Obejrzałam go pierwszy raz w połowie lat 70tych w filmotece w Warszawie. Byłam tam w ramach warsztatów filmowych, które musiałam zaliczyć na studiach, z fakultetu "Film".
Obejrzałam wtedy sporo filmów, nie wyświetlanych w polskich kinach. Weszły na ekrany z dużym opóźnieniem.
"Grek Zorba" jest takim moim rozjaśniaczem życia. To od niego uczyłam się widzieć w porażkach "piękną katastrofę".
Tu można obejrzeć cały film z polskim lektorem
https://www.cda.pl/video/8593621
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz