Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

sobota, 11 stycznia 2025

Czas na studniówki

 



1 komentarz:

  1. na mojej studniówce mieliśmy pewien kłopot z wniesieniem alkoholu, wreszcie ktoś wpadł na pomysł kupna po małpce (0,25) spirytusu na twarz, na sali była cola, więc pozostawało już tylko robienie drinków... było fajnie z wyjątkiem tego, że jedna z koleżanek nie chciała dać się zaciągnąć na piętro szkoły do jakiegoś zakamaru, głupia jakaś, czy co :D
    za to bal maturalny to już był luz, alkohol piło się już otwarcie, a było tego mnóstwo, co więcej w sąsiedniej sali było wesele, tam mieli z kolei piwo, a po jakimś czasie towarzystwo z obu imprez w naturalny sposób się wymieszało... aha, pod sam koniec jeden z bardzo nielubianych nauczycieli dostał w dziób od jednego z absolwentów, "za całokształt", potem wsiadł nawalony do auta i nie mógł ruszyć, więc w końcu zasnął... był pomysł, żeby jeszcze wyciąć mu jakiś numer, ale w sumie uznaliśmy, że swoje oberwał i saldo zostało wyrównane...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń