Teksty oraz zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (jeśli jest inaczej, podaję autora i/lub źródło), stanowią więc moją własność. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, cytowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez podania adresu tego bloga. (Ustawa o prawach autorskich - Dz.U. z dnia 4 lutego 1994 r., nr 24, poz. 83)

wtorek, 4 sierpnia 2020

????????................!!!!!!

Znikają znajomi z blogosfery, zniechęceni nowym interfejsem. Ja na razie nie mam zielonego pojęcia, co te zmiany mają znaczyć. Jeszcze się łapię w redagowaniu postów i nie widzę większej różnicy, ale jest komunikat  o zmianach i w ustawieniach też się coś zmienia. Dlatego nie wiem, co dalej. Wysilić się i przystosować do nowego, czy rąbnąć tym i dać sobie z blogowaniem spokój. Na blogerze  jestem, od początku- wszystko sama rozkminiałam. To już chyba 12 lat trwa. A teraz zechciało się komuś wszystko skopać. Ktoś chyba nie zna powiedzenia" Lepsze jest wrogiem dobrego" i miesza, i przestawia, kręci. Po co? Ludzie się skarżą na te nowości, ale nikt się tymi skargami nie przejmuje. Wszystko prze do zmiany, jak taran.
Po ostatnim przed-wy-powyborczym czasie, jestem blogiem przesycona. Już nawet polityka przestała mnie interesować. Ogród jest i nic się nie zmienia, zdjęcia...eh...wiewiórki, ptaki- wszystko to przefajne, ale tu, na miejscu. Żadne zdjęcie, żaden filmik nie odda tego, co widzę w realu.
Jakieś przesycenie, zmęczenie, zniechęcenie mnie ogrania. Może znajdę inne miejsce w Necie. Nie fejsa, bo ten też jest nudny, pełen agresji, dziwnych treści, albo przesłodzonych zdjątek rodzinek z dzieciaczkami, które wpływają na mnie jak przeżarcie się czekoladą na pusty żołądek.
Może znowu wyłączę komentarze? Może zmienię blog w pamiętnik? A może w blog- prowokatora, krytykującego wszystkich i wszystko?
Wszystko zależy od tych zmian. Jeżeli ogarnę, to może zmienię formułę, jeżeli nie, znikam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz