I zapłonął- szykuje się prawdziwa sportowa uczta.
Coś niesamowitego. No i ten podkład muzyczny, tak bardzo francuski, tak bardzo paryski…Celine Dion… nie mam słów na wyrażenie zachwytu…Celine- największy, najwspanialszy sportowiec życia.
I jak tu pisać o ogórkach? A jednak- jest sezon ogórkowy, sezon na ogórki trwa.
Od dwóch dni króluje w kuchni zapach kiszących się ogórków. Nie ma nic bardziej kojarzącego się z przetworami, przynajmniej dla mnie, jak właśnie ten zapach- kopru, czosnku i ogórków. Zapach właściwie już przełomu lipca i sierpnia. W tym roku było mniej ogórków niż w zeszłym, kiedy to na okrągło, przez prawie miesiąc, kisiłam małosolne. Akurat tę robotę lubię.
A w ogóle to codziennie budzi mnie śpiew albo skrzek wilg, a ja mimo to mam nastrój typu: „Ni móm chęci do roboty ani s rana ni s wieczora…”.
Jutro ma być piekielny upał, jutro ma być odpust w tutejszym zaścianku- wszystkie złe moce sprzysięgły się na biedną Bezę.
W Sejmie został złożony projekt Ustawy, w którym jest przepis, by określonej grupy środki pirotechniczne zostały zakazane w ogólnym użytku. Chodzi o petardy, fajerwerki (dopuszcza tylko w sylwestra] oraz wszelkiego typu środki, które mogą w jakikolwiek sposób zaszkodzić ludziom i zwierzętom.
„Posłowie KO skierowali do Sejmu projekt przepisów zakazujących używania przez osoby fizyczne fajerwerków o najwyższym stopniu głośności. Zgodnie z nim rada gminy będzie mogła w drodze uchwały uchylić obowiązywanie zakazu w sylwestra i Nowy Rok.
Projekt miałby nowelizować ustawę o ochronie zwierząt i ustawę o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego.
Katarzyna Piekarska (KO), przedstawicielka grupy posłów, którzy wnieśli projekt, poinformowała na czwartkowej konferencji w Sejmie, że dotyczy on zakazu używania przez osoby fizyczne fajerwerków i petard hukowych o najwyższym stopniu głośności. Chodzi o wyroby pirotechniczne widowiskowe klasy F3. Zapewniła, że proponowane przepisy nie obejmą branży eventowej. Dodała, że rada gminy może w wyjątkowym przypadku uchylić zakaz w sylwestra i Nowy Rok.
"Co roku 1 i 2 stycznia media społecznościowe są pełne zdjęć martwych ptaków, pełne są apeli właścicieli zwierząt, które się zgubiły, o ich odnalezienie. Art. 1 ustawy o ochronie zwierząt mówi, że zwierzę jako istota żyjąca zdolna do odczuwania nie jest rzeczą. Te kilkanaście sekund fajerwerków i naszej przyjemności nie jest warte cierpienia zwierząt" – podkreśliła posłanka KO.
Patryk Jaskulski (KO) dodał, że projekt jest istotny także dla dzieci, osób starszych czy osób w spektrum autyzmu, które źle znoszą huk fajerwerków. Zwrócił też uwagę na inne aspekty: toksyny uwalniane do powietrza przez petardy i na wypadki spowodowane fajerwerkami, jak podpalenia budynków czy uszkodzenie ciała.”
Mam nadzieję, że zostanie on przegłosowany pozytywnie, a ja się postaram, by tym razem na stronie UG pojawiła się informacja o tej Ustawie, by nikt nie mówił, że nie wiedział.
No i tak post zwekslował od olimpiady na ogórki oraz petardy.
Trochę codzienności ogrodowej
A to zdjęcie zdumiało mnie bardzo- żadne czarne podkłady, żadna manipulacja czy retusz- zrobiłam bez regulowania aparatu i zobaczyłam je od razu z czarnym tłem. Nie mam pojęcia dlaczego tak, bo inne z tej serii są na tle zielonym.
Wprowadziłabym zakaz fajerwerków całkowity, bo u nas na osiedlu notorycznie, może z okazji czyichś urodzin budzą nas huki.
OdpowiedzUsuńCelin Dion odniosła swoje prywatne zwycięstwo, wzruszyłam się.
Gdzieś z tyłu głowy jest jednak smutek, na świecie wojny, tysiące ofiar, a my świętujemy. Dawniej na czas igrzysk zawieszano wszelkie konflikty...
Ja już do tych walących hukowymi nie mam sił. W zeszłym roku na zebraniu wiejskim poruszyłam ten temat- burmistrz obiecała przypilnować handlu na odpuście i rzeczywiście było ciut spokojniej. Nie wiem, jak w tym roku będzie. Problem jest jeszcze w tym, że oni kilka dni po sylwestrze i kilka dni po odpuście odpalają petardy o różnych porach.
UsuńO tych wojnach też myślałam, jak pisałam post, nie chciałam rozpisywać więcej, ale każdy rozumny człowiek wie, że tak nie powinno być- tu wojny, a tu igrzyska i zabawa. Przy czym idea była taka, że podczas wojny ogłaszano rozejm na czas igrzysk, a teraz? Porażka.
Nie doczytałam ostatniego twojego zdania i powtórzyłam za Tobą:):):)
UsuńPowiem Ci szczerze, że w ogóle nie rozumiem ekscytacji z powodu końca roku, a już tym bardziej potrzeby uświetnienia tego momentu fajerwerkami. Bo jak huknie to co, zapewni pomyślność i zdrowie? 😊 Jestem za całkowitym zakazem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiszone ogórasy, ale kocham małosolne.
Kończy się stary, ale petardy witają nowy, być może lepszy, na pewno lepszy, no bo jakże by inaczej ):):):):)
UsuńTeż mnie to dziwi. Kiedyś czekaliśmy wszyscy do północy- zdychając ze zmęczenia, z opadającymi powiekami, bo spać się chciało, ale, no trzeba było, bo tradycja... Rodzice pilnowali, a matka puszczała na cały regulator w tv Mazura ze "Strasznego Dworu" w wykonaniu Mazowsza (epoka Gierka). Potem obowiązkowo szampan, którego nie lubię, cmoktasy z życzeniami... a do diabła. Teraz Jaskół puszcza na full muzykę, by zagłuszyć huki, a my z Bezą, od 13 lat, ostatnie chwile starego roku spędzamy w łazience.
Te ze zdjęcia już zjedzone w większości, nowe dwa słoje są nastawione. Niesamowite, jak wszyscy są żerni w tym względzie.