Wilgi w naszym ogrodzie pojawiają się dopiero od siedmiu/ośmiu lat. Przylatują do ogrodu pod koniec lipca i znikają końcem sierpnia. Przez miesiąc, dzień, w dzień, „koncertują" w koronach brzóz. Trudno mówić o jakimś spektakularnym śpiewie, bo to raczej melodyjne pogwizdywania, najczęściej wczesnym rankiem, oraz skrzekliwe nawoływania. Te ostatnie słychać najczęściej. Zwłaszcza, kiedy zbiera się na deszcz. Podobno wilgi wyczuwają zmianę wilgotności powietrza i wtedy głośno o tym informują. Nie zdarzyło się (moje obserwacje), by po takich skrzekliwych koncertach nie padało.
O wilgach napisałam również
TU i TU, i jeszcze TU oraz TU, i zawsze coś interesującego, nowego, w związku z nimi, się pojawia.
W tym roku trudno było zrobić im zdjęcia, ponieważ siadają teraz dalej od domu, na brzozach, które otoczone są wysokimi modrzewiami. Zrobienie zdjęcia wildze jest tym trudniejsze, że mości się ona wśród liści, a jej upierzenie jest kolorystycznie bardzo zbliżone do liści brzóz
(w sierpniu liście są już jasnozielone, lekko żółknące).
Przedwczoraj przyłapałam jedną (potem okazało się, ze i druga tam siedziała) na brzozie obok tarasu. Padał deszcz, a ona siedziała i swoje skrzeczała.
Tę sfotografowałam wczoraj. Akurat usiadła tak, że nie było problemu zrobić jej zdjęcia. Najpierw ona skrzeczała, a potem druga odezwała się w innym miejscu ogrodu.
Udało się też nakręcić film.
Jakie one są ładne! Jedynymi zdjęciami, jakimi mogłabym się zrewanżować, są zdjęcia żab i jeży, mamy wysyp na podwórku w tym roku i psy, a jakże, potrafią szczekac pół nocy😊
OdpowiedzUsuńŻaby u nas zostały pożarte przez zaskrońce. Jeża widziałam w czerwcu i na tym koniec, ale chyba mieszkają pod magazynami i w brudnym kompoście, w lasku. Natomiast sąsiedzi wokoło mają wilczury i one ujadają w nocy. Jak jeden zacznie, potem drugi, trzeci- tak jakby coś drogą leciało- zając?, sarny? lisy? Pewnie jeże także czują. Tu między domami są pola, ogrody ( my to ostatni rzad domów, a potem sady, pola zagajniki), zwierzyny drobnej mnóstwo. Miesiąc temu, wieczorem,przez parking przeleciały dwa tchórze. Dwa dni temu, kiedy szłam zobaczyć, czy brama zamknięta, coś podbiegło po zewnętrznej stronie płotu do bramy, zobaczyło mnie i migiem zawróciło. Łasice i kuny też się pojawiają.
OdpowiedzUsuńW zyciu nie widzialam zywej wilgi, nigdy! A to taki malowniczy ptak, wiec dobrze, ze choc w internetach moge je sobie ogladac i sluchac.
OdpowiedzUsuńElegancki ptak,czarno- żółty:) Faktycznie egzotyka:)
UsuńWydaje mi się,że u mnie wilgi pojawiaja się juz w czerwcu.Jest ich niewiele i bardzo trudno je wypatrzyć..rzadko schodzą na ziemię.Na wprost mojego domu rosną stare dęby i w ich koronach zdarza mi się zobaczyc wilgę.Nie w każdym roku.Wilgę chyba najpierw slychać ( bardzo charakterystyczny wydaje głos,trochę jak świst ,coś jakby "zofija":))Niesamowitą ma barwę piór,taką trochę "tropikalną",.Ludowa przypowiesc mowi,ze wypatrzenie zółtego ptaka dobrze wróży na cały rok,aż do nastepnego lata:))
OdpowiedzUsuńW jednym z postów, do których dałam linki, jest nagranie melodyjnego śpiewu wilgi. I nasze tak śpiewają najczęściej około 6 rano i potem w południe. Ale częściej słychać skrzek, który ponoć wydają samice. Nie bardzo wierzę, że tylko samice, bo wczoraj dwa ptaki siedziały na przeciwległych krańcach ogrodu i skrzeczały. No chyba, że gdzieś jeszcze samce się schowały, bo w sumie są dwie pary. U nas regularnie zaczynają się odzywać pod koniec lipca. Niemniej w którymś poście z czerwca też napisałam, że chyba wilgi przyleciały., bo je słyszałam. Ale wtedy to ogrom ptaków śpiewa i może "zagłuszają" wilgi. Teraz już większość ptaków przestała śpiewać, dlatego słychać wyraźnie wilgi.
UsuńFajna wróżba, chciało by się jej spełnienia.
no, udane foto-polowanie...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Bardzo udane. one są płochliwe,szybkie i w dodatku mocno się maskują. Marne szanse na zrobienie zdjęć.
UsuńA gdzie moj komentarz? Porwalo go w niebyt czy ja juz mam taka alzheimeroze, ze nie wyslalam?
OdpowiedzUsuńPisalam, ze nigdy w zyciu nie widzialam wilgi na zywo i dobrze, ze sa te internety, bo chociaz tak moge ja poznac.
Siedział w spamie, ale go puściłam:) Mam wrażenie, że w Twoich okolicach one też są, ale trudno je dostrzec, szybciej usłyszysz.
UsuńCzyli nie jest jeszcze tak zle ze mna, ale zdumiewa mnie, ze blogger wrzuca komentarze tak zasluzonej klientki do spamu. Gupki jedne!
UsuńNo głupki i tyle. Coraz częściej wyciągam ze spamu komentarze. Dlatego często teraz tam zaglądam.
Usuń