„Teraz nie czas myśleć o tym, czego nie masz. Myśl, co potrafisz zrobić z tym, co masz.” – Ernest Hemingway

27 lipca 2025

W oczekiwaniu na wielką wodę.

 



 

Godzina 15. przyszła ta wielka woda. leje okropnie, ściana deszczu. Nie podoba mi się to. Coś niesamowitego jak leje...


 

10 komentarzy:

  1. I nas zwykly deszcz. Mam nadzieje, że Was nie zalało?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zalało, ale już w piwnicy woda się pokazuje. Nadal pada z przerwami na ulewy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ostatnie dwa dni przelatywały deszcze , na szczęście nie jakieś gigantyczne ulewy no i bardzo się przydały, bo drzewa już zaczynały mocno odczuwać niedobór wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu lało okropnie, ale ziemia była mocno wysuszona, skoro do piwnicy dostało się tylko trochę wody. na razie,, bo ona teraz będzie jeszcze spływała z terenu położonego wyżej. No i deszcz tylko chwilowo ustaje.

      Usuń
  4. U nas pada, ale z przerwami i trudno mówić o ulewie.Te anomalie pogodowe są fatalne. Znowu będą problemy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie przestało i nawet się na zachodzie niebo przejaśnia. Patrzę na radar opadów- coś tam jeszcze wisi na żółto, może już do nas z północy nie zejdzie. Ale alarm był czerwony i trochę strachu było, że czeka nas pompowanie.

      Usuń
  5. Ciebie wielka woda niepokoi, a Osiecką inspirowała.
    Trzeba mi wielkiej wody,
    Tej dobrej i tej złej,
    Na wszystkie moje pogody,
    Niepogody duszy mej,
    Myślę że Ona mieszkała z dala od zbiorników wodnych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to teraz mogę tylko: "Ciągle pada, alejkami już strumienie wody płyną...",albo "Autobusy zapłakane deszczem...". My też z dala, ale woda stoi w jarach, na polach w dolinach między wzgórzami, wylewają potoki, Wisła i Olza idą wysoko. a w naszej piwnicy NIE ma ( tylko dwie kałuże malutkie)! I to jest powód do radości.

      Usuń
  6. Myślałam że będzie o tsunami... Mam nadzieję że nie ucierpieliscie. Mnie niepokoi to co się dzieje na świecie... pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o tsunami, ono pojawiło się po zamieszczeniu tego posta. U nas spoko, nie było wielkiej wody, nie było nawet wielkich długich ulew. I bardzo dobrze. Zajrzę:)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.