Jeszcze nie mam weny do pisania. Idzie jesień, a to nastraja mnie bluesowo.
W dodatku świetnemu bluesowi towarzyszą sceny z filmu z moim ulubionym Jackiem Nicholsonem.
Kręci, kombinuje, ale na końcu już nie jest mu do śmiechu. Biedny " uroczy łajdak".
Ten sam blues, ale film zupełnie inny. Historia pewnej pięknej kobiety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz