępny! Założony w Londynie w okresie psychodelicznego renesansu 1970 roku, Purple Door stał się jednym z najbardziej innowacyjnych, a zarazem niedocenianych zespołów rocka progresywnego swoich czasów. Charakterystyczne brzmienie grupy łączyło atmosferyczne syntezatory, gitarowe brzmienia inspirowane bluesem i filozoficzne teksty, eksplorujące głębię ludzkiej świadomości.”
Informacja, jakich wiele można przeczytać przy rożnych zespołach muzycznych. Jedno tylko słowo zmienia całą postać rzeczy- zaznaczyłam na czerwono. 
Ktoś powie- No dobra, ale co to za sztuka zaprzęgnąć AI do roboty i tak w sumie nie napracować się, a potem zbierać laury”.
Jeden z komentarzy
	Ludzie, sama sztuczna inteligencja nic nie napisze bez udziału
	człowieka. Przestańcie deprecjonować tych, którzy tworzą piękną
	muzykę za pomocą AI. To też jest praca. To też jest kreatywność.
	To jest czas. Wiele osób nie ma wykształcenia muzycznego, nie umie
	grać na instrumentach i tym podobnych, ale mają talent, kreatywne
	pomysły i chęć tworzenia. Dla nich AI to narzędzie, które
	pozwala im realizować swoje pomysły i tworzyć piękną muzykę,
	którą możemy się cieszyć. Podziwiam tych ludzi. Brawo!!! Dobra
	robota!!! Dziękuję!!! 
	
"
Zadałam sobie trochę trudu, tłumacząc sporo komentarzy- ludzie są zdezorientowani. Jedni myślą, że naprawdę był taki zespół, inni uważają, że AI stworzyła świetną muzę. 

kiedyś to było proste: jak się dorwało dwóch H&H-maniaków, to potrafili bajerzyć bez końca, niczym kociarze, chyba, że się piwo skończyło, ale ta rozmowa była jakaś konkretna: "a tych znasz?", "nooo, a tych słyszałeś?", "pewnie.." etc... teraz sobie nie wyobrażam takiej rozmowy, bo tych kapel i różnej muzy jest tyle, że każdy siedzi w innej bańce i rzadko się zdarza, że te bańki się jakoś zazębiają... dodam jeszcze, że wielu młodych słabo zna klasykę, może poza jakimiś tuzami tuzów, bo nie znać np. Sabbathów to byłaby już kompletna siara... i teraz od jakiegoś czasu dochodzą wrzuty projektów, które komponuje AI, albo jakoś tam współsuportuje... po prostu zgłupieć można, gdy się to próbuje jakoś ogarnąć, zapamiętać... ale z drugiej strony jest to na swój sposób zdrowe, bo się po prostu słucha, a nie myśli o tym, co jakiś artysta jada na śniadanie, i czy w ogóle jada, bo jest napędzany czystą elektrycznością...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
O właśnie- tego się po prostu słucha. I nie ma tego zgorszenia typu- Jackson był dzieciolubiącym ( ja nie wierzę w to), to nie wypada jego muzy słuchać. Albo, Czajkowski to Rusek- weź, przestań, chyba go nie słuchasz?! itp. Mnie się podoba muza AI- psychodelic rock, ale muszę poszukać innych gatunków w jej wykonaniu- Takie połączenie Chopina z Griegem byłoby ciekawe.
Usuńmnie nie interesuje osoba twórcy muzy, aczkolwiek są pewne wyjątki: np. Kora Jackowska-Sipowicz, Roman Kostrzewski, czy Ozzy Osbourne, ich uważam za osobowości wybitne, godne nieco uwagi, jednak w sumie wiele tego nie ma...
UsuńKiedy słucham utworu, to lubię wiedzieć co to za zespół gra i mieć o nim trochę wiedzy. O nim i o jego muzyce. I raczej nie robię wyjątków ze względu na "popularność" czy z innych względów. Wiem, czego się spodziewać i czy warto poświecić mu więcej uwagi.
Usuńgeneralnie jest tak, że ludzie nieraz interesują się życiem artystów i jest to jakby dość naturalne, chore zaczyna być dopiero, gdy zaczynają się egzaltować jakimiś nazwiskami nie mając zielonego pojęcia o sztuce, którą oni tworzą i dyskredytować ją tylko dlatego, że coś im nie pasuje w osobie tego artysty...
