Temu schronisku dla pokrzywdzonych zwierząt, pomagamy od prawie 10 lat- Jaskół ciut dłużej. Schronisko przygarnia wszystkie zwierzaki, nie tylko konie, które potrzebują pomocy i domu. Ponieważ nazbieraliśmy znowu trochę rzeczy, wykorzystując świetną pogodę, zrobiliśmy sobie wycieczkę do Ćwiklic (na północ od Pszczyny, w stronę Tychów). Po drodze kupiliśmy jeszcze trochę karmy dla psów i kotów.
Nasze dary. Tylko trochę karmy, bo nie wiedzieliśmy jaką należy kupić oraz koce, narzuty zasłony, ręczniki, obrusy i trochę poduszek na krzesła- w sam raz dla kotów lub psiaków.
Z powodu pandemii, nie mogliśmy wejść do środka, by zobaczyć zwierzaki, co w normalnych warunkach można zrobić. Ale dostaliśmy piękny kalendarz i pokażę Wam, jakie fajne zwierzaki w schronisku znalazły swój spokojny dom. Oczywiście nie są to wszystkie zwierzęta, bo rok ma tylko 12 miesięcy, a zwierząt jest tam więcej. Mój komentarz jest oparty na informacjach, jakich udzieliła nam przemiła pani, która odbierała od nas rzeczy. Wizyta była krótka, ale wrócimy tam na wiosnę z kolejnymi darami😀😀😀
Okładka z adresami Fundacji i numerem KRS oraz Konta, ale to osiołki są tutaj super modelami
Parę psów jest w kojcach, ale większość mieszka w budynkach.
Hana jest tak wielorasowa, że stanowi najbardziej "rasowy" egzemplarz kundla. Fajna jest i niesamowita .
Patrzę na oczy tych koni i zalewa mnie żal, a równocześnie ulga, że mają schronienie i jest im spokojnie.
Dwa koty po przejściach. Wiecie jak źli ludzie traktują koty, prawda. Nie będę pisała, co zrobiono tym dwóm kotom. Kotów w schronisku jest więcej.
Kucyk Alf
I krowa Borutka
W schronisku jest parę osiołków
A tego , przeglądając kalendarz, nie spodziewałam się. Odyniec, potężny odyniec, który również został uratowany przez pracowników schroniska.Jest też stadko ocalonych owiec i baranów.W zeszłym roku pracownicy schroniska wystosowali rozpaczliwy apel:
„Przystań Ocalenie w Ćwiklicach (woj. śląskie) to schronienie dla zwierząt - często starszych, schorowanych i niechcianych. Przede wszystkim koni, ale też kóz, psów, kotów czy osiołków.
"Każda sytuacja, w której odmawiamy [pomocy] łamie nas psychicznie. Mimo tylu lat prowadzenia przytuliska, nie staliśmy się odporni na cierpienie zwierząt, nie potrafimy przejść obojętnie, ale przede wszystkim musimy myśleć, o tych, którymi już się opiekujemy" - piszą przedstawiciele fundacji na stronie ratujemyzwierzaki.pl.
"My nie mamy żadnych dotacji od gminy, nie jesteśmy w żaden sposób wspierani przez państwowe pieniądze. Istniejemy tylko dzięki dobrym ludziom. Mamy na swoim utrzymaniu, nasze zwierzęta i dla nas to jest priorytetem" - podkreślają.
"My uratowaliśmy, zapewniliśmy dom już setkom zwierząt. Nie sztuką jest uratować kolejne zwierzę, wykupić z rzeźni.Trzeba je jeszcze leczyć, dać jeść, zapewnić opiekę weterynaryjną i mieć dla takiego ocaleńca miejsce. Nie mamy ani miejsca, ani środków" - piszą. Jak tłumaczą, w przytulisku jest ponad setka koni. Te, które uratowali jako młode zwierzęta, dziś są starsze i potrzebują specjalistycznej opieki. Schronisko nie ma pieniędzy ani na zajęcie się zwierzętami, które już w nim przebywają, ani na przyjmowanie nowych podopiecznych. Dlatego prosi ludzi dobrej woli o wpłaty.
"Nie wiemy, czy Przystań Ocalenie przetrwa ten kryzys finansowy, w którym w tej chwili jesteśmy... Chce nam się wyć z bezsilności… ale nie możemy rzucić, odciąć się, bo nasi czworonożni przyjaciele zaufali nam, a my podjęliśmy się opieki nad nimi. Zakładamy zbiórkę ostatniej szansy i jeśli się nie uda zebrać środków na najpilniejsze potrzeby, po prostu nie wiemy, co będzie dalej" - czytamy.
Co jeszcze dodać?
Jeżeli ktoś chce pomóc, to tu są namiary
Strony Internetowe, gdzie jest więcej informacji
https://www.przystanocalenie.org/