środa, 27 kwietnia 2022

A tymczasem, ooooo... ja cierpię dolę, pisowski rząd cwaniakuje i reglamentuje loty.

 

 


Kalendarium

"Konflikt w PAŻP

Kryzys w PAŻP zaczął się dwa lata temu po wprowadzeniu na szerszą skalę tzw. trybu pojedynczego kontrolera (SPO - Single Person Operations). W tvn24.pl i na antenie TVN24 alarmujemy o tym, jak ten tryb może wpływać na bezpieczeństwo na polskim niebie:

- w lutym 2021 roku informowaliśmy o incydencie na Lotnisku Chopina - kontroler przez dwie minuty nie odpowiadał na pytania pilota podchodzącego do lądowania oraz o tym, że system SPO był wprowadzony bez koniecznych szkoleń;

- również w lutym 2021 roku pisaliśmy o pracującym w trybie SPO kontrolerze w Katowicach, który wydał pozwolenie na lądowanie, mimo że na pasie pracowała ekipa remontowa;

- w marcu 2021 roku opublikowaliśmy informację o pracowniku PAŻP, który zasnął na dyżurze i przez dziewięć minut nie odpowiadał na wezwanie pilota, godzinę później zasnął jeszcze raz;

- również w marcu 2021 roku opisaliśmy sprawę związkowców z PAŻP, którzy alarmowali o zagrożeniu dla bezpieczeństwa i zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy;

- w maju 2021 roku zajmowaliśmy się sprawą pijanego kontrolera, który uciekł z wieży, po zatrzymaniu przez policję okazało się, że miał w organizmie dwa promile alkoholu;

- w czerwcu 2021 roku pisaliśmy o apelu szefa ULC do ministra infrastruktury o działanie "ze względu na bezpieczeństwo operacji lotniczych";

- w grudniu 2021 roku informowaliśmy o zdarzeniu na lotnisku w Krakowie, gdzie kontroler ratował nieprzytomnego kolegę, ale nie wstrzymano ruchu na lotnisku i w trakcie akcji ratunkowej wystartował samolot z premierem na pokładzie;

- w styczniu 2022 roku opisaliśmy list pracowników PAŻP do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym pytali oni szefa rządu, "czy musi dojść do katastrofy";

- w marcu 2022 roku opublikowaliśmy informację o początku masowych odejść z PAŻP;

- w kwietniu 2022 roku przedstawiliśmy zarzuty stawiane PAŻP przez Najwyższą Izbę Kontroli, która potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia dotyczące wprowadzenia systemu SPO.”

https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/kryzys-w-pazp-co-z-polaczeniami-lotniczymi-na-lotnisku-w-modlinie-5689601

A co robi rząd, by rozwiązać problem?


 

„Rząd reglamentuje dostęp do nieba z Warszawy. Tysiące pasażerów stracą bilety na loty

Konflikt rządu z kontrolerami lotów zostawia na lodzie tysiące pasażerów. Premier Mateusz Morawiecki postanowił, że od 1 maja lotniska Chopina i w Modlinie będą działać tylko przez 7,5 godziny dziennie. Nieliczne trasy obsłuży głównie LOT. Ryanair poskarżył się Komisji Europejskiej na dyskryminację.

Nocne rozporządzenie Rady Ministrów zaskoczyło branżę lotniczą i pasażerów, którzy szykują się do podróży w maju. Premier Mateusz Morawiecki ustalił tylko 32 "priorytetowe kierunki" z Okęcia i Modlina. Dwa stołeczne lotniska ucierpią najbardziej z powodu trwającego od wielu miesięcy protestu kontrolerów lotów. Pierwsza grupa odeszła z pracy od początku kwietnia. Powoduje to duże opóźnienia w rejsach samolotów i odwoływanie połączeń już teraz. Kolejne blisko 140 osób opuści wieże kontroli lotów za kilka dni. Negocjacje Ministerstwa Infrastruktury ze związkami zawodowymi dotyczące bezpieczeństwa pracy i kwestii wynagrodzeń wciąż nie przynoszą rezultatów.

Wczoraj 26 kwietnia, ponad 10 godzinna runda rozmów między przedstawicielami PAŻP a związkowcami z wieży kontrolnej na Lotnisku Chopina znów zakończyła się brakiem porozumienia. Punktami spornymi wciąż pozostają kwestie wynagrodzeń i regulaminu pracy. 

Kryzys na lotniskach. Od 1 maja obcięte loty i czas pracy lotnisk

Lotniska regionalne na południu i zachodzie Polski mają być obsługiwane przez własnych kontrolerów albo pracujących w krajach sąsiednich - Czechach i Niemczech. W Warszawie decyzją rządu od 1 maja zostaną połączenia głównie z wybranymi stolicami europejskimi, a także z Nowym Jorkiem, Chicago, Toronto, Tel Awiwem, Seulem, Dubajem, Tbilisi oraz krajowe z Rzeszowem i Szczecinem. Okęcie i Modlin mają być czynne tylko w godz. 9.30-17. Według rządowego rozporządzenia ma tak być od 1-go do 31 maja.

Ocalałe trasy Urząd Lotnictwa Cywilnego przydzielił wczoraj przewoźnikom. Większość dostał państwowy LOT. Do każdego miasta można latać tylko raz dziennie. Dopuszczono 24 starty i lądowania w ciągu godziny. ULC przekazał, że po wykorzystaniu "kierunków priorytetowych" liniom lotniczym zostanie jeszcze 116 operacji lotniczych, które rozdzielił pomiędzy Okęcie (104) i Modlin (12).

Z Modlina tylko dwie trasy. Ryanair składa skargę

- To będzie wszystko dociskane kolanem. Po odejściu kontrolerów z pracy, a kolejni mogą przecież jeszcze wziąć zwolnienie lekarskie, powstanie problem, żeby obsłużyć nawet "kierunki priorytetowe". Może już zabraknąć czasu na te dodatkowe starty i lądowania - uważa Tomasz Stańczak, prezes spółki lotniskowej w Modlinie. Według niego jeszcze kilka dni temu rozważano, by tutejszy terminal pasażerski zamknąć całkowicie. Ostatecznie mają zostać tylko dwie trasy linii Ryanair - do Londynu Stansted i Dublina.

- Dekret premiera [Morawieckiego] bezprawnie dyskryminuje Ryanaira, największą polską linię lotniczą. Jeśli będzie obowiązywał w maju, rejsy dla ponad 300 tys. naszych pasażerów zostaną odwołane, a LOT będzie nadal obsługiwał w połowie puste odrzutowce regionalne na trasach krajowych. Wzywamy do interwencji komisarzy Unii Europejskiej Adina Valean ds. transportu i Margrethe Vestager ds. konkurencji, aby zapewnić przestrzeganie podstawowych zasad prawa UE przez polskiego premiera i zapobiec rażącej dyskryminacji Ryanair i naszych klientów - stwierdził Michael O’Leary, szef Ryanaira.

Dodał, że decyzja polskiego rządu zakłóci plany podróży ponad 11 tys. pasażerom linii Ryanair dziennie.

W trudnej sytuacji znaleźli się też turyści i urlopowicze, którzy szykują się do wylotu z Okęcia czarterami. Dużą część z nich obsługują tu linie Enter Air. Lotnisko Chopina skupia 70 proc. ruchu tego przewoźnika w Polsce.

Premier Morawiecki stwierdził wczoraj: - Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że jakieś loty zostaną anulowane, będziemy starali się również skompensować utratę środków, przynajmniej częściowo, tym osobom, które już wcześniej wpłaciły środki na te loty.

Dziś, 27 kwietnia, kolejna runda rozmów między kontrolerami lotów a stroną rządową.”

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,28378230,rzad-reglamentuje-loty-z-warszawy-i-modlina-tysiace-pasazerow.html?_ga=2.97025887.1955671279.1651000045-1423071582.1651000044#S.main_topic_4-K.C-B.1-L.2.maly

Rząd rozmawia z resztką kontrolerów, bo większość przyjęła wypowiedzenia, które im wręczył pracodawca. I trzeba dodać, że tym pociągnięciem kontrolerzy postawili rząd pod ścianą, a ten z kolei, jakby nie widział powagi sytuacji, nadal rżnie głupa i zrzuca winę na wszystkich,  nie przyjmując do wiadomości, że to on zawalił na całej linii i to już kilka lat temu.

Jan SawaRuch Rafała Trzaskowskiego

Srodzd8.i6go6 110h7g30g4  ·

Kontrolerzy Lotów nie strajkują-to kolejne kłamstwo PISiaków.

Oni dostali wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy i te wypowiedzenia przyjęli.

Jaki kretyn wymyślił, aby wypowiadać temu zawodowi pracę, proponować "nowe" warunki, dużo gorsze, a potem napuszczać na nich, że "strajkują w tak ciężkim czasie (wojna) o kasę"

Według związkowców średnie pensje przez nowy regulamin wynagradzania spadną na poziom 15 tysięcy brutto, a już teraz nie są astronomiczne, w niektórych przypadkach sięgając 6-7 tysięcy na rękę.

Związkowcy żądają wyliczeń zarobków kontrolerów na piśmie, po tym jak Adamczyk zarzucił im że "zarabiają miliony".

PIS odmawia bo..uwaga..RODO, co jest kłamstwem, bo na żądanie osób zainteresowanych, można podawać wysokość zarobków. To pracownik decyduje, czy jego zarobki ujawnić czy nie.

PIS wykręca się RODO, aby nie wyszło,ze znowu kłamią i znowu oczerniają uczciwych ludzi."

 

https://www.facebook.com/groups/695238517971116/user/100025750335993/

 


 

 

12 komentarzy:

  1. Pan Horała zabrał głos w tej kwestii i uważa, ze kontrolerzy pracują w luksusowych warunkach, to ciekawe, jak opisałby swoje warunki pracy...
    Po drugie, powtarza się to samo, co w przypadku strajku nauczycieli , wszędzie trąbiono, że tylko o podwyżki zarobków chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby kontrolerzy lotow nie poszli sladem nauczycieli-lamistrajkow, ktorzy ugieli sie, przestraszyli i normalnie rozpoczeli rok szkolny. Pis wzial wtedy na przeczekanie i wygral tamta batalie, a nauczyciele sie jedynie osmieszyli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauczyciele niestety musieli wrócić, bo ogłoszono koniec strajku. Mało się mówi, że nie dostaliśmy pensji. W przypadku małżeństw nauczycielskich to był dramat!

      Usuń
    2. Ogólny przekaz do ludzi jest taki- 50 ludzi szantażuje cały naród. dzisiaj słyszałam to parę razy. Ale nikt nie mówi, że kiedy była pandemia, to im obniżono pensje, bo było mniej lotów, natomiast nie zająknie się nikt, ze urzędnikom pensji nie obniżono, chociaż pracowali zdalnie i lekarzom też, chociaż przychodnie były zamknięte. Większość kontrolerów otrzymała wypowiedzenia, rząd myślał, ze ich zastraszy utratą pracy, oni wypowiedzenia przyjęli i zrobiła się dziura etatowa. Reszta próbuje wrócić do swoich pensji sprzed pandemii.

      To jak się traktuje poszczególne grupy zawodowe we współczesnej Polsce jest horrendalne. I te kłamliwe przekazy medialne, które robią ludziom sieczkę z mózgu też swoje "sukcesy" odnoszą.
      Nauczyciele nie ośmieszyli się, nie nazwałabym tej sytuacji w taki sposób. To była dla nich tragedia- nie dość, że nie otrzymali tego, co powinni, to jeszcze dorobiono im gębę.roszczeniowców- nierobów.
      A pamiętacie, jak potraktowano strajkujących lekarzy? Szkoda gadać.

      Usuń
  3. Typowe zagranie naszych rządzących: grać narracją, że chodzi o pieniądze, a dla zwykłego Kowalskiego wynagrodzenie 15 tysięcy za abstrakcyjna pracę jest ogromne i nieadekwatne. To nic, że politycy zarabiają dużo, dużo więcej, liczh sie, ze taki kontroler albo nauczyciel się nie naharuje fizycznie, a chce więcej. A że chodzi o bezpieczeństwo tysięcy ludzi? No cóż, cała afera ze Smoleńskiem pokazała, że do katastrof nie dochodzi, są tylko zamachy.
    Moja córka zrezygnowała z lotu do Polski w maju, nie chce spędzić kilku dni urlopu na lotnisku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle to, co puszczają rządowi w eter jest tak wredne, że brak mi słów. Zastanawiam się, czy jest jeszcze jakaś grupa zawodowa, której by pisiory nie oczerniły i posądziły o najgorsze, a już na pewno o lenistwo i chciejstwo. Sam zaś kradną i demolują państwo.
      Ciekawostka- podobno lotnisko w Zielonej Górze nie ma radaru i samoloty sprowadzane są na pas za pomocą telekomunikacji czyli zwykłej "komórki".

      Usuń
  4. Podpisano porozumienie . Po sprawie do czasu gdy znów ktoś uzna ,że coś może ugrać.Nie rozumiem , dlaczego taki szum ale teraz chyba czas na gminę bez gazu...jak sobie radzą ?- Dobrze ,że to nie Kraków bo tam nawet grilla rozpalić chyba nie można. Ognisko -to pewnie kara śmierci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to znaczy- może ugrać? Jak pani zabiorą połowę pensji, bo lotów mniej było w pandemii, a kiedy lotów po pandemii przybyło więcej, nie wrócono do pierwszej stawki, też nazwie pani walkę o tę pierwszą stawkę graniem o coś? Ciekawe, ze rządowi sobie po pandemii dali wysokie premie, sejmowi wyższe diety, a kontrolerom zostawiono niższe stawki, choć im pracy przybyło.
      O gminach bez gazu też czytałam. Podobno "już myślą", jak gaz przywrócić. Sama nie wiem, czy śmiać się z wszystkiego, czy siąść i płakać.

      Usuń
  5. Mieć to w de jest najlepiej. Dlaczego mamy się martwić całym światem a on nas ma gdzieś i wcale się nie martwi. Zajmijmy się sobą, będzie super, tak myślę. Pójdę do ogrodnika i upijemy się dzisiaj . Ja przynajmniej się upiję. W nosie z tym całym światem i jego problemami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niegłupia rada:) Nie ma ogrodnika, ale i bez niego można sobie procentem strzelić na te wszystkie światowe durnoty:) Właśnie sadzę nowe krzaki malin i to teraz najbardziej mnie absorbuje:)