UsuńWiesz, że zamieszczam tutaj, na blogu, sporo postów, dotyczących sztuki. Sztuki z różnych dziedzin, takiej, która uważam za wartą przedstawienia. Zamieszczam wtedy notkę o twórcy, o jego sposobach tworzenia, o jego wytworach. Piszę- wytworach- bo nie są to ekstra dzieła, ale coś, co jest interesujące.
UsuńCzęsto robię na zasadzie kopiuj, wklej, podając źródła. Nie mam czasu opisywać informacji ze źródła i wydaje mi się, że taka cytowana notka jest lepsza od skromnego mojego opisu.
Zawsze staram się oddzielić dzieło od twórcy w swoim odbiorze. Jeżeli ktoś nie potrafi się pogodzić, ze genialny Chopin był ekscentrykiem, egoistą i hipochondrykiem, a Czajkowski ruskiem był i o zgrozo, grają jego utwory w Europie i jak to, przecież.... to już sprawa samego odbiorcy. Ja nie mam z trym problemu.
A jak już jesteśmy przy informacjach zamieszczanych na blogu- staram się też opisywać zdjęcia na nim zamieszczane. A wielu tego nie robi, pokazuje zdjęcia np. jakiś budowli i masz sobie czytelniku dopowiedzieć, co zdjęcie przedstawia, na zasadzie- co autor miał na myśli. Mnie takie pokazywanie zdjęć zniechęca i omijam takie blogi z daleka.
bo ja wiem?... z tymi fotkami np. budowli to bywa różnie... to tak, jak z cytatami... czasem nieźle jest podać autora, a czasem właśnie nie, bo często treść i sens cytatu ludzie zasłaniają sobie myśleniem, czy lubią tą osobę, czy nie... gdy patrzę na fotkę anonimowej, nieznanej mi kobiety, to kontempluję jej urodę, a nie zasłaniam sobie widoku myśleniem, czy ona jest miła, czy wredna, czy umie grać w warcaby lub jakie ma gusta kulinarne... mnóstwo błędów w życiu popełniamy tylko dlatego, że nie umiemy patrzeć/słuchać/etc na to, co JEST, tylko wolimy oglądać nasze iluzje...
UsuńNa lokalnym portalu reporterzy wklejają mnóstwo fotek z imprez i ani jedna nie jest podpisana. Patrzysz i nie wiesz kto, gdzie, kiedy. Nawet czasem opisu nie zostawiają, zamieszczają tylko tytuł. na blogach też masz takie posunięcia. Ale... jak zawsze- blog blogera, jego prawo robić co tam chce. Ja tam jednak wolę nie podciągać tego, co widzę pod iluzję. Chcę wiedzieć, z czym mam do czynienia. Zwłaszcza, że iluzje mogą zaprowadzić na manowce, a nasze spostrzeżenia mogą być kompletnie błędne- tylko tyle, ze mamy jakieś iluzje i to jest nasze. Na zewnątrz może być blamaż.
UsuńKorzystając z AI można też skomentować twoją blotkę. Szybkie, wygodne, nawet samemu czytać niczego nie trzeba. Wystarczy Ctrl+C i Ctrl+V
OdpowiedzUsuńBlotkę? Naprawdę? Komentuj, sama jestem ciekawa.
Usuńblotkę?... czy może bletkę?... w sumie na jedno wychodzi w tym kontekście...
UsuńCiekawa jestem, czy Dariusz skorzysta z AI i wpisze jej komentarz. Oczywiście musi to być blotka, by wyrównać poziom.
Usuńa może miało być "plotkę", ale to też bez sensu... naprawdę zaczyna mnie ciekawić, o co Dariuszowi /pozdrawiać/ miało się rozchodzić...
UsuńMnie również ciekawi, ale chyba nie ma zwyczaju wracać tam, gdzie już zostawił komentarz.
