Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 12 września 2023

A tymczasem nadal aktualne.

Taki post zamieściłam w 2011 roku i dziś również twierdzę, iż patrząc na rzeczywistość, stwierdzam kategorycznie, że


 

Dlatego

 A mój mąż nosi to motto wręcz na koszulce.


Koszulka już lekko sprana, ale nadal jest noszona „poza domem”.

Oboje zaręczamy, że życie towarzyskie oraz "społeczne", nabrało nowych jakościowo wymiarów  i nadal tak jest  :))))))

 

PS. Jeden z kubków zaliczył glebę i już po nim, drugi nadal w użyciu. Magne B6 ratuje nam nerwy, a na takie pieszczotki trzeba sobie zasłużyć.

 

15 komentarzy:

  1. A sprzedaje się to Magne jak głupie 😀
    Ech, żeby ten świat był naprawdę działo i rządził.sie prawami natury jak wśród watahy wilków. A tymczasem szczerość , otwartość zanika lub istnieje jako.wynaturzenie czyli chamstwo.
    Popierając napis na koszulce można stwierdzić, ze nie warto kopać się z koniem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziki miało być oczywiście:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawa natury są okrutne. Człowiek będąc "dzikim", kompletnie do tych praw nie przystaje ze swoim działaniem. On jest bardziej okrutny, niż najokrutniejsze prawo natury. To taki wrzód na ciele świata naturalnego.
      Nie kopać się z koniem, albo nie boksować się z kangurem. Wolę to drugie:):):)

      Usuń
  3. Kubków takich nie mam, ale magnez łykamy, a jakże!
    Koszulka świetna!
    Teraz nawet nie ma co oglądać , bo wszędzie kłótnie przedwyborcze...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magnez forte, który ma jakieś tam jeszcze działanie. Trzeba dokładnie się przyglądać tym suplementom. Czytam z zainteresowaniem i słucham lewą stronę, łapię dystans, co mnie wprawia w zdumienie, bo zawsze nerwy mi w takich sytuacjach siadały.

      Usuń
    2. Farmaceutka poleciła nam także polski zamiennik, także lek Magnefar B6 forte, o wiele tańszy.
      jotka

      Usuń
    3. Dokładnie tak:) Nie tylko chodzi o samą dawkę magnezu, ale też o składniki, które umożliwiają lepszą jego wchłanialność.

      Usuń
  4. Na mojej koszulce jest co prawda tekst po angielsku, ale łatwy do zrozumienia :
    Sarkazm: dlatego że kara za zabójstwo są poważna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, napisy na koszulkach bywają bardzo trafne:)

      Usuń
  5. Czy po tym Magne nabiera się dzikości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, a szkoda, czasem chciało by się porządnie pokąsać "dzikusa":)

      Usuń
  6. Też mam taką listę , ale odkąd jestem na emigracji przestała się wydłużać. Nie mam już po prostu kontaktów osobistych za Odrą i.....wcale mi ich nie brak.A rodzinne (taka dalsza famuła) urwały się gdy mężowi zafundowałam świecką ceremonię pogrzebową. I wcale nie jest mi z tym źle. Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie chodzi o różne relacje. Rodzina trzymana jest w znacznej odległości i niech tak pozostanie. Natomiast ostatnio zweryfikowałam kolejną "koleżankę" i doszłam do wniosku, że od paru lat była to relacja na zasadzie- ja dzwonię do niej, a ona mnie ochrzania, że nie interesuję się nią. I tak za każdym razem. Ostatni raz kiedy do niej zadzwoniłam był w czerwcu ( od grudnia dzwoniłam parę razy pytać o zdrowie, bo przeszła zabieg wycięcia woreczka) i dowiedziałam się, że dzwonię tylko po to, by się wyżalić. Jasny szlag mnie trafił, bo za każdym razem to o jej zdrowie pytałam, a ja o sobie nic, bo jak widać nawet tu na blogu, nie mam zwyczaju wylewać żalów publicznie, nawet przed koleżanką dosyć bliską. Zapytałam tylko czy nie pomyliła osoby- Nie, ależ nie jak najbardziej nie... usłyszałam. Nawet się nie zastanowiła, nie zająknęła, że nie ma racji, że może mi dokucza w tej chwili... No tak...Nawet nie wnikam, dlaczego tak... Nie dzwoni, ja nie dzwonię, ona ma mnie w głębokim, a ja się przyzwyczajam mieć ją w głębokim... tylko trochę żal, bo kolejna osoba okazała się być w stosunku mnie... no jaką?

      Usuń
  7. Jak uczą mnie wciąż moi lekarze, trzeba tak się odżywiać by wyniki były w porządku. Na tym polega życie ekologiczne ale oczywiście można, śladem rolników, dorzucać nawozów w postaci suplementów. Konsekwencją owego jest utyskiwanie na zdrowie bo przecież nie jest w interesie firm produkujących suplementy, byśmy zdrowi byli ale byśmy faszerowali się tym jak najbardziej . Okres suplementów mam już za sobą.Było, minęło. Zdrowe odżywianie , sprawia mi o wiele więcej przyjemności. Koszulkowe deklaracje, są dla mnie jak napisy na murach. Bywają ciekawe....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, wyniki mam w porządku, a i w głowie również, dlatego z suplementami nie przesadzam. Niektóre w różnych porach roku są nieodzowne, by trzymać się w formie.
      Nie patrzę na interesy firm farmaceutycznych, nie wierzę w teorie spiskowe, które ich dotyczą. Firmy chcą zarobić, klient ma po to głowę, by się nie dać oskubać.
      Co to znaczy zdrowe odżywianie? Bo ja na przykład wiem, że to co zdrowe dla jednych, może się okazać niezdrowe dla innych. Dlatego deklaracje o zdrowym odżywianiu trochę mnie śmieszą, a czasem wręcz irytują. Tak samo jak deklaracje, że jest się proekologicznym, a równocześnie opluwa się ekologów, że przywiązują się do drzew, blokują drogi, ponieważ nie pozwalają w ten sposób na wycinkę drzew, oraz nazywanie wszystkich aktywistów ekologów ad hoc ekoterrorystami (według własnego widzi mi się i wygodnictwa, stosuje się krytykę ekologów).
      I jeszcze- może się anonim jakoś nam przedstawi?

      Usuń