      Usuń
  6. Kolejny list....do kanclerza Niemiec.
    Szanowny Panie Kanclerzu,
    Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że do tej pory tak dokładnie szacował pan ryzyko: ryzyko rozprzestrzenienia się wojny na Ukrainie; ryzyko rozprzestrzenienia się jej na całą Europę; Tak, ryzyko 3 wojny światowej. Dlatego mamy nadzieję, że powróci pan do swojej pierwotnej pozycji i nie będzie, ani bezpośrednio, ani pośrednio, dostarczał Ukrainie dalszej ciężkiej broni. Wręcz przeciwnie, wzywamy pana do uczynienia wszystkiego, co możliwe, aby doprowadzić jak najszybciej do osiągnięcie zawieszenia broni; do kompromisu, który obie strony będą mogły zaakceptować.
    Podzielamy werdykt w sprawie rosyjskiej agresji jako naruszenia podstawowej normy prawa międzynarodowego. Podzielamy również przekonanie, że istnieje podstawowy polityczny i moralny obowiązek, aby nie wycofywać się w obliczu agresywnej przemocy bez oporu. Ale wszystko, co można z tego wyprowadzić, dobiega granic innych przykazań etyki politycznej.
    Jesteśmy przekonani, że osiągnięto już dwie takie linie graniczne: po pierwsze, kategoryczny zakaz akceptowania oczywistego ryzyka przerodzenia się tej wojny w konflikt nuklearny. Dostawy dużych ilości ciężkiej broni mogłyby tymczasem uczynić z Niemiec stronę wojny. A rosyjski kontratak mógłby wtedy być przyczynkiem do zainicjowania pomocy w ramach traktatu NATO, a tym samym do bezpośredniego zagrożenia wojną światową. Druga linia graniczna to poziom zniszczeń i ludzkiego cierpienia wśród ukraińskiej ludności cywilnej. Nawet uzasadniony opór przeciwko agresorowi jest w pewnym momencie w nieznośnej dysproporcji [ do strat-red.]
    Przestrzegamy przed podwójnym błędem: z jednej strony, że odpowiedzialność za niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu nuklearnego dotyczy tylko pierwotnego agresora, a nie także tych, którzy dostarczają mu motywu do ewentualnego działania przestępczego. Z drugiej strony, że decyzja o moralnej odpowiedzialności za dalsze "koszty" życia ludzkiego wśród ukraińskiej ludności cywilnej leży wyłącznie w kompetencjach ich rządu. Normy moralnie wiążące mają charakter uniwersalny.
    Wdrażane pod presją zbrojenia mogą dać początek globalnej spirali zbrojeń z katastrofalnymi skutkami, również dla światowego zdrowia i zmian klimatycznych. Pomimo wszystkich różnic ważne jest, aby dążyć do pokoju na całym świecie. Europejskie podejście do wspólnej różnorodności jest tego wzorem.
    Szanowny Panie Kanclerzu, jesteśmy przekonani, że jako szef rządu Niemiec może Pan wnieść decydujący wkład do znalezienia rozwiązania – rozwiązanie, które oceni historia. Nie tylko z uwagi na naszą dzisiejszą potęgę gospodarczą, ale również ze względu na naszą wynikającą z historii odpowiedzialność – i w nadziej na wspólną, pokojową przyszłość.

    Liczymy na Pana! Z poważaniem
    Podpisani:

    Andreas Dresen, filmowiec
    Lars Eidinger, aktor
    Dr. Svenja Flaßpöhler, filozof
    Prof. Dr Elisa Hoven, prawnik karny
    Alexander Kluge, intelektualista
    Heinz Mack, rzeźbiarka
    Gisela Marx, producent filmowy
    Prof. Dr Reinhard Merkel, prawnik karny i filozof prawa
    Prof. Dr Wolfgang Merkel, politolog
    Reinhard Mey, muzyk
    Dieter Nuhr, artysta kabaretowy
    Gerhard Polt, artysta kabaretowy
    Helke Sander, filmowiec
    HA Schult, artysta
    Alice Schwarzer, dziennikarz
    Robert Seethaler, pisarz
    Edgar Selge, aktor
    Antje Vollmer, teolog i zielony polityk
    Franziska Walser, aktorka
    Martin Walser, pisarz
    Prof. Dr Peter Weibel, teoretyk sztuki i mediów
    Christoph, Karl i Michael Well, muzyk
    Prof. dr Harald Welzer, psycholog społeczny
    Ranga Yogeshwar, dziennikarz naukowy
    July Zeh, pisarz
    Prof. Dr Siegfried Zielinski, teoretyk mediów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest tak żałosne, że nawet skomentować mi się nie chce.

      Usuń