UsuńNo właśnie, chodzisz od zespołu do zespołu. Kiedy w pracy się wczoraj nudziłam, zaczęłam klikać rolki na YT, zaszłam do kąta o którego istnieniu nie miałam pojęcia, który wykorzystuje, że ludzie skrolują :)
OdpowiedzUsuńU mnie już się pojawili dwaj komentatorzy, którzy bezczelnie komentowali bez czytania (wywaliłam). Można ich rozpoznać po tym, że komentarz jest złożony ze streszczenia postu i pochwał, nie ma w takim komentarzu niczego innego. Myślę, że muzyka czy generalnie "sztuka" AI wygląda podobnie -- jak streszczenie z kogoś innego. I wszystko zależy od tego, jaki mamy zwyczaj odbioru. Z ubawieniem obserwuję też, jak znana mi od lat blogerka, niezbyt lotna osoba, zaczęła codziennie produkować posty na tematy tzw. kontrowersyjne, zarzucające czytaczy faktami (posty wyglądają tak, jakby zapytała chatGPT o streszczenie danego tematu). Cuszzz ...
Oglądam rolki, jednak szybko mnie nudzą. Jeżeli jest jakaś interesująca, to szukam info w pełnym wymiarze na Necie.
UsuńAI dostaje od człowieka polecenie, potem szuka informacji w ogromnym ich zbiorze, robi selekcję dopasowując do konkretnego polecenia i potem to kompiluje. Niby proste, ale człowiek nie ogarnia tych wszystkich informacji, z jakich mógłby skorzystać, a ona to robi w parę minut.
Spotkałam się z sytuacją, kiedy AI miłym głosem oświadczyła, że przykro jej, ale nie potrafi wykonać zadania. Wtedy syn poszukał innych słów kluczy i AI zrobiła, co chciał.
Mnie przydałby się taki program do tworzenia wzorów do haftu. Ale ogólnie AI mnie bawi i bawi mnie wyszukiwanie jej „twórczości”.
Na blogach każdy stara się jak może, by przyciągnąć czytających. W każdym razie zauważyłam, iż mimo deklaracji blogerów, że nie, że licznik się nie liczy, jednak ten licznik pokazują. Ich sprawa.
Ja też tu co i rusz wklejam cytowania. No cóż, noże nie jest to fortunny przekaz, ale myślę, że czasami skuteczny. A licznik też sprawdzam, bo interesuje mnie, jakie tematy ludzi kręcą- oprócz tych, które zawierają osobiste wynurzenia, bo te łykane są jak kluski przez gęsi. Mają największe wzięcie. I nie powiem, lubię, jak mój blog jest odwiedzany. Po to w końcu go piszę- dla siebie i dla innych.
Rozumiem, że ludzie mogą mieć potrzebę przyciągania czytających. Ironia polega na tym, że jeśli zamieszcza się obły tekst sztucznie wygenerowany, to odzywają się głównie komentatorzy, którzy mają taką samą intencję -- przyciągnąć obłym tekstem do sztucznie wygenerowanego nowego wpisu (nie chodzi o cytowania, chodzi o wklejanie tekstu tworzonego przez ChatGPT jako tekst własny). Teksty AI udające zaangażowanie są płytkie i dokładnie taką głębie zaangażowania generują -- głębię kałuży.
UsuńInna sprawa, że AI może być przydatne do sprawdzenia błędów gramatycznych, albo zrobienia wstępnego badania na dany temat. Ale nie można mu ufać, bo mocno bazuje na frekwencji danego zagadnienia w sieci.
Czytałam ostatnio wywiad z Lechem Janerką, z kompilacji Jego wypowiedzi AI stworzył dobra piosenkę, korzysta też z AI przy aranżacji wielu utworów. Nie przeszkadza mi to, bo to dalej jest Janerka, Jego styl i Jego słowo.
OdpowiedzUsuńtechnikami komputerowymi artyści wspomagają się od dawna. AI jest jakby sumą doświadczeń. Jednak robi się w jakimś sensie niebezpieczna, bo mam wrażenie, że dla twórców jest to mocne ułatwienie. Nie chciałabym, by AI tworzyła 90% utworu, a artysta tylko 10% i podpisywał go jako w pełni swój.
UsuńJeśli taka twórczość komuś pasuje, to O.K. Ale pojawia się coraz więcej wpisów na blogach i komentarzy pod postami pisanych przez AI, a to już mniej zabawne, bo nie na tym polega blogowanie.
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś nie ma zwyczaju sprawdzać, co to za muzyk, zespół, piosenkarz, to nawet nie zorientuje się, ze słucha utworu skomponowanego przez AI. Ja też na początku pogubiłam się. Mnie nie przeszkadza świadomość, że to tworzy AI- jeszcze przy pomocy człowieka. Podobają mi się jej filmy, muzyka. A oprócz twórczości AI szukam nowości w wytworach człowieka.
