środa, 22 kwietnia 2020

"Miłosierny" ludek


Jak to jest? W kraju, gdzie rzekomo zdeklarowało się 90% ludności jako katolicy, odbywa się codziennie polowanie „na człowieka” w iście katolickim, „miłosiernym” stylu, tzn. „dajcie go, a my się z nim rozprawimy. Bo nam zagraża, bo nie myśli tak, jak my, bo nie wierzy, tak jak my, bo jest odmieńcem”. Zresztą dla tych bogobojnych katolików każdy powód jest dobry, by pokazać, jacy to oni „zgodni” są w postępowaniu według słów (tak im się wydaje tylko) ich guru, Jezusa nzirejczyka. Nie, nie przekręciłam określenia-  Jezus należał do sekty nazirejczyków, a miasta Nazaret, kiedy się rodził, nie było jeszcze nawet w planach. I ci ludzie, którzy latają do kościółka co niedzielę, stawiają kapliczki, ołtarzyki, palą świeczki i mają gęby pełne świętobliwych frazesów, w momencie, kiedy powinni pochylić się nad potrzebującymi pomocy, zaczynają odstawiać swoje makabryczne żądania. Lekarce, która spędziła kilkanaście godzin w szpitalu, gdzie miała do czynienia z chorymi na koronawirusa, zatrzaskują drzwi do klatki schodowej z komentarzem: „Wyprowadź się lepiej, my cię tu nie chcemy, bo nas pozarażasz”. Inni bogobojni katolicy, nie wpuszczają do autobusu pielęgniarki, która wraca do domu po dyżurze. Jeszcze inni żądają wyprowadzenia się z bloku rodziny, która była w kwarantannie. Jakiś matoł samorządowy chce, by odznaczać mieszkania ludzi w kwarantannie,. A dzisiaj, kiedy okazało się, że wyciekły dane (ludzie, w jakim my kraju żyjemy?) chorych na koronawirusa, ludzie żądają, by te dane upublicznić. Po co? Pewnie chcą tworzyć getta dla chorych. Tak po chrześcijańsku, z miłosierdziem w sercach, napiętnować, wyizolować tych, co to im „zagrażają”. Ponoć Żydzi też zagrażali innym. Brzydzą mnie ci wszyscy, którzy z różańcem w ręku, na ulicy dostępnej dla wszystkich, potrafią powiedzieć do przechodzącego: „Spierdalaj, my się tu modlimy”. Brzydzą mnie ci katolicy, którzy w płaszczach z krzyżami, lezą na kolanach ulicą, a po takiej „demonstracji pobożności”, biorą udział w faszystowskich imprezach i ryczą na całe gardło: „Raz sierpem….”. Brzydzą mnie te katolickie baby, które, jedna przez drugą, jazgoczą w obronie księdza pedofila. Brzydzi mnie to zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez katolików. Ciekawa jestem, czy w tym roku, po raz pierwszy od wielu, wielu lat, Boże Ciało będzie normalne, bez  wyłączania ulic, bez  zmian ruchu, bo procesja ważniejsza.
Starałam się bardzo, by w ten sposób nie pisać, ale jak przeczytałam pewien wpis o tym, jak to biedni są ci ateiści, bo nie dostąpią zbawienia, to mnie puściło. Oczywiście ateiści są tam przedstawienie jako BE i wielka opozycja do wierzących. I w doopce miałabym to, ale fałszywy obraz ateistów mnie wkurzył. Zatem, pozwolę sobie tutaj robić wpisy na temat wierzących, bez owijania w bawełnę. Kto mądry katolik, to nie poczuje się dotknięty, kto nawiedzony katolik, to….. na zdrowie, jego sprawa, jak się poczuje.

A to na wyciszenie....piękna wiosna jest:)
 Hipotetycznie wśród tych katolików, biorących udział w "polowaniach na człowieka", zdarzy się 1% innowierców i niewierzących.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz