Jaskół przeczytał komentarze pod poprzednim postem
i zdziwił się, że nie zamieściłam zdjęć tej wychwalanej przeze mnie łuparki. No
nie zamieściłam, bo wydawało mi się, że sprzęt znany, to co ja się będę wymądrzać.
Z komentarzy wynikało jednak, iż łuparka to narzędzie raczej niecodzienne. W
każdym razie większość takiego sprzętu nie widziała na oczy. Dobra… zatem zeszliśmy
do piwnicy, żeby zrobić zdjęcia.
Maszyna jest elektryczna i działa na zasadzie prasy hydraulicznej.Klocek jest w rynnie przesuwany popychaczem, który działa pod wpływem sprężonego oleju. Dopychany jest do klina z naciskiem 4 ton. Maszyna jest prosta w obsłudze i nawet damska część ludzkości może ją bez trudu obsługiwać
Nie ma mocnych, trzask i dwa mniejsze już leżą. Tutaj demonstrowaliśmy łupanie mniejszego klocka. Do połupania mamy przeważnie dwa razy większe.
To wynik połupania około 8 wielkich klocków. Nasza dzisiejsza wieczorna praca :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz