Wczoraj katolicy obchodzili święto Matki Boskiej Zielnej- ja wiem, że oni inaczej podchodzą do tego święta i nie plony są w nim najważniejsze, ale ja, znając historię słowiańskiej Mokoszy, nie potrafię inaczej to katolickie święto nazwać. Tylko w takiej otoczce- plonów, ziół i kwiatów- Matka Boska dla mnie jest strawna. Wszystkie inne jej nazwy odrzucają mnie. Niezrozumiały jest dla mnie także kult Matki Boskiej, stawianej wyżej od Jezusa, a nawet głównego Boga katolickiego.
Ale ja nie będę teraz rozwodzić się nad Matką Boską, bo dla mnie nie jest ona w ogóle ważna. Natomiast wkurza mnie to zawłaszczanie przez katolicyzm świąt pogańskich i wmawianie innym, że tylko tak, a nie inaczej było. A jeżeli już się wspomina bogów słowiańskich, to stawia się ich w złym świetle oraz umniejsza ich boską ważność
O święcie Wojska Polskiego oraz rzekomym Cudzie nad Wisłą, też nie będę tutaj pisała. Historia potwierdza- cudu nie było. Święto Wojska Polskiego może być obchodzone w rocznicę każdej bitwy, w której ginęli lub zwyciężali polscy żołnierze.
I szkoda, że piękne słowiańskie święto chyba najważniejszego dla Słowian bóstwa, tak bardzo wygumkowano.
Jedna z wersji- fajnie się słucha.
https://poranek55.blogspot.com/search/label/S%C5%82owianie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz