„Teraz nie czas myśleć o tym, czego nie masz. Myśl, co potrafisz zrobić z tym, co masz.” – Ernest Hemingway

16 września 2025

Szklana menażeria.


 

Marta klonowska tworzy rzeźby z odpadów szkła. Szklane kawałki tnie na fragmenty zaplanowanej rzeźby, które potem skleja w całość. Inspiruje się twórczością Rubensa, Wegenera, Snydersa. Nie tworzy jednak wyrazistych sylwetek zwierząt. Z dwuwymiarowych, malarskich oryginałów tworzy spektakularne obiekty, które nabierają dodatkowych znaczeń i skojarzeń. 


 

Rzeźbiarka o swojej sztuce mówi tak:

„Sztuka jest dla mnie źródłem radości.

Czy to poprzez doświadczanie go, czy tworzenie.

Sztuka wzbogaca nasze życie, odnawia ducha, a w szerszym znaczeniu ducha „ludzkości”. Prowadzi nas do kontaktu z myślami innych, przenosząc nas do różnych „światów”, budząc nas do doświadczenia, do emocji.

I to jest dla mnie ważne.

Mam szczęście, że odkryłam pasję do rzeźby. Moje zainteresowanie tym medium jest ze mną od dzieciństwa, a w pewnym sensie sztuka, którą dziś tworzę, ma swoje korzenie. Tworzę „bawiące się światy”, które, mam nadzieję, zaprowadzą moich widzów do dziwacznego, ale fascynującego wszechświata.

Często ukryte postacie zwierząt, które odgrywają role wspierające w wybranych przeze mnie obrazach, pozwalają mi tworzyć własny świat sztuki. To, że są zwierzętami, jest w pewnym sensie farsą: każdy skrywa szczególny urok, tajemnicę, intrygującą dynamikę lub statyczną estetykę. Dla ludzi zwierzęta są oczywiście mniej zrozumiałe niż liczby reprezentujące ludzkie odpowiedniki. Chociaż mogą wydawać się tylko „bawiące się”, te zwierzę to dla mnie abstrakcyjne metafory, które generują emocje, atmosferę, ale są mniej „przejrzyste” niż formy ludzkie.

Motywy, których używam i badam (z obrazów, głównie z XV – XVIII wieku) są dla mnie jak „etap teatralny”, często nieco sztuczny, pozowali, współgrają cudownie ze swoimi „aktorami”. To pozwala mi wydobyć moich bohaterów i zaprezentować je we własnych „dramatycznych występach”. W tym procesie motywy są defamiliaryzowane, abstrakcyjne i interpretowane. Te motywy obrazowe wydają mi się „tableaux vivant”, a postacie, które tworzę, wykorzystując je jako podstawę, tak powiem „zamrożone”. Oderwany, odizolowany, pozostawiony sam sobie.
Są „nosicielami nastrojów” tych obrazów, ale mają generować zupełnie nowe, niepowtarzalne atmosfery. Obiekt „idealny”. Świat „idealny”. Utopia.

Z jednej strony, zjawisko estetyczne, które kusi i przyciąga, z drugiej, które odmawia posiadania: poprzez pewną „dziwność” i poczucie wrażliwości moje dzieła pozostają wykluczone, nieosiągalne, autonomiczne.

Podobnie jak autonomia sztuki – i artysty.

Mówiono o mojej pracy – i muszę się zgodzić – że należy ona do utopijnego królestwa sztuki. Moje przedmioty są przesadzone, zabawne, zepchnięte do granic możliwości, na granicy smaku. Czasami niepokoi widzów, podnosząc pytania o „dobry smak”. Czy to się nazywa „dobre”? Czy tej sztuce brakuje „finansowości”?

I moim zamiarem jest zadawanie takich pytań.

Obiekty są bezpośrednie, często budzą niefiltrowane emocje, takie, które pozostają pod powierzchnią dorosłej świadomości: radość dziecka, tęsknota za światem bajek. Coś, co błyszczy, uwodzi i zakłóca, ale także „oszukiwanie”.

Mimo to często tęsknimy za tak „prostym” światem. Albo jesteśmy zirytowani bezpośredniością tych postaci, ponieważ jako poważni obserwatorzy sztuki czujemy, że nie potraktowaliśmy ich wystarczająco poważnie.

Absurdalne postacie, sztuka absurdalna.

Lubię być świadkiem ich stworzenia.

Marta Klonowska”






 

Rzeźby Klonowskiej można obejrzeć na wystawie „Szklana Menadżeria”, która instaluje w różnych miastach.

„ Tytuł ekspozycji „Szklana menażeria” nawiązuje do słynnej sztuki Tennessee Williamsa, której premiera miała miejsce na Broadwayu w 1945 roku. Główna bohaterka spektaklu, Laura, kolekcjonowała szklane figurki zwierząt, które towarzyszyły jej w chwilach samotności.

Tytułową menażerią tworzą psy, małpy, ryby i inne stwory z kawałków kolorowego szkła, które montuje na metalowych ramach, przekształcając je w trójwymiarowe półprzezroczyste formy zwierząt. Z mistrzowską precyzją odzwierciedla kształt i proporcje zwierząt.”

Oglądam te rzeźby, rzeźby niesamowite, niecodzienne i niebanalne. I cały czas zastanawiam się nad tymi ostrymi krawędziami płytek szklanych oraz nad kruchością szklanego materiału rzeźbiarskiego. Ile misternej pracy te piękne rzeźby wymagały, ile razy artystka pocięła palce podczas malowania płytek i przy ich sklejaniu, a potem montowaniu na metalowych ramach.

Niezwykłe są te rzeźby, można się im przyglądać w nieskończoność i zawsze coś nowego w nich dojrzeć.





 Dla zainteresowanych- wystarczy klepnąć w wyszukiwarkę hasło Marta Klonowska i otworzą się Wam strony z info. na temat artystki.

http://martaklonowska.com/artist-satement/

https://warszawa.naszemiasto.pl/tak-pieknej-wystawy-w-warszawie-nie-bylo-szklane-rzezby-zachwycily-mieszkancow-to-ostatnia-szansa-by-je-zobaczyc/ar/c13p2-27802697

https://www.porta-polonica.de/pl/atlas-miejsc-pami%C4%99ci/marta-klonowska-my-glass-animals-open-new-reality

https://rzezba-oronsko.pl/wystawy/szklana-menazeria/

https://zwierciadlo.pl/kultura/sztuka/547784,1,szklana-menazeria-zawitala-do-oronska-rzezby-marty-klonowskiej-zachwycaja-i-pobudzaja-wyobraznie.read?fbclid=IwY2xjawM08YlleHRuA2FlbQIxMABicmlk

ETBWWWdBNHM5SGZ3clU5cnJTAR56HDpwNHp6DJhasFGn7KxKdEoc

WWV76H_TTPFLXkI66lxFInzoWsm37wbt0A_aem_k38sacS9EfxJl

_1tg1z0NA



 

18 komentarzy:

  1. Jaka szkoda, że nie wiedziałam o tej wystawie! Stanęłabym na uszach, żeby obejrzeć te rzeźby w realu. Jestem zachwycona i zszokowana, że szklane wióry mogą być użyte do tworzenia tak niezwykłych tworów wyobraźni. Niesamowite!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle coś nowego, niesamowitego odkrywam w necie. To jest wspaniałe źródło różności. Musiałam taki post zrobić, by więcej ludzi zobaczyło takie cuda.
      Wystawa może się niedaleko Ciebie znów ukazać.

      Usuń
  2. Podobają mi się te szklane rzeźby!!! Zwłaszcza, że dobrze jest uchwycony ruch tych zwierzęcych postaci. A tak nawiasem - piekielnie się kobieta narobi zlepiając te skrawki szkła.
    Naprawdę jestem nimi zachwycona!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są niesamowite i to szkło gra "ruchem". Sam pomysł klejenia takiego szkła wymiata. Wyobrażasz sobie kwiaty zrobione w ten sposób?

      Usuń
  3. Bardzo podobają mi się te szklane rzeźby, wyobrażam sobie grę świateł o różnych porach dnia, super pomysł! tylko jak to odkurzać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było zdjęcie robione wieczorem, już przy światłach. Coś niesamowitego, ale zdjęcia nie dało się skopiować. Na stronie jednej z wystaw to zdjęcie znajdziesz. Zobaczysz rzeźby oświetlone.
      Odkurzać, albo delikatnym strumieniem wody, albo piórkową miotełką, chyba:)

      Usuń
  4. strasznie ciekawe, fajnie, że to pokazałaś, bo w życiu nie widziałem takich dzieł sztuki, jedyne szklane rzeźby, z jakimi miałem do czynienia, to odpustowe ryby tworzone o wiele mniej pracochłonną techniką... zaś paluszków tej pani z pewnością nie jestem godzien całować...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano chyba nie jesteś godzień. Ja też pierwszy raz spotkałam się z takimi szklanymi rzeźbami. Są cudne.

      Usuń
  5. Bardzo wymagający jest materiał z którego tworzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu nie ma żadnego zabezpieczenia rąk. Myślę, ze ona ma dobrze opanowaną technikę cięcia i klejenia takiego szkła.

      Usuń
  6. Coś niesamowitego!
    Nie uważam, że sztuka ma odwzorowywac rzeczywistość, wolę właśnie nieoczywistość, fantazję wariacje na temat. Szkoda że na zywo nie mogę zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też żałuję, że na żywo nie mogę tych cudeniek zobaczyć. I chętnie postawiłabym sobie takie cacko w domu lub w ogrodzie. Ech.... pomarzyć chyba można.

      Usuń
    2. Wow! Coś niesamowitego! Zachwycajace!

      Usuń
    3. Bardzo mi się podobają. Najbardziej koziołek i kuropatwa.Ta ostatnia rzeźba jest inspirowana Chełmońskim.

      Usuń
    4. A mnie urzekło to dziwo z nosem- fujarką.

      Usuń
    5. To jest jakiś diablik z bajki, tak mi się kojarzy. Też super.

      Usuń
  7. Cudowne, po prostu cudowne! 🩵 💙 🩵 💙 🩵
    Na "Szklanej menażerii" byłam u nas w teatrze. Ta, którą widzę tutaj, jest fascynująca i urzekająca. Nie potrafię powiedzieć, która rzeźba podoba mi się najbardziej, ale skłaniam się ku temu niebiesko-zielonemu wężowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie fajne. Sztukę też widziałam. Przygnębiająca.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.