UsuńNa moim blogu komentują tylko znane mi osoby i ich jestem pewna- nie wkleją komenta stworzonego przez AI. Był tu jedne AI i od razu można to wyczuć.
No cóż - stara jestem i włączenie AI do codziennego życia nie podoba mi się i mam dziwne przeczucie, że to się dla ludzkości źle skończy. Nieżyjący już fizyk Hawking też był tego zdania.
OdpowiedzUsuńMyślę, że AI wiele spraw ułatwi. Trzeba tylko nauczyć się bezpiecznie z niej korzystać. Czy zagraża ludzkości? A kto stworzył AI- człowiek. Może człowiek zapobiegnie katastrofie?
UsuńKiedyś AI podała mi błędną odpowiedź na jakieś muzyczne pytanie. Kiedy jej zwróciłem uwagę to przyznała mi rację a chyba nawet przeprosiła. Żywy człowiek mógłby mi napyskować, a tu pełna kultura. Niech jednak jak mówił prezes Ryszard Ochódzki w "Misiu" - Niechaj te plusy nie przysłonią nam minusów
OdpowiedzUsuńDlatego zamieściłam zdanie o kontrolowaniu AI. Jednak ją sprawdzam tam, gdzie jest to możliwe, bo nie wszystko jest w Necie zamieszczone jako wiarygodne źródło.
UsuńJak się nie ma dobrego zasobu wiedzy i dystansu do AI, to wszystko można z jej strony łyknąć.
Żurawie piękne!!
OdpowiedzUsuńA AI to dla mnie czarna magia. Syn ściągnął mi CHAT GPT / mam nadzieję, że nic nie pomyliłam/ i raz z tego skorzystałam, ale jednak ze sporą rezerwą. Przyznam, że trochę się boję wszelkich nowości.
Z AI będę korzystała, ale nienachalnie :):):) Żadnego CHAT GPT nie mam zamiaru ściągnąć.
UsuńLubie nowości, ale co sprawdzone, to sprawdzone.
Powiem Ci, że ChatGPT pomaga przy wyszukiwaniu jakichś prostych informacji - Google obecnie jest zawalone reklamami od góry do dołu i pokazuje wyniki tych, którzy lepiej płacą (a nie tych, którzy mają lepsze informacje na dany temat).
UsuńOwszem, pomaga i jest to szybkie wyszukiwanie. Jednak wolę sobie jeszcze sprawdzić w innych źródłach. A tak na marginesie- Wikipedia też potrafi zafałszować prawdę i podać dziwne dane. Net to super sprawa, ale trzeba mieć dystans.
UsuńPunkt widzenia zależy od punktu siedzenia. :) Moja była przyjaciółka w AI widziała tylko i wyłącznie zagrożenie, które "na 100% wywali ją z pracy", a z kolei mój kolega widzi w AI szansę na ułatwienie i pracy i codziennego funkcjonowania. I ja wolę przychylić się do tej drugiej opinii.
OdpowiedzUsuńSama wolę prace narysowane przez artystę, a nie wygenerowane przez AI, ale przecież nie ma nic złego w tym, że ktoś stworzy sobie za pomocą generatora jakąś grafikę czy banner na bloga czy stronę.
Gorsza strona AI to oszustwa, fejki i niestety ludzie, którzy łykają to bezrefleksyjnie...
Pozdrawiam.
Fajne podsumowanie. Ja nie mam nic przeciw AI dopóki nie szkodzi, a widać, że jednak trochę ( na razie ) szkodzi. Mimo wszystko to, jak będzie funkcjonowała AI zależy (jeszcze) od człowieka. I tu, jak we wszystkim dotychczas, trzeba dzieci/młodzież/dorosłych przygotować do korzystania z AI i pokazywać jej wady oraz zalety. Sama jestem ostrożna, sprawdzam informacje w różnych źródłach. Na tworzenie przy pomocy AI nie mam czasu. W sumie to szkoda mi na to czasu. Poza tym świadomość, ze to nie żywy artysta stworzył, też mi nie pomaga w bezrefleksyjnym odbiorze wytworów AI. Zawsze z tyłu głowy mam tę sztuczność, bezduszność i automatyzm AI
Usuń